UFC

UFC 243: Whittaker vs. Adesanya – wyniki i relacja

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC 243: Whittaker vs. Adesanya, która odbędzie się w Melbourne.

W walce wieczoru świetnie dysponowany Israel Adesanya (18-0) zdemolował Roberta Whittakera (20-5), rozsiadając się na tronie wagi średniej. Pełna relacja z walki – tutaj.

W co-main evencie gali Daniel Hooker (19-8) porozbijał na pełnym dystansie Ala Iaquintę (14-6-1). Pełna relacja z walki – tutaj.

Gremialnie skreślany Sergey Spivak (10-1) uciszył publiczność w Melbourne, poddając Taia Tuivasę (10-3). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

Dhiego Lima (15-7) po nieszczególnie ciekawej walce rozbił wykroczną nogę Luke’a Jumeau (13-5), zwyciężając niejednogłośną decyzją sędziowską. Pełna relacja z walki – tutaj.

Na otwarcie karty głównej Yorgan de Castro (6-0) brutalnie znokautował Justina Tafę (3-1) w pierwszej rundzie. Relacja z walki – tutaj.

Przez całą pierwszą rundę wyróżnionej walki karty wstępnej Rostem Akman (6-1) był agresorem, ale celne uderzenia – czy nawet te wyprowadzone – policzyć można było na palcach jednej ręki. To operujący wzdłuż ogrodzenia Jake Matthews (15-4) wyprowadził więcej ataków, doskakując od czasu do czasu do kurdyjskiego Szweda z krótkimi kombinacjami ciosów na głowę i korpus.

Druga runda była podobna. Akman nacierał, ale to głównie Matthews trafiał, przepuściwszy wcześniej pojedyncze ataki rywala. Sam nadal inicjował wiele szarży, rozpuszczając ręce w kombinacjach. Tu i ówdzie kończył je kopnięciami.

Trzecia odsłona niewiele różniła się od dwóch poprzednich. Akman nacierał, szukał prawych sierpów, pudłował, dostawał w odpowiedzi kombinacje ze strony Matthewsa – niektóre ciosy blokował, innych w stanie nie był.

Sędziowie orzekli jednogłośnie o wiktorii Australijczyka w stosunku 3 x 30-27. Celtycki Dzieciak powraca w ten sposób na zwycięskie tory po porażce z Anthonym Rocco Martinem.

Bilans Rostema Akmana w UFC wynosi natomiast obecnie 0-2.

Pierwsze półtorej minuty walki Callana Pottera (18-8) z Makim Pitolo (12-5) było prawdziwą jatką. Obaj zawodnicy nie kalkulowali, rozpuszczając ręce. I obaj notowali sporo sukcesów – niby Pitolo był szybszy, ale twardy Potter odpowiadał długimi sierpami. Raz chwiał się jeden, raz drugi. To jednak Potter serią lewych sierpów mocno wstrząsnął Hawajczykiem.

https://twitter.com/ImShannonTho/status/1180652918829133824?s=20

W końcu walka trafiła do parteru z Australijczykiem na dole. Próbując wracać na nogi, oddał plecy, ale przetrwał duszenie, potem szukającego gilotyny rywala ciskając efektownie na deski. Walka wróciła jednak na nogi – tam Pitolo zasypał rywala kanonadą ciosów, ale ten przetrwał je, następnie nieco mechanicznie, ale skutecznie wstrząsając niewyróżniającym się defensywą stójkową Hawajczykiem. W końcówce kontrolował go w klinczu.

W szermierce na pięści i kopnięcia w drugiej rundzie Pitolo był aktywniejszy, szybszy i precyzyjniejszy, dobrze różnicując moc w uderzeniach, ale Potter nie oddawał mu pola, nie raz, nie dwa zapędzając młodziana ciosami na siatkę, gdzie zresztą długimi fragmentami go kontrolował i obijał krótkimi uderzeniami. Wydawało się, że charakter, twarda szczęka i nieustępliwość Australijczyka powoli pozwalają mu przejmować stery walki w swoje ręce.

Trzecie runda stała pod znakiem dominacji Callana Pottera, który przewrócił Makiego Pitolo, utrzymując rywala na dole i stamtąd go obijając.

Sędziowie nie mieli wątpliwości, punktując walkę zgodnie w stosunku 3 x 29-28 dla odnoszącego pierwsze zwycięstwo w oktagonie Australijczyka.

W starciu dwóch debiutantów Brad Riddell (7-1) okrutnie porozbijał na pełnym dystansie Jamiego Mullarkeya (12-3). Pełna relacja z walki – tutaj.

W starciu otwierającym kartę wstępną największa faworytka gali Megan Anderson (9-4) szybko położyła na plecach debiutującą pod sztandarem UFC Zarah Fairn dos Santos (6-3), gdzie jej dominacja nie podlegała dyskusji. Zdzieliwszy Brazylijkę uderzeniami z góry, w kotłowaninie zaatakowała trójkątem z pleców, zmuszając dos Santos do klepania.

https://twitter.com/ImShannonTho/status/1180638092321009664?s=20

W wyróżnionej walce karty przedwstępnej Ji Yeon Kim (9-2-2) rozbiła w pył i w ostatniej sekundzie drugiej rundzie ubiła kompletnie niepoukładaną stójkowo Nadię Kassem (5-2), którą zresztą posłała na deski już trzy sekundy po rozpoczęciu pojedynku.

https://twitter.com/streetfitebanch/status/1180629809875083269?s=20

W starciu otwierającym galę Khalid Taha (14-2) poddał debiutującego w oktagonie Bruno Silvę (11-4-1). Pełna relacja – tutaj.




Wyniki UFC 243

Walka wieczoru

185 lbs: Israel Adesanya (18-0) pok. Roberta Whittakera (20-5) przez KO (ciosy), R2, 3:33

Co-main event

155 lbs: Daniel Hooker (19-8) pok. Ala Iaquintę (14-6-1) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 30-26)

Karta główna

265 lbs: Sergey Spivak (10-1) pok. Taia Tuivasę (10-3) przez poddanie (trójkąt rękami), R2, 3:14
170 lbs: Dhiego Lima (15-7) pok. Luke’a Jumeau (13-5) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)
265 lbs: Yorgan de Castro (6-0) pok. Justina Tafę (3-1) przez KO (prawy sierp), R1, 2:10

Karta wstępna

170 lbs: Jake Matthews (15-4) pok. Rostema Akmana (6-2) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
170 lbs: Callan Potter (18-8) pok. Makiego Pitolo (12-5) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
155 lbs: Brad Riddell (7-1) pok. Jamiego Mullarkeya (12-3) jednogłośną decyzją (2 x 30-26, 29-27)
145 lbs: Megan Anderson (9-4) pok. Zarah Fairn dos Santos (6-3) przez poddanie (trójkąt), R1, 3:57

Karta przedwstępna

125 lbs: Ji Yeon Kim (9-2-2) pok. Nadię Kassem (5-2) przez KO (ciosy), R2, 4:59
135 lbs: Khalid Taha (14-2) pok. Bruno Silvę (11-4-1) przez poddanie (trójkąt rękami), R3, 3:00

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button