Polskie MMAUFC

Marcin Tybura przed walką z Luisem Henrique: „W stójce mogę mieć przewagę”

Marcin Tybura ocenia umiejętności Luisa Henrique, z którym zmierzy się na gali UFC 209, zdradzając też ogólny zarys swoich założeń taktycznych.

Wszystko wskazuje na to, że po dwóch odwołanych walkach Marcin Tybura w nocy z soboty na niedzielę w końcu powróci do oktagonu, podczas gali UFC 209 w Las Vegas mierząc się z Luisem Henrique.

23-letni Brazylijczyk ma za sobą trzy walki pod banderą amerykańskiego giganta. W debiucie padł co prawda pod ciosami Francisa Ngannou, ale powetował sobie to w dwóch kolejnych starciach, dusząc Dmitriy’a Smolyakova i Christiana Colombo.

Henrique gustuje przede wszystkim w walce w parterze, dążąc do pozycji górnej, z której rozpuszcza ręce, szukając też poddań. Po ostatnim pojedynku przyznał, że w aspektach stójkowych czeka go jeszcze wiele pracy – i wygląda na to, że podobnie widzi to Tybura.

Wywodzi się z zapasów, ma też czarny pas w brazylijskim jiu-jitsu, ale jego główną bronią są zapasy.

– ocenił rywala uniejowianin w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Walczy dość agresywnie, podchodzi blisko, skraca dystans ciosami, schodzi do klinczu i tam próbuje obalać. Podejrzewam też, że jest dość silny jako były zapaśnik, ma też dobrą kontrolę z góry.

Polski zawodnik, który w swojej ostatniej walce piekielnie efektownym kopnięciem znokautował Viktora Pestę, nie czyni też wielkich sekretów z taktyki na konfrontację z Henrique.

Zawsze staram się jak najdłużej walczyć w stójce i rozwijać tę płaszczyznę. Jeżeli nadarzy się okazja, żeby go wywrócić i poddać, to tak zrobię. Mogę też sam wylądować w parterze, bo wiadomo, że w walce może stać się wszystko.

– powiedział Tybur.

Natomiast ja chciałbym toczyć bój w stójce, bo to jest też bardziej widowiskowy styl walki. Nie chcę tutaj chwalić się moimi umiejętnościami stójkowymi, ale w tej płaszczyźnie mogę mieć przewagę. Jeśli ktoś będzie skracał dystans i próbował obalać, to będzie to raczej Luis.

*****

Sierpem #53 – Dagestański Orzeł czy El Cucuy?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button