UFC

„Grzmotnąłem go prosto w oczodół i zaczęliśmy się bić na siatce” – Conor szczegółowo o awanturze po walce z Khabibem

Były podwójny mistrz UFC Conor McGregor opowiedział ze szczegółami, jak z jego perspektywy wyglądała bijatyka, jaka rozpętana przez Khabiba Nurmagomedova po UFC 229.

Gdy nafaszerowana złymi emocjami jak wielkanocna baba rodzynkami walka Khabiba Nurmagomedova z Conorem McGregorem dobiegła końca podczas gali UFC 229 w październiku zeszłego roku w Las Vegas, zwycięski Dagestańczyk rozpętał nie lada awanturę, orlim lotem rzucając się na rugającego go przez całą walkę Dillona Danisa.

Z czasem bijatyka przeniosła się do oktagonu, gdzie rolę główną odegrał Irlandczyk – zarówno inkasując kilka uderzeń, jak i kilkoma dosięgając świtę Dagestańczyka.

Zobacz także: Maciej Kawulski zdecydowanie o przyszłości Mateusza Gamrota

W przeszłości Notorious opowiadał kilka razy o tamtej drace, ale nigdy tak szczegółowo jak podczas wywiadu udzielonego Tony’emu Robbinsowi.

Było to tak. Walka się skończyła, zawody się skończyły.

– rozpoczął Irlandczyk głosem pełnym pasji.

Wspiął się na siatkę i skoczył w tłum, żeby zrobić trochę szumu. Gdy tylko skoczył, od razu się cofnął z przerażeniem. Lubię mówić, że czmychnął w popłochu jak mały szczur, bo szczerze mówiąc, takimi właśnie są.

Oddałem mu szacunek, pogratulowałem, wygrał zawody. Zobaczmy, co stanie się następnym razem. Jestem pewien, że spotkamy się ponownie, więc czekam na to. Jestem skromny po zwycięstwie i po porażce – bez względu na wszystko. Koniec końców, to sport. Brutalny – ale sport. Uszanowałem więc to. Tamtego wieczoru zostałem pokonany. On wskoczył na to ogrodzenie, żeby wywołać awanturę, ale tak naprawdę to próbował się potem schować, bo prawda taka, że nie było na to gotowy.

Widziałem to wszystko. Podniosłem się z ziemi, powiedziałem sobie: „dobra, wracam do gry”, wskoczyłem na siatkę. Gdy tam wskakiwałem, jego brat sprintem przebiegł oktagon i też wskoczył na siatkę, próbując dołączyć do walki i pomóc mu. Zobaczyłem go tam – i był jak prezent pod choinkę! Tuż obok mnie. Grzmotnąłem go prosto w oczodół. Zaczęliśmy się bić na siatce. Rozdzielili nas.

Skończyliśmy z powrotem w klatce. Próbował ominąć ochronę. Ja natomiast przyglądałem się temu wszystkiemu. Dorastając, wyrobiłem w sobie nawyk wysokiej czujności w takich sytuacjach. Wiem, gdzie jest wejście, gdzie jest wyjście, jestem bardzo świadomy otoczenia. Gdy zaczynała się bijatyka, wiedziałem, że ludzie są w klatce i poza nią. Wielu łobuzów. Nie wiedziałem, kto jest z kim, kto jest z ochrony, kto w ogóle jest kim.

Cofnąłem się więc na siatkę, gdzie uznałem, że będzie dobrze. Jego dwaj koledzy przybiegli i wskoczyli do klatki za mną. Oglądanie tego ponownie było dla mnie fascynujące, bo znajdowałem się w bezpiecznym miejscu, wszystko było w porządku. Byłem w miejscu, w którym wszystkiego byłem świadom i z którego widziałem każde nadchodzące zagrożenie, mogąc sobie z nim poradzić. A oni wskoczyli tuż za moimi plecami. Ten pierwszy, Czeczen, przebiegł przede mną prosto do swojego brata, którego trzepnąłem i dopytywał go, co się stało. Potem odwrócił się i zobaczył mnie. Ale gdy się odwracał, miałem go już na oku. Boom! Dostał plombę! Zachwiał się. Grzmotnąłem go i zachwiałem nim. Wtedy następny wskoczył za moimi plecami i chytrze zza pleców zaatakował sierpami. Zasłoniłem się.

Gdy jego brat, ten, którego grzmotnąłem na siatce, wyrwał się ochronie, ruszył na mnie, pędząc 100 mil na godzinę – i zamknąłem imprezę ostatnim ciosem. Rzucił prawą rękę. Gdy to robił, ja wyprowadziłem lewą. Boom! Jest nagranie z góry, na którym widać tę prawą rękę śmigającą mi przed twarzą i moją lewą, która trafia w punkt! Ostatni cios wieczoru! Tyle. Wygrałem.

Za udział w awanturze Conor McGregor został ukarany przez Stanową Komisję Sportową w Nevadzie 6-miesięcznym zawieszeniem, które dobiegło już końca, oraz $50 tys. grzywny.

Znacznie surowiej ukarano Khabiba Nurmagomedova. Dagestańczyk został bowiem zawieszony na dziewięć miesięcy – odmówił przeprowadzenia kampanii społecznej przeciwko przemocy, która skróciłaby jego zawieszenie o trzy miesiące – oraz aż $500 tys. grzywny.

Kompani mistrza, Abubakar Nurmagomedov oraz Zubaira Tukhugov, zostali zawieszenie na rok i ukarani $25 tys., które jednak zapłacił za nich Dagestański Orzeł, zapowiadając jednocześnie, że ani myśli powrócić do oktagonu, zanim ich zawieszenie nie dobiegnie końca.

Sprawa zawieszeń Abubakara Nurmagomedova i Zubairy Tukhugova zostanie zresztą poruszona ponownie podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji – i niewykluczone, że kary dla Dagestańczyka i Czeczena zostaną zredukowane, co umożliwi Khabibowi Nurmagomedovowi powrót do akcji już we wrześniu podczas gali UFC 242 w Dubaju, gdzie spodziewane jest jego starcie z tymczasowym mistrzem Dustinem Poirierem.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button