UFC

Will Brooks: „Eddie Alvarez już przede mną nie ucieknie”

Will Brooks kontynuuje medialną ofensywę przed swoim debiutem w UFC – tym razem na celownik wziął sobie Eddiego Alvareza.

Były mistrz Bellatora Will Brooks swoje pierwsze starcie w oktagonie UFC stoczy w nocy z czwartku na piątek, na finałowej gali TUF 23 mierząc się z Rossem Pearsonem, ale medialnie przygotowuje sobie już grunt pod o wiele większe walki.

Kilka dni temu mistrza Rafaela dos Anjosa określił mianem cykora, zarzucając mu, że wystraszył się Conora McGregora, wycofując się z gali UFC 196 pod pretekstem rzekomej kontuzji, natomiast teraz skupił się na pretendencie i swoim niedoszłym rywalu w Bellatorze Eddiem Alvarezie.

Chciałem się bić z tym gościem, zanim opuścił Bellatora.

– powiedział Brooks w rozmowie z MMAFighting.com.

I nie zamierzam dużo mówić o Bellatorze, bo to przeszłość, a ja idę do przodu. Ale nadal nie czuję się prawowitym mistrzem, bo to on nim był, potem odszedł i nie miałem okazji pokonać mistrza, żeby nim zostać. Musiałem pokonać tych, którzy zostali. Musiałem dwa razy pokonać Michaela Chandlera, żeby w jakimś stopniu czuć się pełnoprawnym mistrzem.

Brooks nie ukrywa, że celuje w starcie z Alvarezem bez względu na to, czy ten na gali UFC Fight Night 90 zostanie mistrzem, odbierając pas dos Anjosowi czy też nie.

Powiedziałem to wcześniej Eddiemu i powiedziałem to innym – jest na mojej liście. Uciekł przed laniem ten jeden raz. Ale nie ucieknie teraz. Co zrobi? Wróci do Bellatora albo gdzieś indziej? Nie może już uciekać.

Reprezentant American Top Team nie jest też pod wrażeniem trzech pierwszych występów Alvareza pod banderą UFC, przekonując, że sam da o wiele lepsze.

Dał bardzo mdłe walki. Osobiście wierzę, że wyjdę tam i dam o wiele większe widowisko niż on.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button