KSWPolskie MMA

Nowojorska legenda rzuca wyzwanie Łukaszowi Jurkowskiemu – „Juras” odpowiada

Walka Łukasza Jurkowskiego ze Stjepanem Bekavacem podczas gali KSW 48 nie uszła uwadze jednej z kultowych postaci nowojorskiego MMA.

W co-main evencie sobotniej gali KSW 48 w Lublinie zaprawiony w bojach weteran polskiego MMA Łukasz Jurkowski zrewanżował się Stjepanowi Bekavacowi za porażkę, jakiej doznał z jego rąk czternaście lat temu – choć podobnie jak tamten pojedynek, tak i ten zakończył się kontuzją, tyle że tym razem los nie oszczędził Chorwata.

Podczas spotkania z dziennikarzami po gali współwłaściciel polskiego giganta Martin Lewandowski stwierdził, że potencjalna zorganizowanie polsko-chorwackiej trylogii ma sens.

Okazuje się jednak, że Jurasa upatrzył sobie będący w niektórych kręgach postacią bez mała kultową – a jednocześnie niezwykle kontrowersyjną – Phil Baroni (16-18). I otrzymał też od polskiego zawodnika odpowiedź.

Baroni: Hej, Jurasie, nie stoczyłeś tak naprawdę dzisiaj żadnej walki na KSW. Chcesz iść w tany na KSW 49 za trzy tygodnie?! Jestem gotowy, bracie.

Jurkowski: Dzisiaj wypoczywam, brachu 😉 Wracam online jutro 👊🏻

Baroni: 👍🏿

W zeszłym roku Amerykanin zapraszał też do walki między innymi Vitora Belforta czy nawet Mameda Khalidova.

Wojujący zawodowo od 2000 roku nowojorczyk – były zapaśnik, kulturysta i bokser – ma na koncie występy w takich organizacjach jak UFC, PRIDE, Cage Rage, Bellator, Strikeforce czy ONE FC.

Zobacz także: Parnasse, Parke czy Ziółkowski? Martin Lewandowski i kolejnym rywalu dla Mateusza Gamrota




W maju 2018 roku Amerykanin powrócił do akcji po czterech latach przerwy, przerywając serię trzech porażek 24-sekundowym zwycięstwem przez nokaut z Mattem Laglerem podczas gali KOTC: Under Siege.

Z kolei w listopadzie Phil Baroni poszedł w bój z innym weteranem Chrisem Lebenem w walce na gołe pięści podczas gali World Bare Knuckle Fighting Federation (WBKFF). Nie będzie jednak wspominał tego doświadczenia miło, bo został znokautowany, a w trakcie pojedynku kilka razy poszukał obaleń, nie w pełni najwyraźniej potrafiąc zapanować nad swoimi zapaśniczymi instynktami.

Do klatki 43-letni już – ale nadal trzymający nie lada formę – New York Badass powróci 3 maja w Kazachstanie, gdzie podczas gali GFC 11 stanie w szranki z Shamilem Zavurovem, który powraca po porażce przez nokaut z Mansourem Barnaouim w finale turnieju ROAD FC.

https://www.instagram.com/p/BwTdeoGAXeJ/

Starcie z Dagestańczykiem jest co prawda zaplanowane w limicie kategorii lekkiej, ale Baroni nie z tych, którzy lękaliby się większych rywali.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button