UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC 229 – Khabib vs. McGregor

Analizy i typowanie karty głównej gali UFC 229 – Khabib vs. McGregor, która odbędzie się w Las Vegas.

Transmisja z gali UFC 229 rozpocznie się w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 00:30 w aplikacji UFC Fight Pass. O godzinie 04:00 rozpocznie się karta główna, która będzie transmitowana na kanale Polsat Sport Extra.

Przypominam, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

115 lbs: Michelle Waterson (15-6) vs. Felice Herrig (14-7)

Kursy bukmacherskie: Michelle Waterson vs. Felice Herrig 2.05 – 1.87

Bartłomiej Stachura: Michelle Waterson będzie miała po swojej stronie przewagę szybkościową, ale od strony tężyzny fizycznej to znacznie większa Felice Herrig powinna dzielić i rządzić. Waterson ma swoje firmowe kopnięcia boczne w stójce, potrafi rzucić rywalką z klinczu i lubi poszukać balachy z pleców, ale czy w ten sposób zneutralizuje fizyczność Herrig? Mam wątpliwości.

Felice może mieć co prawda pewne problemy na początku z uwagi na wspomnianą szybkość Michelle, ale z czasem męcząc rywalkę w klinczu i być może w parterze, będzie zyskiwała coraz większą przewagę – i wygra decyzją sędziowską.

Zwycięzca: Felice Herrig przez decyzję

265 lbs: Derrick Lewis (20-5) vs. Alexander Volkov (30-6)

Kursy bukmacherskie: Derrick Lewis vs. Alexander Volkov 2.50 – 1.63

Bartłomiej Stachura: Nie jest żadną tajemnicą, jak obaj zawodnicy spróbują rozegrać ten pojedynek. Derrick Lewis zrobi, co w jego mocy, aby przedrzeć się do półdystansu i tam ustrzelić Alexandra Volkova, ewentualnie przewrócić go i ubić, natomiast Rosjanina dołoży wszelkich starać, aby trzymać Amerykanina na końcach swoich kopnięć i pięści.

W tym kontekście grzechem byłoby nie przypomnieć pojedynku Drago ze stylistycznie podobnym do Czarnej Bestii rywalem, czyli Royem Nelsonem. Rosjanin wypadł w tej potyczce bardzo dobrze, świetnie kontrolują dystans i metodycznie rozbijając Amerykanina. I takie właśnie podejście powinno zagwarantować mu sukces w konfrontacji z Derrickiem Lewisem.

Rzecz oczywiście w tym, że Czarna Bestia będzie groźny do samego końca pojedynku i najmniejszy błąd – nieopatrzne cofnięcie się prosto na siatkę, oddanie obalenia – Volkov może przypłacić utratą przytomności. Ba, Amerykanin zapowiada, że od początku ruszy bardzo ostro – i to może okazać się dobrym pomysłem. Rosjanin nie słynie bowiem z jednouderzeniowego nokautu, a zamknięcie go na ogrodzeniu będzie stanowić ogromną szansę dla Lewisa.

Tym niemniej – stanowiło takową także dla Nelsona i na nic się to zdało. Volkov będzie tańcował wokół Lewisa, kąsając go długimi prostymi i kopnięciami – także tymi smagającymi na korpus, których Czarna Bestia nienawidzi (vide jego walka z Travisem Browne) – a w razie zagrożenia w sukurs przyjdą mu szybkie nogi, ewentualnie zwolnienia akcji w klinczu.

Zwycięzca: Alexander Volkov przez decyzję

205 lbs: Ovince St. Preux (23-11) vs. Dominick Reyes (9-0)

Kursy bukmacherskie: Ovince St. Preux vs. Dominick Reyes 3.10 – 1.43

Bartłomiej Stachura: OSP to bardzo niebezpieczny rywala dla każdego niemal rywala. Wszystko dlatego, że Haitańczyk jest tak chimeryczny i niepoukładany, że konia z rzędem temu, kto przewidzi, co zrobi w oktagonie. Jeśli uzupełnimy to o jego ciężkie ręce i nogi, umiejętność walki z obu pozycji, gabaryty i atletyzm, smykałkę do kontr i dominującą grę z góry, otrzymujemy zawodnika, w walce z którym trzeba mieć się na baczności w każdej sekundzie.

Niesprawdzonego Dominicka Reyesa czeka zatem prawdziwe wyzwanie. Nie ukrywam, że unoszą moją brew kursy bukmacherskie, wedle których młodszy o siedem lat Devastator jest zdecydowanym faworytem tego boju. Absolutnie nie zdziwi mnie bowiem ani scenariusz, w którym znacznie bardziej doświadczony OSP ubije go w stójce – kilkoma dobrymi uderzeniami dosięgnął go ostatnio Jared Cannonier – ani taki, w którym Haitańczyk przewraca Amerykanina – jak choćby Jeremy Kimball swego czasu – by następnie rozbić go z góry lub poddać.

Z drugiej zaś strony, St. Preux ma już na karku 35 lat, a w ostatnich dwóch potyczkach wyglądał bardzo przeciętnie na nogach. Reyes z kolei nie wszedł jeszcze w najlepszy etap swojej kariery – nadal się rozwija, dodaje do swojej oktagonowej gry nowe elementy, łata dziury. Utrzyma pojedynek na nogach i zrobi to, czego z powodu błędu taktycznego nie dokonał ostatnio Tyson Pedro – zamknie OSP na siatce i tam go ubije.

Zwycięzca: Dominick Reyes przez (T)KO

155 lbs: Tony Ferguson (23-3) vs. Anthony Pettis (21-7)

Kursy bukmacherskie: Tony Ferguson vs. Anthony Pettis 1.30 – 4.05

Bartłomiej Stachura: Nie będę ukrywał, że czekam na ten pojedynek z wypiekami na twarzy – i jednocześnie przecieram oczy ze zdumienia, widząc kursy bukmacherskie zdecydowanie faworyzujące Tony’ego Fergusona.

Pozwólcie, że przypomnę zatem… Otóż, El Cucuy wraca po ciężkiej kontuzji kolana, po której lekarze prorokowali mu roczną przerwę. W tym temacie nie mam wątpliwości co do dwóch kwestii. Po pierwsze, Ferguson naprawdę ma w sobie coś w Wolverine’a i dochodzi do siebie szybciej niż przeciętni śmiertelnicy. Po drugie, spieszył się jak zły, byle zdążyć na tę galę, zdając sobie sprawę, że występ nań stanowi dla niego wielką szansę – i w tym kontekście nie wykluczam, że jednak nie jest w pełni sił.

Po drugie – El Cucuy ma już na karku 34 lata i masę wojen za sobą. Nie zapominajmy, że przez lata za pierwszy i ostatni bastion jego defensywy służyła mu szczęka. W rezultacie naruszył go nawet Kevin Lee, który z kowadeł w pięściach nigdy nie słynął. Szczęki natomiast nie wytrenujesz.

Po trzecie – Ferguson wraca po rocznej przerwie. Nie sądzę co prawda, aby w przypadku takiego szaleńca miało to większe znaczenia, ale – cholera wie! A w starciu z uderzaczem pokroju Showtime’a jeden drobny błąd może być ostatnim.

Po czwarte – Tony nie słynie z ofensywnych zapasów. To bitnik, który uwielbia lać się w stójce. A ta płaszczyzna jest mimo wszystko królestwem Pettisa.

Po piąte wreszcie – Showtime to naprawdę wyborny specjalista od jiu-jitsu, podczas gdy El Cucuy w parterze walczy jak w stójce – a więc ultra ryzykowanie, stawiając niemal wyłącznie na ofensywę. W starciu z Kevinem Lee przypłacił to ostrym laniem w pierwszej rundzie. Showtime jak najbardziej może go poddać – czy to gilotyną, czy też balachą, może trójkątem. Nie zapominajmy, że poddawał takich tuzów jak Benson Henderson, Gilbert Melendez czy Charles Oliveira.

A jednak pomimo tego, że nawet nie drgnie mi brew, jeśli Pettis skończy Fergusona, faworyzuję tego ostatniego. Mordercze tempo, jakie narzuca, ograniczając zawodnikom pokroju Pettisa czy Barbozy czas i przestrzeń na wyprowadzenie jakiegokolwiek kopnięcia, okaże się decydujące. Showtime będzie zmuszony odwołać się do ciosów, a jego ręce nigdy do najcięższych nie należały.

Innymi słowy, spodziewam się, że Ferguson zmieni ten pojedynek w krwawą jatkę – a w takich ma doświadczenie, w takich bryluje. W przeciwieństwie do znacznie błyskotliwszego, ale też preferującego poukładane walki Pettisa.

Zwycięzca: Tony Ferguson przez decyzję

155 lbs: Khabib Nurmagomedov (26-0) vs. Conor McGregor (21-3)

Kursy bukmacherskie: Khabib Nurmagomedov vs. Conor McGregor 1.57 – 2.65

Bartłomiej Stachura: Pojedynek ten – jeden z najbardziej intrygujących w historii MMA – rozłożyłem na części pierwsze w 4-częściowej analizie. Do ostatniej części – wraz z dokładnym uzasadnieniem typu – zainteresowanych tematem Czytelników zapraszam tutaj. We wstępie tejże analizy znajdziecie też odnośniki do trzech poprzednich odsłon.

W skrócie natomiast – jestem daleki od skreślania Conora McGregora, bo jak nikt inny potrafi kontrolować dystans. Jednak twarda szczęka Dagestańczyka, jego presja, żelazna kondycja i mordercze zapasy, judo oraz gra z góry zapewnią mu wiktorię.

Zwycięzca: Khabib Nurmagomedov przez (T)KO

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Khabib - McGregor
1.57 - 2.65

Khabib
Pettis - Ferguson
4.05 - 1.30

Ferguson
Reyes - OSP
1.43 - 3.10

Reyes
Volkov - Lewis
1.63 - 2.50

Volkov
Waterson - Herrig
2.05 - 1.87

Herrig
Formiga - Pettis
2.40 - 1.67

Pettis
Turner - Luque
7.50 - 1.12

Luque
Ladd - Evinger
1.61 - 2.55

Ladd
Patrick - Holtzman
1.38 - 3.40

Patrick
Lansberg - Kunitskaya
2.90 - 1.48

Kunitskaya
Maynard - Lentz
3.15 - 1.43

Lentz
LaFlare - Martin
1.77 - 2.20

LaFlare
Ostatnia gala7-5
Łącznie1269-706
Poprawne64,25 %

*****

Zapraszamy do szczegółowej 4-częściowej analizy i typowania walki Khabiba z Conorem:

Khabib vs. McGregor #1 – dagestański król obaleń
Khabib vs. McGregor #2 – jak pozbawić skrzydeł Orła?
Khabib vs. McGregor #3 – irlandzkie antyzapasy
Khabib vs. McGregor #4 – ostateczny typ

*****

Szanowni Czytelnicy, jeśli przypadła Wam do gustu powyższa analiza i inne treści na Lowking.pl oraz chcielibyście wesprzeć jego 1-osobową działalność, zapraszam Was do objęcia portalu mecenatem na Patronite.pl. Szczegóły w oknie poniżej. Dziękuję!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button