UFC

Intruz powstrzymany z trudem przez Anthony’ego Smitha był zapaśnikiem

Okazuje się, że włamywacza, który przed tygodniem zmusił Anthony’ego Smitha do obrony miru domowego, to były zapaśnik.

Przed tygodniem Anthony Smith stanął w nocy do walki z intruzem, który włamał się do jego domu. Lwie Serce przyznał wówczas w rozmowie z ESPN.com, że powstrzymanie nieproszonego gościa sprawiło mu furę problemów, pomimo iż miał po swojej stronie zdecydowaną przewagę gabarytów i umiejętności MMA.

– Próbowałem unieruchomić mu ręce – mówił Smith. – Próbowałem go też znokautować, żeby przestał, ale cały czas się szarpał.

– Żaden normalny człowiek nie jest w stanie tak walczyć. Nie jestem oczywiście żadnym najostrzejszym kolesiem na świecie, ale to był przeciętny Joe, a miałem z nim wielkie problemy. Przyjął wszystko, czym go grzmotnąłem – każdy cios, każde kolano, każdy łokieć. Przyjął wszystko i dalej się ze mną bił.




Szybko pojawiły się spekulacje, że włamywacz znajdował się pod wpływem środków odurzających, które mogły zapewnić mu dodatkowe moce. Okazuje się jednak, że Luke Haberman – bo tak nazywa się intruz – miał też niezły background w sportach walki, a konkretnie w zapasach.

Jak bowiem donosi BJEE.com, Haberman to 21-letni zapaśnik z Bishop Neumann Wrestling w Nebrasce. Ostatni rok skończył z bilansem 32-11. To może w pewnym stopniu wyjaśniać, dlaczego Smith miał tak duże problemy z unieruchomieniem gagatka.

Na światło dzienne wyszły też migawki z jego włamania do innego domu. Jak się bowiem okazało, dom Smitha nie był jedynym, który Haberman odwiedził tamtej nocy.

Po ujęciu przez policję Haberman trafił do szpitala z powodu obrażeń zadanych mu przez Smitha. Nie został jednak zatrzymany. Niebawem stanie przed sądem.




Nadal nie wiadomo, dlaczego Haberman wtargnął do domu Smitha. Lwie Serce uważa, że powodem mogą być problemy psychiczne młodziana.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„W klatce znaczy zero” – Khabib Nurmagomedov odpowiada na komentarz Conora McGregora

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button