UFC

Josh Barnett analizuje walkę Fabricio Werduma z Cainem Velasquezem

Znany ze swoich umiejętności analitycznych i lekkości w wysławianiu się Josh Barnett przyjrzał się zbliżającej się walce między Fabricio Werdumem a Cainem Velasquezem.

Josh Barnett powróci do oktagonu już w najbliższą sobotę, stając w szranki z Benem Rothwellem na gali UFC on FOX 18. Zwycięstwo mocno przybliży go do walki o pas mistrzowski kategorii ciężkiej, którego losy rozstrzygną się już 6 lutego, gdy podczas UFC 196 w rewanżowym starciu zmierzą się Fabricio Werdum i Cain Velasquezm.

Rzecz w tym, że Werdum jest teraz niezwykle pewny siebie w płaszczyźnie uderzanej, ma duży zasięg, ma dobry prawy prosty, dobre kolana.

– powiedział Barnett w rozmowie z MMA Heat, poproszony o analizę zbliżającego się brazylijsko-amerykańskiego pojedynku na szczycie.

Cain jest trafiany zdecydowanie zbyt często. Nie ma nieuchwytnego, defensywnego boksu czy ogólnie uderzeń. Przyjmuje 3-4 i potem obala, czasami odpowiada też własnymi ciosami, jest bardzo dynamiczny, silny, ma świetną kondycję, ale nie może pozwolić sobie, żeby tam stać i dostawać po twarzy od wielkiego gościa jak Werdum. Jego obalenia mogą być bardzo istotnym elementem w tej walce, jeśli będzie w stanie je wykorzystywać – niekoniecznie do kontroli z góry, uderzeń, przejść czy poddań, tylko żeby kontrolować tempo pojedynku, mieć wystarczająco dużo kontroli, aby przekonać do siebie sędziów, naciskając Werduma i tym samym zmuszając go do toczenia walki tak, jakby przegrywał na kartach – i wtedy (Velasquez) powinien wyprowadzać skuteczną ofensywę. Jeśli tak się stanie, wtedy Cain będzie mógł wykorzystać swoje szybkie ręce i dużą moc. Musi jednak być ostrożny z otwieraniem się, bo, jak powiedziałem, przyjmuje za dużo uderzeń.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button