UFC

Triumfalny powrót Brocka Lesnara – Mark Hunt pokonany!

Brock Lesnar powrócił w chwale, na gali UFC 200 pokonując faworyzowanego Marka Hunta.

W co-main evencie jubileuszowej gali UFC 200 Brock Lesnar (6-3) potwierdził swoją klasę, dominując zapaśniczo i potwornie obijając z góry Marka Hunta (12-10-1) i tym samym triumfalnie wracając po prawie pięciu latach przerwy.

Lesnar rozpoczął spokojnie, trzymając dystans. Nie zaatakował w swoim stylu, od razu ruszając po obalenie. Hunt ani myślał podnosić gardy, ręce trzymając na wysokości bioder. Po ponad minucie Lesnar zaatakował mocnym lowkingiem, który doszedł celu. Hunt śmignął prawą bombą nad głową Lesnara. Amerykanin odpowiedział kopnięciem. Chwilę potem Lesnar ruszył do piekielnie dynamicznego – nieprzystającego do jego warunków fizycznych – sprowadzenia, przyszpilając Samoańczyka do siatki. Zapiął ręce w klamrze i wywrócił go, ale Hunt szybko wstał. Chwilę potem jednak Lesnar ponownie posłał próbującego nie pierwszy raz łapać się siatki Hunta na deski świetnym obaleniem. Zasypał go uderzeniami z pozycji bocznej. Samoańczyk uciekł do żółwia, ale tam zainkasował kilka atomowych uderzeń, które wyraźnie nim wstrząsnęły. Zdołał jednak wrócić na nogi, ale Amerykanin z furią ruszył po kolejne sprowadzenie, nie dając Huntowi ani milimetra przestrzeni i ani sekundy czasu, ponownie rzucając nim o deski i łapiąc dosiad.

Runda dobiegła jednak końca.

Obaj rozpoczęli spokojnie drugą odsłonę. Hunt starał się zamknąć Lesnara pod siatką, wywierając presję i polując na rozstrzygające uderzenie, ale Lesnar dobrze utrzymywał dystans, odpędzając się od Samoańczyka pojedynczymi prostymi i markując zejścia po nogi. W końcu wystrzelił, ale Hunt zdołał się wybronić. Podobnie w drugim podejściu. Hunt znów zamknął Lesnara pod siatką – ten zanurkował pod ciosem, ale po raz kolejny Samoańczyk uniknął obalenia. Hunt chwilę potem trafił mocnym prawym, ale Lesnar pozostał niewzruszony, nadal jednak wycofując się po łuku. W końcówce Amerykanin złapał w końcu klincz, rzucając rywala na siatkę i walcząc o obalenie, ale nic z tego nie wyszło.

Na początku trzeciej rundy Lesnar trafił dwoma prostymi, ale potem zainkasował potężną bombę od Samoańczyka – nic sobie jednak nie zrobił z tego uderzenia, chwilę potem ostro ruszając do obalenia. Przechwycił nogę Hunta, przyszpilił go do siatki, poprawił uchwyt i cisnął Samoańczykiem o matę. Trafił do półgardy, mając rywala uwięzionego pod siatką. Tam zasypywał go gradem ciosów, nie dając mu wstać. W połowie rundy Lesnar rozpuścił ręce jeszcze bardziej, potwornie obijając wykrzywioną już ze zmęczenia i bólu twarz Hunta. Zdobył dosiad. Unieruchomił głowę przeciwnik jedną ręką, drugą spuszczając na nią prawdziwe bomby! Sędzie przyglądał się bardzo blisko akcji. Hunt jednak nie poddawała się, inkasując masę ciosów, ale też próbując odpowiadać z dołu. Na niewiele się to jednak zdało. Dominacja Lesnara z góry nie podlegała dyskusji.

Sędziowie jednogłośnie wskazali na Lesnara, punktując zgodnie 29-27 dla potężnego Amerykanina.

Powiązane artykuły

Back to top button