KSWPolskie MMA

Mateusz Gamrot gotowy na walkę w trzech różnych dywizjach

Zasiadający na mistrzowskim tronie kategorii lekkiej Mateusz Gamrot zabrał głos na temat swoich najbliższych planów sportowych.

Niepokonany mistrz kategorii lekkiej i w ocenie wielu najlepszy polski zawodnik w 70 kilogramach Mateusz Gamrot nie był widziany w akcji od marca, gdy podczas gali KSW 42 nie dał żadnych szans Grzegorzowi Szulakowskiemu, po raz trzeci broniąc pasa.

Kiedy zobaczymy go ponownie w akcji? O to zapytano Gamrota w rozmowie z PolsatSport.pl.

Na pewno w drugiej połowie roku. Sam dokładnie nie wiem dokładnie, który to będzie termin.

– powiedział Gamer.

Ale już jestem w treningu, cały czas trenuję i choćby miał to być koniec roku, to pół roku moich pięknych przygotowań na pewno zaowocuje za sześć miesięcy i na pewno będę w super sztosie.

W kategorii lekkiej KSW trudno wskazać w tej chwili zawodnika, który zasługiwałby na pojedynek o pas 70 kilogramów, bo 27-latek, który przed potyczką o złoto wygrał aż sześć walk pod sztandarem polskiego giganta, w zasadzie wyczyścił już całą dywizję.

Ciężko jest mi powiedzieć. Jest to zagwozdka włodarzy.

– powiedział Gamrot, zapytany o rywala.

Ja podejmę rękawicę z każdym, ale mam nadzieję, że wykreują jakiś super fight, że będzie to coś niesamowitego. Może jakaś niespodzianka albo coś. Może będzie to coś większego niż zwykła walka, ale jeśli nie, to przyjmę każdego rywala, który będzie chciał podjąć rękawicę i zawalczyć o mój pas.

Od dłuższego już czasu polski zawodnik nie ukrywa, że chętnie sprawdziłby się z japońskim wirtuozem parteru Shinyo Aokim, ale w poszukiwaniu interesujących wyzwań jest też gotowy na migrację do sąsiednich kategorii wagowych.

Ogólnie ważę około 80 kilogramów na co dzień, gdy jem pizzę, kurczaki i wszystko dookoła.

– powiedział Mateusz.

Waga piórkowa nie byłaby więc nieosiągalna. Myślę, że mógłbym ją bez problemu zrobić. Mógłbym nawet pójść na 77. To już nie chodzi o kategorię wagową – po prostu chodzi o przeciwnika i jakieś super wydarzenie, super walkę.

Czy 66, czy 70, czy 77 – nie byłoby dla mnie problemu. Tylko, wiadomo, musi być czas i odpowiedni cykl przygotowawczy.

*****

Khabib Nurmagomedov reaguje na obecność Conora McGregora na finale Mundialu: „Jesteśmy gościnni”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button