UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC Wichita: Lewis vs. dos Santos

Analizy i typowanie gali UFC on ESPN+ 4 w Wichicie, gdzie w walce wieczoru rękawice skrzyżują Derrick Lewis i Junior dos Santos.

Transmisja z gali UFC on ESPN+ 4 rozpocznie się w sobotę o godzinie 23:00 czasu polskiego w aplikacji UFC Fight Pass. Karta główna od 02:00 na kanale Polsat Sport.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.




185 lbs: Omarki Akhmedov (17-4-1) vs. Tim Boetsch (21-12)

Kursy bukmacherskie: Omari Akhmedov vs. Tim Boetsch 1.77 – 2.20

Bartłomiej Stachura: Obaj zawodnicy powracają po długich przerwach, co samo w sobie stanowi pewną niewiadomą względem do ich formy. Akhmedov jest wszechstronniejszym fighterem, który potrafi łączyć stójkę z obaleniami i kontrolą z góry – co chętnie czyni szczególnie wtedy, gdy zaczyna brakować mu paliwa w baku.

Tim Boetsch zawsze znany był z solidnej odporności i charakteru – bywało, że dostawał nie lada lanie, by w drugiej czy trzeciej rundzie zwyciężać przez nokaut. Rzecz jednak w tym, że Dagestańczyk po przejściu do 185 funtów prezentuje się od strony kondycyjnej odrobinę lepiej, podczas gdy Boetsch ma już na karku 38 lat – nie jest już ani tak dobrze dysponowany kondycyjnie, ani tak odporny, a od jakiegoś czasu przebąkuje już o emeryturze.

Absolutnie co prawda nie wykluczam, że Barbarzyńca skończy z tarczą, bo ciężkie pięści tak szybko z wiekiem nie odchodzą, ale za bardziej realny scenariusz uważam ten, w którym Akhmedov mieszając stójkę – gdzie powinien przeważać szybkościowo – z zapasami, utoruje sobie drogę do zwycięstwa.

Zwycięzca: Omari Akhmedov przez decyzję

155 lbs: Beneil Dariush (15-4-1) vs. Drew Dober (20-8)

Kursy bukmacherskie: Beneil Dariush vs. Drew Dober 1.53 – 2.75

Bartłomiej Stachura: Od czasu brutalnego nokautu, jaki zafundował mu Edson Barboza, Beneil Dariush prezentuje się znacznie gorzej. Pomimo ledwie 29 lat na karku, wydaje się, że szczękę ma już skruszoną, z czego zresztą zdaje sobie sprawę, stroniąc od ostrych wymian.

W starciu z Drewem Doberem będzie miał oczywiście po swojej stronie zdecydowaną przewagę w parterze, gdzie prezentuje się rewelacyjnie. Tak dużą, że nawet nie drgnie mi brew, jeśli Dariushowi wystarczy jedno li tylko obalenie, aby poskręcać rywala lub utrzymać go w parterze na dole, zwyciężając rundę.

Rzecz jednak w tym, że Dober to solidny kickbokser, który będzie miał po swojej stronie nie tylko przewagę mocy w pięściach, ale przede wszystkim odporności oraz kondycji. Jeśli przetrwa pierwszą rundę i nie da sobie w niej zrobić większej krzywdy, niewykluczone, że od drugiej zacznie przejmować stery walki w swoje ręce. W tym kontekście nie zdziwi mnie w najmniejszym stopniu ani zwycięstwo Dobera przez nokaut, ani przez decyzję.

I nie wykluczam, że kusi mnie, aby na taki właśnie rezultat postawić. Ostatecznie jednak myślę, że Dariush podejdzie do tej walki taktycznie – i będzie stronił od wymian kickbokserskich, szukając klinczu i obaleń. Jeśli nawet z tymi ostatnimi będzie miał problemy, to z klinczu skontroluje i może nawet nieco porozbija rywala – gdy bowiem złapie tajską klamrę, jest w tej pozycji bardzo skuteczny. Bez najmniejszego więc przekonania…

Zwycięzca: Beneil Dariush przez decyzję

265 lbs: Ben Rothwell (36-10) vs. Blagoi Ivanov (16-2)

Kursy bukmacherskie: Ben Rothwell vs. Blagoi Ivanov 2.10 – 1.83

Bartłomiej Stachura: Ben Rothwell powraca do akcji po prawie trzyletniej przerwie spowodowanej zawieszeniem za doping. Jego forma to ogromna niewiadoma – także ta mentalna, bo w wywiadach przed galą nie był sobą, wydając się przeokrutnie zestresowanym i nawet nieszczególnie to ukrywając.

Mający na karku już 37 lat Amerykanin nigdy nie zachwycał pod względem szybkościowym – i z całą pewnością nie ulegnie to zmianie teraz. A jeśli już – to na gorsze. Stójka Rothwella jest dziwaczna i niepoukładana. O ile długimi fragmentami Big Ben pruje powietrze, inkasując ciosy rywali, to z uwagi na ciężkie ręce nie potrzebuje wielu celnych uderzeń, aby rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść.

Blagoi Ivanov ma za sobą przegrany debiut w oktagonie. W starciu z Juniorem dos Santosem poza sporą odpornością nie pokazał wiele. Jak jednak wieść gminna niesie, borykał się przed walką z poważnymi kontuzjami. To stójkowicz, który jednak lubi klinczować i od czasu do czasu obalać. Prawdopodobnie będzie miał po swojej stronie przewagę szybkościową.

Nie spodziewam się efektownej walki. Tempo nie będzie zabójcze. Trzy lata temu wskazałbym na Rothwella, ale po tak długiej przerwie, odstawieniu wspomagaczy i z 37 latami na karku minimalnie faworyzuję Bułgara. Po niezachwycającym starciu wypunktuje Rothwella, będąc precyzyjniejszym w stójce i okazjonalnie przenosząc walkę do klinczu.

Zwycięzca: Blagoi Ivanov przez decyzję

170 lbs: Niko Price (12-2) vs. Tim Means (28-10-1)

Kursy bukmacherskie: Niko Price vs. Tim Means 2.85 – 1.50

Bartłomiej Stachura: Największą bronią Niko Price’a jest bez wątpienia jego nieobliczalność. Jako że dysponuje ciężkimi rękami w stójce i solidną grą parterową, potrzebuje najmniejszego choćby błędu rywala w dowolnej płaszczyźnie, aby skończyć pojedynek.

Tim Means bywa co prawda w swoich poczynaniach chimeryczny – czasami kompletnie zapomina o wyprowadzaniu uderzeń – ale jednak od strony technicznej i arsenałowej powinien przeważać w stójce. Także w aspektach kondycyjnych to Tim prezentuje się lepiej, co może bardzo przydać mu się w dalszych rundach.

Price jak najbardziej może skończyć z tarczą – zarówno w stójce (mniej prawdopodobne), jak i w parterze (bardziej prawdopodobne). Mając jednak na uwadze mocno w ostatnich latach poprawioną defensywę zapaśniczą Meansa oraz jego grę parterową, to jego widzę w roli faworyta.

Zwycięzca: Tim Means przez decyzję




170 lbs: Elizeu Zaleski (20-5) vs. Curtis Millender (17-3)

Kursy bukmacherskie: Elizeu Zaleski vs. Curtis Millender 2.05 – 1.87

Bartłomiej Stachura: W tym pojedynku na nudę z całą pewnością narzekać nie będziemy, bo obaj zawodnicy walczą niezwykle efektownie – choć zupełnie inaczej.

Curtis Millender to dysponujący doskonałymi warunkami fizycznymi i świetnie potrafiący wykorzystywać je do kontroli dystansu i dosięgania rywali długimi uderzeniami kickbokser. Posiada mocne fundamenty stójkowe, jest w swoich poczynaniach metodyczny i wyrachowany – choć potrafi zaskoczyć obrotówką, latającym kolanem czy łokciem. Dobrze korzysta z ciosów prostych, dysponuje bogatym arsenałem kopnięć z obu nóg, na wszystkich wysokościach – często niesygnalizowanych, świetnie przygotowanych.

Mający korzenie w capoeirze Elizeu Zaleski walczy zupełnie inaczej – również co prawda dysponuje bogatym arsenałem technik nożnych, ale najchętniej atakuje krótkimi szarżami, w których ciosy – głównie bite z dużą mocą sierpy – miesza z kopnięciami. Jest w swoich poczynaniach nieprzewidywalny i kreatywny – ale też często chaotyczny. Lubi od czasu do czasu poszukać obalenia, aby wykorzystać swój mocny parter.

Gabaryty Millendera i jego dobra kontrola dystansu mogą okazać się decydujące. Elizeu Zaleski wielokrotni pruł powietrze w walce z Seanem Stricklandem i choć ostatecznie ustrzelił go obrotówką, to w starciu z Curtisem Millenderem będzie o to znacznie trudniej. Lewy prosty Amerykanina powinien być jego najgroźniejszą bronią – wespół ze ślicznymi kontrami, którymi błysnął kilka razy w swoich występach w UFC.

Trudno jednak skreślać tutaj rozpędzonego sześcioma wiktoriami Brazylijczyka. W stójce potrafi wyczarować coś z niczego, a jeśli przewróci Amerykanina – a defensywa zapaśnicza tego ostatniego oraz sam parter są mocno, mocno podejrzane – wówczas jak najbardziej może go poskręcać.

Niewykluczone też, że Zaleski będzie miał przewagę kondycyjną, bo w trzecich rundach dotychczasowych walk Millender oddychał już ciężko, wyraźnie zwalniając tempo.

Tym niemniej, fundamenty Amerykanina – głównie ciosy prosty, brutalne kopnięcia na kolano oraz lowkingi wespół z dobrą kontrolą dystansu a także okolicznościowymi kontrami – zaprowadzą go do zwycięstwa.

Zwycięzca: Curtis Millender przez decyzję

265 lbs: Derrick Lewis (21-6) vs. Junior dos Santos (20-5)

Kursy bukmacherskie: Derrick Lewis vs. Junior dos Santos 2.85 – 1.50

Bartłomiej Stachura: Na papierze walka wieczoru nie jest szczególnie skomplikowana. Nie ulega bowiem wątpliwości, że Junior dos Santos będzie miał po swojej stronie przewagę bokserską – zarówno pod względem technicznym, jak i szybkościowym. Derrick Lewis swoich szans będzie musiał poszukać w dosięgnięciu Brazylijczyka jakąś bombą – i niewątpliwie będzie bardzo groźny w każdej sekundzie walki – nawet jeśli inkasował będzie cios za ciosem.

Junior dos Santos co prawda nie zachwycił w ostatnim pojedynku, mając masę problemów z Taiem Tuivasą, ale… Czarna Bestia nie jest typem zawodnika, który wywiera presję, jak czynił to Tai Tuivasa. Lewis walczy metodycznie, a nawet chętnie oddaje pole, by poszukiwać swoich szans w krótkich, ale intensywnych szarżach. To dobra wiadomość dla Cygana, bo zmniejsza prawdopodobieństwo scenariusza, w którym Amerykanin zamyka go na siatce, tam rozpuszczając ręce.

Lewis niewątpliwie jednak zdaje sobie sprawę z tego, co jest piętą Achillesa Cygana – czyli odchodzenie spod siatki z rękami na wysokości bioder – wobec czego nie zdziwi mnie odrobinę agresywniejszy styl walki w jego wykonaniu. Jako jednak, że do takowego nie przywykł, mam wątpliwości, czy będzie w stanie efektywnie wywierać presję, zamykać znacznie mobilniejszego dos Santosa na siatce.

Skreślanie Czarnej Bestii po wszystkich tych powrotach z dalekiej podróży, jakie stały się jego udziałem, byłoby jednak niepoważne. Amerykanin będzie groźny do końca – i nie zdziwię się, jeśli jednak zdoła zaskoczyć Brazylijczyka jakąś szarżą.

Spodziewam się jednak pojedynku odrobinę przypominającego te, jakie Cygan toczył z Benem Rothwellem czy Blagoiem Ivanovem – będzie tańcował wokół Derricka Lewisa, kąsając go prostymi na korpus i głowę, tu i ówdzie dokładając też jakiegoś krosa czy mniej lub bardziej ciasnego sierpa. W starciu z Czarną Bestią będzie też mógł w ostateczności odwołać się do zapasów, bo defensywa przed obaleniami Amerykanina woła o pomstę do nieba.

Jeśli zatem dos Santos pozostanie w swoich poczynaniach konsekwentny i nie popełni jakiegoś okrutnego błędu, pozostając zbyt długo w półdystansie, wypunktuje niezachwycającego w aspektach kondycyjnych Amerykanina. Taki też scenariusz prognozuję.

Zwycięzca: Junior dos Santos przez decyzję




PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Lewis - JDS
2.85 - 1.50

JDS
Millender - Zaleski
1.95 - 1.95

Millender
Price - Means
2.70 - 1.54

Means
Rothwell - Ivanov
2.00 - 1.91

Ivanov
Dariush - Dober
1.53 - 2.75

Dariush
Akhmedov - Boetsch
1.69 - 2.35

Akhmedov
Martin - Moraes
1.50 - 2.85

Martin
Reneau - Kunitskaya
2.65 - 1.57

Kunitskaya
Dawson - Erosa
1.59 - 2.60

Dawson
Hughes - Greene
1.48 - 2.95

Hughes
Smolka - Schnell
1.83 - 2.10

Schnell
Morono - Ottow
1.59 - 2.60

Morono
White - Moret
1.69 - 2.35

White
Ostatnia gala9-3
Łącznie1399-780
Poprawne64,20 %

*****

Lowing.pl trzy miesiące z Patronite.pl

Powiązane artykuły

Komentarze: 7

  1. 1. Alex White przez decyzję (1)
    2. Alex Morono przez decyzję (2)
    3. Louis Smolka przez poddanie (2)
    4. Jeff Hughes przez decyzję (2)
    5. Grant Dawson przez poddanie (3)
    6. Yana Kunitskaya przez decyzję (2)
    7. Anthony Rocco Martin przez TKO (2)
    8. Omari Akhmedov przez decyzję (1)
    9. Drew Dober przez decyzję (1)
    10. Blagoy Ivanov przez decyzję (1)
    11. Tim Means przez TKO (1)
    12. Curtis Millender przez decyzję (4)
    13. Junior dos Santos przez TKO (3)

      1. Do grudnia 2016 roku(dalej już odpuszczam poszukiwania 😌) nie znalazlem karty głównej która miala 6 pojedynków i bylaby typowana w taki sposób, jedna sie znalazła, ale to z 5cioma walkami, gdzie finalnie bylo ich 4 czyli Adesanya Silva i mogla mi umknąć bo po wypadnieciu Roba zainteresowanie spadło :)

        1. https://www.lowking.pl/typowanie-ufc-on-fox-16-dillashaw-vs-barao-2/ – cała karta główna przez decyzję, a sprawdziłem tylko 8 gal. Na pewno było tego więcej, bo nie raz, nie dwa pamiętam komentarze na TT, w których zwracano mi uwagę, że na pewno nie będzie samych decyzji w karcie głównej.

          Ale, jak mówię, podchodzę do każdej walki indywidualnie i jeśli prognozuję decyzję, to nie patrzę na inne walki, dumając, że w sumie to pewnie nie będzie samych decyzji :)

Dodaj komentarz

Back to top button