UFC

UFC 263: Adesanya vs. Vettori II – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali UFC 263: Adesanya vs. Vettori II, która odbyła się w Glendale.

W walce wieczoru Israel Adesanya (21-1) pewnie wypunktował w rewanżu Marvina Vettoriego (17-4-1). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

W co-main evencie gali fantastycznie dysponowany Brandon Moreno (19-5-2) zdominował i poddał Deivesona Figueiredo (20-2-1), sięgając po pas wagi muszej. Pełna relacja z walki – tutaj.

Leon Edwards (19-3) przez cztery rundy rozbijał Nate’a Diaza (20-13), w ostatnich sekundach walcząc o przetrwanie – i przetrwał. Pełna relacja z walki – tutaj.

Belal Muhammad (19-3) wybronił pierwsze dwie próby obalenia ze strony Demian Mai (28-11) na środku oktagonu, ale przy trzeciej Brazylijczyk zamknął go na ogrodzeniu, tam próbując przenieść walkę do parteru.

Wydawało się, że Brazylijczyk jest bliski finalizacji obalenia, ale palestyński Amerykanin utrzymał się na nogach, a z czasem złapał dystans. Zdzielił Maię prostymi. Brazylijczyk ponownie poszukał zapasów, ale Muhammad znów świetnie się wybronił.

Maia ponownie jednak zejściem do jednej nogi ustawił rywala na ogrodzeniu. Tam próbował obalać, ale bez powodzenia. Muhammad spędził jednak sporo czasu na siatce – ponownie.

Dwie kolejne rundy należały jednak wyraźnie do Amerykanina, który kapitalnie bronił się przed podejściami zapaśniczymi Brazylijczyka, będąc szybszym i skuteczniejszym w stójce.

Werdykt był formalnością. Wszyscy sędziowie wskazali na Belala Muhammada w stosunku 2 x 29-28, 30-27.

W starciu otwierającym kartę główną Paul Craig (15-4-1) pogruchotał rękę Jamahalowi Hillowi (8-1). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

W wyróżnionej walce karty wstępnej, która okazała się świetnym widowiskiem, Brad Riddell (10-1) pokonał na pełnym dystansie Drewa Dobera (23-11). Relacja z pojedynku – tutaj.

Pierwsza runda rewanżowej walki Eryka Andersa (14-5) z Darrenem Stewartem (12-7) – pierwsze starcie zakończyło się wynikiem no-contest – toczyła się przede wszystkim w klinczu, gdzie nie działo się wiele. Jednak to Brytyjczyk był odrobinę aktywniejszy, notując też w końcówce obalenie.

Druga odsłona wyglądała podobnie, ale tym razem to Anders był agresywniejszy i skuteczniejszy w klinczu.

Ostatnie pięć minut należało zdecydowanie do Amerykanina, który obalony, przetoczył rywala, przez kilka minut obijając go i kontrolując. Wydawało się, że w końcówce był nawet bliski wygrania przez techniczny nokaut, ale Stewart przetrwał.

Sędziowie wskazali jednogłośnie (2 x 29-27, 29-28) na powracającego na zwycięskie tory po porażce z Krzysztofem Jotką Eryka Andersa. Dla Darrena Stewarta jest to druga z rzędu porażka.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

W starciu otwierającym kartę wstępną Movsar Evloev (15-0) poturbował zapaśniczo i parterowo Hakeema Dawodu (12-2-1), choć w trzeciej rundzie miał pewne problemy w stójce. Pełna relacja – tutaj.

Debiutant Terrance McKinney (11-3) potrzebował ledwie 7 sekund, aby znokautować Matta Frevolę (8-3-1). Pełna relacja z walki – tutaj.

Pierwsza połowa pierwszej rundy pojedynku Stevena Petersona (19-9) z Chasem Hooperem (10-2-1) należała zdecydowanie do tego pierwszego. Ocho zdzielił zdzielił Hoopera kilkoma uderzeniami w stójce, powstrzymując też zapaśniczo-parterowe zapędy młodziana. Potraktował go też kilkoma srogimi łokciami z góry.

W połowie rundy Hooper zdołał jednak przenieść walkę do parteru, atakując technikami na nogi. Peterson zdołał jednak wybronić się przed wszystkimi, zrzucając na Hoopera kilka bomb. W ostatnich sekundach uderzeniami z góry odpłacił mu młodzian.

Hooper rozpoczął z przytupem rundę drugą, trafiając rywala kilkoma zaskakująca jak na niego ładnymi prostymi, ale potem Peterson przeniósł walkę do klinczu, gdzie rozdawał karty. Hooper wciągnął go do gardy, ale na swoją zgubę – nie był bowiem w stanie wyczarować niczego z pleców, a zainkasował sporo mocnych uderzeń z góry.

Pierwsze cztery minuty ostatniej rundy należały do Petersona, który rozdawał karty w klinczu i parterze. Jednak Hooper zdołał w końcówce doprowadzić do kotłowaniny, zachodząc rywalowi za plecy. Nie był jednak w stanie go poddać.

Werdykt sędziowski był formalnością. Wszyscy sędziowie wskazali na Stevena Petersona w stosunku 2 x 30-27, 29-28. To dla 31-latka drugie zwycięstwo z rzędu.

Początek rywalizacji Faresa Ziama (12-3) z Luigim Vendraminim (9-2) należał zdecydowanie do Francuza, który wywarł presję, zmuszając rywala do hasania przy ogrodzeniu – jednocześnie ostrzeliwał go szybkimi prostymi i krótkimi kombinacjami, atakując głowę i korpus. Świetnie korzystał ze swojego zasięgu, nie wpadając w półdystans i przepuszczając pojedyncze szarże Brazylijczyka. We wszystko wplatał mnóstwo kiwek, zmyłek i przyruchów. Vendramini schodził do narożnika z mocno porozbijaną twarzą.

Brazylijczyk rozpoczął drugą rundę z przytupem, podkręcając mocno tempo i dosięgając Francuza kilkoma uderzeniami. Poszukał też obaleń, ale Ziam zaprezentował kapitalną defensywę zapaśniczą. W stójce szybko odzyskał też rytm, rozbijając Vendraminiego prostymi. W swoich poczynaniach Ziam był bardzo taktyczny, nie forsując tempa i nie podejmując większego ryzyka, ale był też znacznie skuteczniejszy.

Do trzeciej rundy nieskładający broni Vendramini wyszedł na pełnej kurtyzania. Przedarłszy się do półdystansu, rozpuścił potężne bomby, zmuszając przeciwnika do chaotycznej ucieczki. Kilka kolejnych bomb doszło głowy Ziama, który odpowiedział kolanem na głowę. Wylądował jednak na dole, gdzie rzucił się na niego Vendramini. Brazylijczyk mocno pracował z góry, szukając skończenia – zdzielił Ziama uderzeniami, kilka razy przedarł się do dosiadu, poszukał poddań – ale z czasem Francuz wybronił się i wrócił na nogi.

Mocno bojaźliwie walczący już na tym etapie Ziam hasał przy ogrodzeniu, starając się unikać ataków rywala. Kilka bomb Vendraminiego doszło jednak jeszcze celu przed zakończeniem walki.

Sędziowie wskazali większościowo (2 x 29-28, 28-28) na odnoszącego drugie zwycięstwo z rzędu Faresa Ziama. Bilans Luigiego Vendraminiego w UFC wynosi obecnie 1-2.

Jake Collier (12-5) rozpoczął otwierającą walkę gali z Carlosem Felipe (10-1) aktywniej, atakując krótkimi kombinacjami i kopnięciami na wszystkich wysokościach – od srogich lowkingów na wysokości łydki przez kopnięcie na korpus po te na głowę. Kilka mocnych na nogi i korpus doszło celu, te na głowę Brazylijczyk blokował.

Felipe szczególnie chętnie atakował na korpus – hakami i prostymi. Uderzał mocniej, ale to Amerykanin pozostawał aktywniejszy i precyzyjniejszy, pomimo iż walczył z delikatnego wstecznego. Brazylijczyk zachęcał co prawda rywala do ostrych wymian, ale gdy do nich dochodziło, to Amerykanin okazywał się sprawniejszy w półdystansie.

W drugiej odsłonie aktywność Amerykanina nieco spadła, ale wywierający presję Brazylijczyk sam nie grzeszył w tym aspekcie. Skupiał się raczej na celebrowaniu przepuszczonych ładnym balansem czy zblokowanych gardą uderzeń ze strony Colliera. Tu i ówdzie grzmotnął Amerykanina jakimś bombami na korpus, ale jego cepy na głowę rywala pruły powietrze.

Początek ostatniej odsłony należał zdecydowanie do Felipe, który zdzielił rywala kilkoma mocnymi uderzeniami – podbródkami i sierpami, a także prostymi. Czując krew, podkręcił tempo, rozpuszczając ręce, ale Amerykanin przetrwał, próbując też wcześniej nieudanego obalenia. Nie tylko zresztą przetrwał, bo nawet odpłacił Brazylijczykowi kilkoma dobrymi uderzeniami.

W końcówce obaj zawodnicy mieli swoje dobre momenty, choć to Felipe był agresorem.

Sędziowie nie byli jednogłośni. Wskazali na Carlos Felipe w stosunku 2 x 29-28, 28-29.

Wyniki UFC 263

Walka wieczoru

185 lb: Israel Adesanya (21-1) pok. Marvina Vettoriego (17-4-1) jednogłośną decyzją (3 x 50-45)

Co-main event

125 lb: Brandon Moreno (19-5-2) pok. Deivesona Figueiredo (20-2-1) przez poddanie (RNC), R3, 2:26

Karta główna

170 lb: Leon Edwards (19-3) pok. Nate’a Diaza (20-13) jednogłośną decyzją (3 x 49-46)
170 lb: Belal Muhammad (19-3) pok. Demiana Maię (28-11) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
205 lb: Paul Craig (15-4-1) pok. Jamahala Hilla (8-1) przez techniczne poddanie (kontuzja), R1, 1:59

Karta wstępna

155 lb: Brad Riddell (10-1) pok. Drewa Dobera (23-11) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
205 lb: Eryk Anders (14-5) pok. Darrena Stewarta (12-7) jednogłośną decyzją (2 x 29-27, 29-28)
125 lb: Lauren Murphy (15-4) pok. Joanne Calderwood (15-6) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
145 lb: Movsar Evloev (15-0) pok. Hakeema Dawodu (12-2-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-27)

Karta UFC Fight Pass

135 lb: Pannie Kianzad (15-5) pok. Alexis Davis (20-11) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
155 lb: Terrance McKinney (11-3) pok. Matta Frevolę (8-3-1) przez TKO (ciosy), R1, 0:07
145 lb: Steven Peterson (19-9) pok. Chase’a Hoopera (10-2-1) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)
155 lb: Fares Ziam (12-3) pok. Luigiego Vendraminiego (9-2) większościową decyzją (2 x 29-28, 28-28)
265 lb: Carlos Felipe (11-1) pok. Jake’a Colliera (12-6) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button