KSWPolskie MMA

Damian Janikowski o Łukaszu Bieńkowskim: „Przyjdzie kryska na Matyska”

Damian Janikowski odpowiada na słowa Łukasza Bieńkowskiego i zapowiada swoje starcie z Antonim Chmielewskim na KSW 41 w Katowicach.

Na sobotniej gali Babilon MMA 2 w Legionowie pojawił się Damian Janikowski, który miał okazję z bliska obejrzeć starcie pomiędzy Łukaszem Bieńkowskim i Rafałem Haratykiem, zakończone ostatecznie niejednogłośnym zwycięstwem tego ostatniego.

Łukasz Bieńkowski duża gadając i pisząc bzdur w internecie, przede wszystkim jest zawodnikiem jednopłaszczyznowym. On tylko bije się w stójce.

– powiedział w rozmowie z MMANews.pl Janikowski.

Jak było dzisiaj widać na gali Babilon, skończył mu się lewy-prawy, nie miał pomysłu na siebie, ręka odmówiła mu posłuszeństwa, a Rafał Haratyk sercem i charyzmą doprowadził tę walkę do zwycięstwa. Jeśli chodzi o Łukasza, to przyjdzie na niego kolej. Prawdopodobnie kiedyś zmierzę się z nim.

Polski Wanderlei w ostatnich tygodniach przekonywał, że otrzymał ofertę pojedynku z Janikowskim na katowicką galę KSW 41 w Spodku, twierdząc, że ten ją odrzucił. Brązowy medalista olimpijski w zapasach po raz kolejny wyjaśnił jednak, że to nie on podejmuje decyzje co do zestawień, ale właściciele KSW.

Łukasz Bieńkowski rzuca wyzwanie Damianowi Janikowskiemu: „Z przyjemnością podejmę się dwóch walk w grudniu”

W rezultacie w swojej drugiej zawodowej walce w karierze wrocławianin skrzyżuje w Katowicach pięści z najbardziej doświadczonym zawodnikiem nad Wisłą, Antonim Chmielewskim.

Jestem młody, na pewno dużo silniejszy od niego, cały czas jestem rozwijającym się zawodnikiem.

– powiedział o Chmielewskim Janikowski.

On już od pewnego momentu na pewno stoi. Wiadomo, że przewaga liczebna tych walk i doświadczenia są po jego stronie, aczkolwiek też już swoje na głowę przyjął, tak że nie jest już tym samym zawodnikiem co kiedyś.

Jeśli natomiast chodzi o Bieńkowskiego, Janikowski stwierdził, że nie do końca rozumie, czym zasłużył sobie na tyle krytycznych słów pod swoim adresem. Przyznał, że obaj nigdy się nawet nie poznali.

Ktoś mu tę walkę obiecał czy coś. On się do niej szykował niby już od września. Będąc po jego stronie, też bym się pewnie w jakiś sposób wypowiedział, ale zrobiłbym to bardziej po mistrzowsku i bardziej z klasą.

– powiedział Damian.

Pozdrawiam cię, Łukasz, nie powiem złego słowa na ciebie. Kiedyś przyjdzie kryska na Matyska i zweryfikujemy, kto jest lepszym fighterem.

Cały wywiad poniżej:

*****

Rzeźnik Franciszek i dziadyga Dean – czyli sześć wniosków z UFC 218

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button