KSWPolskie MMA

Łukasz Bieńkowski rzuca wyzwanie Damianowi Janikowskiemu: „Z przyjemnością podejmę się dwóch walk w grudniu”

Łukasz Bieńkowski odpowiedział na słowa Damiana Janikowskiego, który twierdził, że rzekome odrzucenie przezeń walki z Polskim Wanderleiem to tylko plotki.

Kilka dni temu mający za sobą dwa z rzędu zwycięstwa pod banderą KSW Łukasz Bieńkowski poinformował za pośrednictwem Facebooka, że ostatecznie nie wystąpi podczas zaplanowanej na 23 grudnia w katowickim Spodku gali KSW 41.

Witam
Niestety nie uda mi się wystąpić na kolejnej gali KSW 41, do której ciężkie przygotowania zacząłem już we wrześniu, ponieważ z niewiadomych dla mnie przyczyn mój przeciwnik nie podejmie ze mną walki.

Coraz częściej zawodnicy dobierają sobie korzystnych marketingowo oponentów, zamiast bez zbędnych kalkulacji decydować się na dobre sportowe zestawienia.
Nie spodziewałem się tak nieprofesjonalnego i niesportowego podejścia.

Mam nadzieję, że Twoje kalkulację pójdą na marne i nowy przeciwnik wytrze Tobą matę. A my i tak prędzej czy później na siebie trafimy.

Tak czy inaczej, szukamy czegoś na grudzień. Pozdro

Od razu pojawiła się lawina spekulacji odnośnie nazwiska zawodnika, o którym napisał powyżej Bieńkowski.

W ocenie wielu chodziło o mającego za sobą udany debiut pod banderą polskiego giganta – i w ogóle debiut w formule MMA – Damiana Janikowskiego, który podczas majowej gali KSW 39 na Stadionie Narodowym szybko rozbił Julio Gallegosa

Zapytany właśnie o potencjalną potyczkę z Bieńkowskim – czy rzeczywiście ją odrzucił – brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Londynie w zapasach w stylu klasycznym, nie pozostawił wątpliwości.

To są plotki. Przede wszystkim plotkami zajmują się media – a nie ja. Ja jestem zawodnikiem, który czeka na decyzje szefów organizacji KSW.

– powiedział Janikowski podczas wczorajszej konferencji prasowej przed KSW 41.

Z którym zawodnikiem będę walczył, zostanie to ogłoszone – i z tym zawodnikiem będę walczył. Nazwiska przewijają się, jest ich wiele. Gdzieś tam między sobą zawsze mogą rozmawiać, może dają jakieś wywiady do różnej prasy. To gdzieś się nakręca, gdzieś się o tym głośno mówi, tak że tyle na ten temat i tak to właśnie wygląda.

Dziś natomiast Łukasz Bieńkowski – który w międzyczasie znalazł inną walkę, bo 2 grudnia podczas gali Babilon MMA 2 powalczy z Rafałem Haratykiem – nie pozostawił wątpliwości, że to właśnie Damiana Janikowskiego dotyczył jego poprzedni wpis. I tym razem już otwarcie zaprosił go do tanów w klatce.

Skoro to tylko plotki, a Ty bierzesz przeciwników, których wybierają Ci włodarze KSW to zróbmy to.
Z przyjemnością podejmę się dwóch walk w grudniu.

Biorąc pod uwagę, że obie gale – Babilon MMA 2 i KSW 41 – dzielą trzy tygodnie, teoretycznie nie sposób wykluczyć, że kowadłoręki zawodnik z Legionowa byłby w stanie szybko powrócić do akcji.

Rzecz jednak w tym, że nie dość, że ma przed sobą walkę z wymagającym Rafałem Haratykiem, to i nie wydaje się szczególnie prawdopodobne, aby matchmakerzy KSW tak długo zwlekali z decyzją o wyborze rywala dla Damiana Janikowskiego na drugą w karierze walkę.

*****

Borys Mańkowski: „Będę szukał skończenia”, Dricus Du Plessis: „Chcę być tutaj królem”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button