UFC

„To nadal kawał je*anego palanta” – Anthony Smith zirytowany słowami Jona Jonesa

Anthony Smith nie zostawił na Jonie Jonesie suchej nitki za komentarz mistrza na temat włamana do domu Lwiego Serca.

W zeszłym tygodniu gruchnęły wieści o walce, jaką Anthony Smith stoczył z intruzem, który włamał się nocą do jego domu. Lwie Serce przyznał, że napastnik – pomimo niewielkich gabarytów – sprawił mu furę problemów. Były pretendent do złota wagi półciężkiej UFC miał poważne problemy, aby go unieruchomić, nie był w stanie go znokautować.

Kilka dni temu do tematu odniósł się były rywal Anthony’ego Smitha, kingpin 205 funtów Jon Jones, nie omieszkując delikatnie podszczypać kolegę po fachu.

– Cieszę się, że Anthony jest ok, ale nie ma opcji, aby koleś opuścił mój dom o własnych siłach.

Do tej właśnie wypowiedzi dominatora kategorii półciężkiej odniósł się na falach MMA on SiriusXM główny zainteresowany.

– Jon opublikował komentarz na temat tej całej sytuacji – powiedział Smith. – Napisał coś w stylu: „cieszę się, że z Anthonym w porządku, ale gość nie wyszedłby o własnych siłach z mojego domu”. Wspaniały moment, żeby prężyć muskuły, Jonie. W środku takich wydarzeń w moim domu. Co za perfekcyjna okazja, aby naprężyć muskuły i pokazać, jak zajebisty jesteś. A już człowiek myślał: „o, to godne podziwu, że Jon Jones odezwał się i dobrze mi życzył”. Ale potem czytasz ten wpis dalej i zdajesz sobie sprawę, że zapomniałeś, że przecież to nadal kawał jebanego palanta.




– To dla niego po prostu okazja, żeby dodać swoje dwa grosze i upewnić się, że wszyscy wiedzą, jaki to z niego ostry skurwiel. Przez chwilę wydawało mi się, że powinienem odpisać mu w stylu: „dzięki, stary, doceniam to”. Ale czytasz dalej i… Prze chwilę wydawało mi się, że jesteś człowiekiem i masz duszę, ale wtedy zdałem sobie sprawę, że nadal jest z ciebie zwykły gnój, jakim byłeś zawsze. Mam to gdzieś.

Jak się okazało kilka dni temu, mężczyzna, który wtargnął do domu Anthony’ego Smitha to 21-letni były zapaśnik Luke Haberman. Najprawdopodobniej znajdował się też pod wpływem środków odurzających. Przed włamaniem do domu Lwiego Serca złożył też wizytę w innym domu.

Po przyjeździe policji Haberman został przetransportowany do szpitala – doznał bowiem licznych obrażeń w walce ze Smithem – ale tam stało się coś niecodziennego. W nocy z pomocą ruszył mu bowiem jego ojciec, który pomógł synowi uciec ze szpitala! Do tej pory gagatka nie odnaleziono.



– Po prostu prężysz muskuły – kontynuował Smith. – Jesteś kretynem, stary. Co ty w ogóle wyprawiasz? Po pierwsze – to był dla mnie najgorszy scenariusz. Rozumiem, Jonie – chwalisz się na Twitterach i Instagramach tymi wszystkimi broniami, pokazując, jaki to jesteś zajebisty, ale ja zostałem zaskoczony. Zaskoczony. Najgorszy scenariusz. Nie miałem przy sobie broni – a to nie było typowe. Drzwi otwarte – nie było typowe.

– Nie rozumiem, o co gościowi chodzi. Łatwo jest siedzieć i opowiadać, że gdyby gość wszedł do mojego domu, wpuściłbym mu wpierdol, załatwiłbym go, zastrzeliłbym go. Łatwo tak mówić, dopóki nie zostaniesz zaskoczony. Osiem sekund po przebudzeniu bez gaci na dupie wpadasz w jakiś kocioł w środku swojego salonu. Nikt nie jest przygotowany na takie szaleństwo. Łatwo się prężyć na Twitterze.




Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„W klatce znaczy zero” – Khabib Nurmagomedov odpowiada na komentarz Conora McGregora

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button