Bukmacher MMA

Bukmacher #9 – UFC 175

Chris Weidman vs Lyoto Machida

Dojdzie do decyzji 2.40 (nie: 1.59)
Bukmacherzy rozkładają szanse:

40% – 60%

Mój rozkład szans:

70% – 30%

Analiza

Dlaczego warto postawić na to, że dojdzie do edycji w tej walce?

1. Styl Brazylijczyka

Styl Lyoto Machidy jaki prezentuje w ostatnich latach (mam tu na myśli walki 2013 i 2014 roku) nie predysponuje go do szybkich zakończeń – zarówno na jego korzyść, jak i jego przeciwników. Brazylijczyk walczy przede wszystkim z kontry, jest bardzo trudny do czystego trafienia, ale fakt, że nie ponosi dużego ryzyka w walce, nie wyprowadza wielu kombinacji jak i w swoich uderzeniach nie stawia na siłę, ale szybkość i precyzję, sprawia, że w jego walkach trudno doszukać się momentów na skraju zakończenia pojedynku. W walkach z Davisem, Hendersonem i Mousasim (w sumie 11 rund!!!) nie ma ANI JEDNEGO momentu, w którym on lub jego przeciwnik otarli by się choćby o nokaut – więcej, nie przyjęli jakiegoś potężnego ciosu, który sprawiłby, że musieliby na kilkanaście sekund unikać walki celem regeneracji i tym podobne zdarzenia. To świetny prognostyk, aby postawić na ten typ, bowiem kurs wynosi ponad 2,00!

2. Statystyki

13/25 walk Machidy zakończyło się decyzją

2/25 – porażki Machidy przed czasem

8/11 – zwycięstwa Weidmana przed czasem

Wnioski:

a) Machida ma słabiutką statystykę zwycięstw przed czasem w postaci 10/21. Mało zawodników na tym poziomie z tyloma walkami schodzi poniżej 50%. Dlaczego tak się dzieje opisałem już powyżej. Jednakże 2 porażki przed czasem na 25 walk robią znacznie większe wrażenie, tym bardziej że przegrywał z takimi tuzami jak Mauricio Rua lub Jon Jones. Z całym szacunkiem dla osiągnięć Chrisa Weidmana, ale statystyka zwycięstw 19/22 przez uderzenia jest poza zasięgiem jego potencjału kickbokserskiego.

Wniosek: skończenie Brazylijczyka jest SZALENIE trudne, a sam mistrzem nokautów nie jest, co najwyżej przeciętnie prezentuje się w tym aspekcie.

b) Chris Weidman zwyciężył 8/11 razy przed czasem, ale żaden jego przeciwnik (prócz Andersona Silvy) nie ociera się nawet o umiejętności defensywne Lyoto Machidy. Wyjątkiem od tej reguły jest Demian Maia (także bardzo trudny do skończenia), którego Amerykanin wypunktował. Wniosek: w rekordzie Weidmana z pewnością można doszukiwać się argumentów przemawiających za tym, że jest w stanie skończyć swojego przeciwnika, ale z całą pewnością nie można się doszukać przesłanek, że uda mu się to zrobić z prawdopodobieństwem, jakie zaproponowali bukmacherzy.

3. Wyrównany pojedynek.

W MMA są dwie drogi do skończenia walki przed czasem:

a) Pojedyncza akcja. Mimo wyrównanego pojedynku jeden z zawodników przeprowadza pojedynczą akcję, która kończy tę walkę. Jak powszechnie wiadomo, w tym sporcie niewiele trzeba, aby zawodnik odpłynął – wystarczy jeden cios lub jedna udana akcja grapplerska. Oczywiście stawiając na dojście do dystansu, należy się z tym liczyć.

Obaj zawodnicy niewątpliwie są obdarzeni w techniki pozwalające na takie zakończenia – Machida to doskonały kickbokser ze świetnymi kopnięciami i ciosami kontrującymi, które mogą znokautować przeciwnika, a Weidman, oprócz tego, że niewątpliwie ma czym uderzyć, jest świetnym grapplerem.

Jednakże nie można zapominać o bardzo wysokich umiejętnościach defensywnych Brazylijczyka (o których wspominałem), jego doświadczeniu (mnóstwo walk na dystansie 5 rund) i generalnie umiejętności zachowania koncentracji przez dłuższy czas pojedynku. I z drugiej strony niepokonany Weidman, którego niezwykle trudno będzie Brazylijczykowi skończyć ze względów już wcześniej opisanych.

b) Stopniowe zyskiwanie coraz większej przewagi.

I to jest ta druga droga – jeden z zawodników od początku walki jest po prostu lepszy i z każdą minutą osłabia swojego rywala, zyskuje coraz większą przewagę, walka robi się coraz bardziej jednostronna i wcześniej czy później udaje się ubić przeciwnika.

Patrząc na zwycięstwa Amerykanina, zdecydowanie więcej w nich skończeń tego typu. Moim zdaniem spełnienie tego scenariuszu będzie niezwykle trudno – raz ze względu na styl Machidy (raczej nie będzie to pojedynek obfity w czyste ciosy), a dwa, że obaj zawodnicy dysponują bardzo zbliżonymi umiejętnościami w niemalże każdej płaszczyźnie.

Co głównie grozi obu zawodnikom?

1. Kopnięcia Machidy.

Główną troską Weidmana powinno być unikanie kopnięć, głównie kontrujących, Machidy. I jest to chyba główna droga do zwycięstwa przed czasem dla Brazylijczyka.

2. Zachowanie koncentracji przez Weidmana

Chris Weidman to jeszcze stosunkowo mało doświadczony zawodnik i moim zdaniem można obawiać się o ten aspekt walki na przestrzeni 5 rund, tym bardziej że w starciu z takim zawodnikiem jak Machida wystarczy kilka sekund dekoncentracji, aby pożegnać się z pasem.

3. Zapasy Weidmana

Poziom BJJ Weidmana jest niewątpliwie niezwykle wysoki i jeśli Machida będzie dawał się zbyt często sprowadzać do parteru, to Amerykanin może go tam mocno obić i skończyć. Brazylijczyk moim zdaniem posiada umiejętności wystarczająco wysokie, aby utrzymać dystans z Amerykaninem przez większość walki i wybronić zdecydowaną większość prób obaleń.

Poprzednia strona 1 2 3 4 5Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 21

  1. Stoner – chodziło o Machidę.
    Parę literówek w tekście, np 4 strona ostatnie zdanie „poprzednik pojdedynkach”, reszty nie pamiętam :(

    Dosyć ryzykowne kursy według mnie. Struve to mimo wszystko koordynacyjna ciamajda, do tego powraca po półtorarocznej przerwie, problemami z sercem i złamaną szczęką. Doświadczenie Holendra to miecz obosieczny, bo niesie ze sobą setki skumulowanych ciosów przez 31 walk, zwieńczonych najbrutalniejszym nokautem. Nie zagrałbym Struva po kursie niższym, niż ten na Mitriona. Ronda po 1.10 to też głupota kurekq i uważam, że powinieneś się nad tym zastanowić – aby się opłacało grać takie kursy, musi wejść ich 10. A ile śmieciowych kursów Ci wtopiło ostatnio? Barao, Shlemenko, Wineland i wielu innych potrafi mocno popsuć kupony. A Ronda nawet w parterze ma braki, co pokazała Carmouche. Wyobraź sobie teraz wygraną Struva i decyzję Machidy, przy wtopie Rondy.

    Tak samo nie jestem pewny, czy będzie decyzja w ME. Oczywiście, jeśli wygra Machida to jest to bardzo prawdopodobne. Jednak jeżeli Wiedman dowie go w klinczu, to może zrobić mu to samo, co Andersonowi w 1 rundzie 2 pojedynku.

  2. W przypadku Machidy i jego zdolności kończenia (bądź nie) chciałbym jedynie zapytać dlaczego pominąłeś w wyliczance ostatnich przeciwników Munoza? Oraz zwrócić uwagę na fakt, że Gegarda ratowała akurat diablo mocna szczęka.
    Sam tekst mi się podobał, mimo, że nie gram, a więc za bardzo się nie przejmuję tym, ile jednostek wygrałeś/przegrałeś.

  3. Dzięki za tekst!

    Sorry za literówki, mam napięty grafik ostatnio…

    Co do typów. Zawsze uważałem granie tych samych walk na dwóch kuponach za ryzykowną taktykę i nadal tak uważam. Statystycznie to chyba szansa na kontuzję Rousey jest większa, niż założone przez Ciebie 1% szans na wygraną Davis.

    Decyzja w walce mistrzowskiej jest możliwa jak najbardziej, ale sam tego nie zagram. Czuję, że jeśli pojedynek wejdzie w piątą rundę, to jednak jeden z zawodników będzie wówczas mocno zdeterminowany/zmęczony, co oznacza, że będzie chciał skończyć to przed czasem i może mu się to udać. Choć oczywiście skończenia w 5 rundach to wielka rzadkość.

    O Struve już pisałem w Przed Burzą – uważam kurs na Mitrione za lepszy, biorąc pod uwagę masę znaków zapytania wokół Holendra.

  4. Zakładanie decyzji w tej walce wydaje się być optymistyczne. Kureq czy jesteś pewien, że kondycyjnie Chris dotrwa do końca 5 rundy, dodatkowo nie nadziewając się na uderzenia Lyoto, który czując braki paliwa u mistrza będą celniej i mocniej sięgały szczęki?

    1. W skrócie: Lyoto nie wygra przed czasem, bo go Weidman zdominuje i będzie to szalenie wyrównana walka, a nie uważam, aby Brazylijczyk był arcymistrzem pojedynczych akcji, choć to oczywiście jest możliwe.

      W drugą stronę nokautu też nie przewiduję dzięki doskonałym walorom defensywnym Machidy zarówno w stójce jak i w parterze.

      Kwestie kondycyjne są ryzykowne, ale Weidman jest cholernie inteligentny i zdaje sobie sprawę, że nie może się spompować, więc liczę, że zawalczy mądrze.

      Jasne, że jest dużo „ryzyk” ale przy tak wysokim kursie to biorę.

      1. Zgadzam się, że ryzykowny typ. Jakby Chris wygrał z Andersonem po 5 rundach boju, to można by zaryzykować stwierdzenie, że dobrze stoi z kondycją. Jednak po 3 rundach w dwóch walkach tego orzec nie można. Wcześniejsze walki ciężko pod tym względem oceniać, bo odbyły się dawno temu. Czas pokaże.
        Powodzenia w tej edycji, obyś się odbił.

      2. Nie do końca rozumiem. „Lyoto nie wygra przed czasem, bo go Weidman zdominuj I będzie to szalenie wyrównana walka (…)”??? Jak go zdominuje to NIE będzie to wyrównana walka.

        Brazylijczyk jak mało kto JEST arcymistrzem pojedynczych akcji. Pojedyncza akcja w tym wypadku = 1-2 uderzeniowa kontra. Chyba, że inaczej postrzegamy sformułowanie „pojedyncza akcja”.

  5. Chyba wracam do NORMALNEJ formy. ;-)

    Ostatnio miałem typy na galę w postaci Swansona, Marquardta i Gesteluma. Na tę galę widzieliście. A na dzisiejszą za pewniaków uważałem Edgara i Martinsa.

    Mam nadzieję, że zacznie się droga do odrabiania strat. ;)

Dodaj komentarz

Back to top button