KSWPolskie MMA

Marian Ziółkowski jednoznacznie o słowach Damiana Janikowskiego nt. rzekomego nokautu na sparingu: „Tak naprawdę niewiele wiedział o moich przygotowaniach”

Były mistrz wagi lekkiej KSW Marian Ziółkowski odniósł się do słów Damiana Janikowskiego dotyczących rzekomego nokautu na sparingu.

W drodze do gali KSW 93 w Paryżu, gdzie powróci do akcji po prawie 2-letniej przerwie, mierząc się z Wilsonem Varelą, w przestrzeni medialnej pojawił się nieoczekiwanie temat przygotowań Mariana Ziółkowskiego do niedoszłej w zeszłym roku konfrontacji z Salahdinem Parnassem.

W zeszłym tygodniu w rozmowie z Arturem Mazurem w magazynie Klatka po Klatce klubowy kolega Golden Boya Damian Janikowski stwierdził, że tamtejsze przygotowania warszawiaka były piekielnie ciężkie. W podobne tony kilka dni temu uderzył trener byłego mistrza Krzysztof Gutowski, który w materiale Dzień z Marianem Ziółkowskim określił przygotowania swojego podopiecznego do gali KSW Colosseum 2 mianem drogi przez mękę.

Skąd taka narracja? O to głównego zainteresowanego zapytał w najnowszym wywiadzie Artur Mazur.

– Widziałem, że Krzysiek Gutowski powiedział, że to była droga przez mękę – powiedział Marian w Klatka po Klatce. – Nie wiem, o co chodzi, że taka narracja się wytworzyła, bo nie była to żadna droga przez mękę. Muszę się zapytać Krzyśka.

– Teraz jest walka i po prostu nie chcę teraz w to wchodzić. Po pojedynku, po wszystkim będę musiał usiąść i pogadać jeszcze z Krzyśkiem, bo na ten temat jeszcze nie rozmawialiśmy, tylko rozmawialiśmy zaraz po tym feralnym wywiadzie Damiana.

– Ale rzeczywiście na drugi dzień czy dwa dni później wszedł ten „Dzień” ze mną i rzeczywiście zobaczyłem, że ta narracja, którą tworzył Damian Janikowski, ją też potwierdza Krzysiek Gutowski.

– Naprawdę nie chcę w to wchodzić. To nie była żadna droga przez mękę. To były mocne przygotowania, które przede wszystkim było mocne nie dlatego, że przyjeżdżali nie wiadomo jacy sparingpartnerzy, bo ci nie z klubu, z którymi robiłem, to… Widzisz, przez to, że zostałem wrzucony w takie coś, teraz muszę się tłumaczyć. I co mam powiedzieć? Że sparingpartnerów, z którymi robiłem, cisnąłem, żeby jakąś prawdę uchylić? Nie. Zamknijmy to w słowach takiego typu: przygotowania do Parnasse’a wyglądały mniej więcej podobnie, jak zwykle.

– O tyle były ciężkie, że Krzysiek Gutowski chciał na pewno się wykazać jako trener i wiedział też, że trochę odpowiedzialność spadła na niego po przejęciu klubu Nemezis. I było to odczuwalne, bo pamiętam, że sparingpartnerów – klubowych naszych kolegów, których pozdrawiam… Pamiętam jego słowa, nie krył tego, mówił głośno: „chłopaki, robicie z Marianem rundę, załóżmy drugą, trzecią, to wcześniejszą odpuszczacie albo robicie luźno” – czyli nakręcał ich na to, żeby mnie dociążali.

– Każde rundy były więc praktycznie bardzo mocne, ale… Zróbcie wywiad z Krzyśkiem Gutowskim najlepiej. On to potwierdzi. Nie było widać po mnie, że jest coś ze mną nie tak. Nigdy nie schodzę poniżej pewnego poziomu. Zawsze się prezentuję dobrze na sparingach. Nawet jeśli jakiś sparing, jakąś rundę przegram, to jest tak, że byś stał i byś powiedział: „chyba przegrał, ale nie jestem pewny”. Tak wyglądają moje najgorsze rundy, więc przygotowania były bardzo dobre. Były ciężkie, były wymagające, ale były bardzo dobre.

– Droga przez mękę, jeśli można powiedzieć, że była, to w momencie, kiedy stała się kontuzja. Na miesiąc przed walką, kiedy rozwaliłem nogę. Wtedy można powiedzieć, że ten miesiąc był drogą przez mękę.

Na tym jednak nie koniec, bo w przytoczonym wyżej wywiadzie Damian Janikowski stwierdził też, że Marian Ziółkowski podczas zeszłorocznych przygotowań został znokautowany na sparingu.

– Jeśli chcesz odpowiedzi na pytanie Damiana a propos nokautu, to jeszcze raz mówię i mówię szczerze – powiedział Marian. – Nigdy nie zostałem znokautowany.

Co prawda po niefortunnych słowach Janikowski opublikował na Instagramie krótkie sprostowanie, w którym przeprosił Ziółkowskiego, przyznając, że jednak nie chodziło o nokaut, ale bardzo szybko je usunął.

– Miał błędne informacje, bo tak naprawdę niewiele wiedział o moich przygotowaniach – powiedział Golden Boy. – W dodatku on to tak powiedział, że ludzie mogli połączyć to tak, że ta sytuacja była jeszcze przed walką z Parnassem, a nigdy nie było żadnej sytuacji, żeby ktoś mnie znokautował.

Starcie Mariana Ziółkowskiego z Wilsonem Varelą zostało oficjalnie określone mianem eliminatora do pojedynku o tytuł mistrzowski. Dla rozpędzonego serią czterech wiktorii Polaka będzie to pierwsza walka od czerwca 2022 roku, gdy pokonał Sebastiana Rajewskiego. Pasa mistrzowskiego wagi lekkiej nie stracił w klatce – zdał go po kontuzji, która wykluczyła go z pojedynku z Salahdinem Parnassem.


Artykuły poświęcone KSW 93:

Typowanie
Przegląd najciekawszych kursów


Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button