UFC

„Jego palec…” – OSP z tajemniczą uwagą do trenera po pierwszej rundzie walki z Michałem Oleksiejczukiem

Główny trener Ovince’a St. Preuxa robił, co mógł, aby zmotywować swojego zawodnika w przerwie między pierwszą i drugą rundą walki z Michałem Oleksiejczukiem.

W drodze do walki z Michałem Oleksiejczukiem podczas gali UFC on ESPN+ 18 w Kopenhadze Ovince St. Preux oceniał, że jeśli przetrwa kilka pierwszych minut, poradzi sobie.

Zobacz także: Wersja 2.0 nadchodzi? Conor McGregor publikuje migawki ze sparingu

I rzeczywiście – pierwsze minuty pojedynku należały zdecydowanie do polskiego zawodnika, który co i rusz smagał Haitańczyka soczystymi ciosami na korpus i głowę. Jednak przetrwawszy huraganowe szarże Oleksiejczuka, jeszcze w końcówce pierwszej odsłony OSP zaczął powoli łapać wiatr w żagle, podczas gdy intensywność ataków zawodnika z Bark słabła.

W przerwie między pierwszą a drugą rundą trener Haitańczyka Eric Turner nie miał wątpliwości, że zwycięstwo jest pewne.

– Chce atakować w linii prostej – powiedział pewnym głosem do siadającego na stołku OSP. – Proste będą wchodzić jak w masło.

Następnie dał Ovince’owi łyka wody, polewając mu też głowę.

– Jest wyczerpany! – krzyknął z pasją Turner. – Rozumiesz to? Hej! Jesteś zmęczony?
– He? – nie dosłyszał OSP.
– Nie jesteś zmęczony, prawda?
– Nie.
– Co zatem zrobimy? Po prostu poczekaj na niego na środku i dobrze przymierz. Gość wchodzi prosto na ciebie!
– Wiem.
– Mamy to. Rozwal go. Wykonujesz świetną robotę. Tylko nie cofaj się tak bardzo. Ok?
– Zbliż się
– powiedział niespodziewanie Ovince.
– Co?
– Jego palec… –
wyszeptał ściszonym i niewyraźnym głosem OSP do ucha trenera.

Co dokładnie powiedział Haitańczyk? Nie wiadomo. Komentatorzy wspomnieli o tej wymianie zdań na początku drugiej rundy, ale nie byli w stanie dosłyszeć, co zostało powiedziane.

– Jasne, żaden problem – zareagował na szept podopiecznego Turner. – Po prostu bądź ruchliwy. I zrób mi jedną przysługę – odpal porządnie Knoxville. Odpal Knoxville i odpal kopnięcie na głowę.
– Wchodzi prosto na twoje ciosy – dorzucił drugi trener.
– Żadnego ładowania ciosów! – przestrzegł Turner. – Żadnych zamachów! Pyk-pyk! Pyk-pyk! Żadnych zamachów! Ręka przy głowie i prosto w jego twarz. Rozwalisz go. Zlej go teraz, dobra? Jest zmęczony.

Na koniec dodał jeszcze otuchy swojemu podopiecznemu diabolicznym śmiechem.

Nie pomylił się w swojej ocenie trener St. Preuxa. Z każdą sekundą drugiej rundy Oleksiejczuk zwalniał, przyjmując coraz więcej ciosów. W końcu został obalony i uduszony firmowym Von Flue Haitańczyka.

Eric Turner, właściciel Knoxville Martial Arts Academy, gdzie od lat trenuje Ovince St. Preux, lubuje się zresztą w oryginalnych metodach motywowania swojego zawodnika… Tak zachęcał go do walki w 2014 roku przed piątą rundą przegranego ostatecznie jednogłośnie pojedynku z Ryanem Baderem.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button