UFC

„Muszę sku*wiela zabić” – Diaz przekonany, że nawet jeśli przegra z Edwardsem, będzie walczył o tytuł

Nate Diaz nie ma wątpliwości, że nawet jeśli przegra z Leonem Edwardsem, będzie walczył o „pas mistrzowski” w kolejnym starciu.

Dziś wieczorem w Glendale Nate Diaz i Leon Edwards zapiszą się na kartach historii, tocząc pierwszy w dziejach UFC 5-rundowy pojedynek, który nie będzie ani walką wieczoru, ani starciem mistrzowskim.




Nie jest jednak żadną tajemnicą, że to cieszący się nadal gigantyczną popularnością Amerykanin miał decydujący głos w temacie 25-minutowego dystansu walki, czego zresztą nie próbował nawet ukrywać w rozmowie z The Rolling Stones przed dzisiejszą galą UFC 263.




– Znów piszę historię, co? – powiedział Diaz. – Po prostu chciałem bić się w 5-rundowej walce wieczoru. Powiedzieli, że mają już walkę wieczoru. Mówię im więc, że mam to gdzieś, bo i tak jestem walką wieczoru, więc zróbmy to.

Decyzja niewidzianego od półtora roku Nate’a Diaza o powrotnej walce akurat z Leonem Edwardsem wzbudziła spore zaskoczenie. Jamajczyk to bowiem zawodnik o niezachwycającej rozpoznawalności, ale jednocześnie o wysokich umiejętnościach. Dość powiedzieć, że Amerykanin jest największym bukmacherskim underdogiem całej gali!

Dlaczego więc to akurat rozpędzonego ośmioma zwycięstwami Rocky’ego wskazał Diaz?

– To gość z czołówki, gość, który pokonuje wszystkich, więc dlaczego miałbym się nie bić z najlepszymi? – odparł stocktończyk. – Robi wrażenie, gdy ktoś potrafi odnieść tyle kolejnych zwycięstw na dużej scenie. Wie, jak wygrywać, wie, jak wykonać robotę, więc to będzie poważna sprawa, ale niepoważna walka. Muszę skurwiela zabić.



Leon Edwards nie ma wątpliwości, że zwycięstwo z Natem Diazem katapultuje go bezpośrednio do walki o tytuł mistrzowski wagi półśredniej z Kamaru Usmanem.

Amerykanin idzie natomiast o krok dalej – jest przekonany, że nawet kończąc na tarczy, powalczy potem o tytuł. Choć tytuł rozumiany nieco inaczej – po stocktońsku…

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

– Mam to gdzieś, czy przegram – powiedział. – I tak walczę o tytuł. Plan jest taki, żeby teraz wygrać i wtedy zobaczymy, co robimy dalej. Idę na żywioł, ale bez względu na to, co będę robił, będzie to większe niż cokolwiek będą robić inni.

Artykuły / analizy poświęcone gali:

Analizy i typowanie gali
Analiza walki Diaz vs. Edwards
Przegląd bukmacherski – najciekawsze kursy
Informacje o gali – godziny transmisji, fakty, ciekawostki, statystyki




Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Czeski artysta chaosu – jak daleko zajdzie Jiri Prochazka?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button