Bukmacher MMA

Bukmacher MMA #5 – UFC Fight Night 40

Matt Brown – Erick Silva 2,90 – 1,48

Bukmacherzy rozkładają szanse: 35%-65%

Mój rozkład szans: 60%-40%.

Stawka: 6/10 j. (ewentualny zysk: 11,40 j.)

Analiza

Zadecydują zapasy

W mojej opinii w tym pojedynku zadecyduje jedna kwestia – czy Erick Silva będzie potrafił przewracać (choć raz może wystarczyć, biorąc pod uwagę różnice w parterze) Nieśmiertelnego, czy nie? Odpowiedź na to pytanie jest dosyć trudna – w przekroju ostatnich walk szalenie trudno ocenić jakoś sprowadzeń Brazylijczyka, jak i umiejętności obronne Browna. Podywagować jednak zawsze można:

1. Brown jest silniejszy. Erick Silva to trzydziestoletni talent i wiele osób jego wiek dziwi – nie tylko ze względu na młodzieńczą twarz, ale również cały wizerunek. Jestem pewien, że Nieśmiertelny jest twardszy od Silvy i to może mu pomóc.

2. Jak wiadomo, Matt Brown idzie na totalny żywioł, trafnie ktoś ocenił styl Browna – dosłownie biegnie za rywalami, by ich ubić. Błyskotliwy zapaśnik umiałby to wykorzystać, ale czy takowym jest Silva, tego nie wiem.

3. Nie widziałem jeszcze Ericka Silvy walczącego mądrze taktycznie, jest to raczej koleś z gorącą głową – może do tej walki wyjdzie taktycznie nastawiony, ale raczej to będzie taktyka do jednego strzału – potem wszystko się pomiesza. Jak zawsze u Silvy.

Różnica w parterze

W analizie tego pojedynku trzeba zaczepić o parter – Matt Brown ma duże problemy z dobrymi, a nawet średnimi grapplerami, a parter nie jest jego ulubioną płaszczyzną, o czym świadczy fatalna statystyka 9/10 porażek przez odklepanie. Swego czasu miał serię ¾ pojedynki przegranych w ten sposób, co z pewnością skłoniło go do założenia kimona. Silva z kolei uwielbia parter, ale tylko jeśli jest na górze. Warto zwrócić uwagę na to, że Brazylijczyk za każdym razem wygrywał przez duszenia.

Po tej serii porażek Brown prawdopodobnie ostro wziął się za treningi grapplerskie, bo ze Swickiem ta płaszczyzna wyglądała u niego o niebo lepiej – będąc w dominującej pozycji poszedł po gilotynę (!), a gdy znalazł się przez to na plecach pogroził jeszcze bliskim zapięcia trójkątem, widać że nie bał się walki na chwyty i to mi zaimponowało. Ciekaw jestem jak teraz wygląda jego BJJ i czy jest w stanie przetrwać np. 3 minuty na plecach z Erickiem Silvą – może być ciężko, ale jest to realistyczny scenariusz.

Stójka, czyli mocne bombardowanie

Nie wiem, na ile Czytelnicy załapią bokserskie analogie, ale Matt Brown przypomina mi w wielu aspektach Siergieya Kowaliowa. Teoretycznie jego boks jest prosty, łatwy do rozszyfrowania, przewidywalny, ograniczony technicznie, ale jednak… spektakularny, skuteczny, efektowny i efektywny. Obu tych zawodników łączy kilka elementów – moc ciosów, niezła celność, instynkt zabójcy i umiejętność znajdowania dziur w defensywie rywali. Sprowadzanie stójki Browna do „narwaniec z niezłym ciosem bez techniki” to spory błąd, zresztą udowodnił to ostatnio z Mikem Pylem – tak rutynowanego zawodnika nie jest łatwo ubić w pierwszej rundzie tuż po gongu zwykłą cepeliadą (swoją drogą Pyle udowodnił w ostatniej wadze, że ostatniego słowa w MMA nie powiedział). Nieśmiertelny ma „to coś”.

„Tego czegoś” z kolei nie ma z pewnością Erick Silva, któremu w kickoboksie wyraźnie czegoś brakuje. Teoretycznie, oglądając go, mamy wrażenie, że aż taki zły w tych wymianach nie jest, ale z drugiej strony mała ilość zwycięstw przez KO, porażka w stójce z Kimem – nie rokuje to najlepiej. Brazylijczyk bywa w stójce bardzo dziurawy, nieuważny, kiedy zadaje ciosy zapomina o obronie, nie potrafi zachować spokoju… Te wszystkie cechy to woda na płyn dla Browna. I jestem przekonany, że Silva ma zbyt dużo niedociągnięć w płaszczyźnie stójkowej, aby móc skutecznie prowadzić i wygrywać wymiany z super niebezpiecznym Brownem.

Podsumowanie

Suma summarum, stawiam na Browna – kurs na niego jest absurdalnie wysoki (jak zawsze), Silva ma spore braki w obronie bokserskiej, ma gorącą głowę, a pewność w to, że będzie umiał przenosić walkę do parteru jest nieuzasadniona. Stawiam na Niesmiertelnego!

Poprzednia strona 1 2 3 4Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 19

  1. Moje ostateczne:

    Silva vs Brown nie potrwa 5 rund + Wineland
    Singiel na Natala
    Singiel na Browna
    Taśma Natal + Wineland + Lentz + Salas + Tumenov

    Najwięcej wrzuciłem na ten pierwszy, wydaje się też najpewniejszy.

  2. Larkin zrobił błąd, że nastawił się tak agresywnie przeciwko Coście, który jednak ma solidny cios i niezłą dynamikę. Powinien nastawić się na spokojne punktowanie lowkingami i z dystansu, to by wygrał spokojnie.

  3. Brown/Silva 3.10 +
    Palelei/Potts + Larkin/Philippou 2.15 10 –
    Natal/Herman 1.91 10 –
    Tumenov/Lapsley + Wineland/Eduardo + Palelei/Potts + Cabral/Cummings 3.15 10 –
    Magny/Means 3.25 10 +

    Cholera by to, chciałem najpierw stawiać Hermana i Costę, to się naczytałem analiz i opinii i zagrałem jak wyżej :D Ale i tak jestem zadowolony, zainwestowane 60 zł, wygrane 34,50.

  4. Ale faworyci poprzegrywali… ;) Przewidywałem galę ze zwycięstwami faowrytów. Moje kupony wyglądały następująco:

    Koch-Means-Cabral
    Means-Cabral-Wineland
    Cariaso

    Chris uratował mi galę. Chociaż i tak jestem na małym minusie. Do ostatniej chwili zastanawiałem się nad Costą, ale ostatecznie nie obstawiłem go, a szkoda.

    1. U mnie też kupony z faworytami polegli, przez Winelanda i Natala. Miałem dobre przeczucie nie stawiając na Kocha. Generalnie kasę uratowali mi Philippou i Brown na którego stawiałem jeszcze jak był po ponad 3,1. Szkoda, że tylko 25zł

  5. Gratulacje dobrych typów i wyjścia na plus – teraz będzie już tylko lepiej!

    Ja wyszedłem na zero, tylko i wyłącznie dzięki Brownowi, bo przez porażkę Winelanda przegrałem najwięcej. Żałuję, że z uwag na zapiernicz ostry w weekend i przed nim nie zdołałem postawić tych wszystkich typów, które proponowałem w Przed Burzą… :/

    1. Pisałem, że moim największym pewniakiem jest Soa, a Potts to taka mizeria, że nie wiem, czy Nikity z nim bym faworyzował.
      Szczerze mówiąc to „Soa 1.44 win, reszta niech się wali” nie brzmi jakbyś był super przekonany. Ale po gali każdy mądry, ja też.

Dodaj komentarz

Back to top button