UFC

Tony Ferguson: „Barboza przeżuje i wypluje Pettisa”

Tony Ferguson opowiada o walce z Khabibem Nurmagomedovem, swoich życiowych celach oraz Conorze McGregorze.

Rozpędzony serią siedmiu zwycięstw – takową w kategorii lekkiej nie może pochwalić się nikt inny – Tony Ferguson nie ma wątpliwości, że w zbliżającym się starciu z Khabibem Nurmagomedovem na gali UFC on FOX 19 zafunduje Rosjaninowi pierwszą porażkę w karierze.

16 kwietnia. Walka wieczoru. Orzeł zostanie zestrzelony.

– przekonuje w rozmowie z Submission Radio El Cucuy.

Amerykanin uważa, że duże ścinanie wagi, które czeka Nurmagomedova – jak twierdzi, będzie zbijał z ponad 200 funtów – przyczyni się do jego porażki.

Ja utrzymuję się blisko limitu i będę ostry. Będę szybki. Jednowymiarowy sportowiec nie będzie w stanie dorównać mi kroku. Porusza się na sztywnych nogach i nie ma rytmu.

Wywodzący się z bojowego sambo Dagestańczyk dał się poznać jako wybitny specjalista od walki na chwyty, który jak nikt inny potrafi tłamsić rywali w parterze. Ferguson wskazuje jednak na inne elementy, w których Nurmagomedovowi daleko do perfekcji.

Jego kondycja jest gówniana. Całe życie trenował jednowymiarowo. Jego sambo jest dobre, ale moje zapasy są świetne. Są fenomenalne, z grapplingiem, od którego płynnie przechodzę do jiu-jitsu. Jest po prostu zbyt wolny. Może próbować naśladować mój styl, ale nie ma nikogo, kto byłby w stanie przewidzieć, co zrobię. Szybciej przechodzę do obaleń, jestem o wiele bardziej innowacyjny.

Amerykanin nie lekceważy Orła, ale absolutnie nie zamierza rezygnować ze swojego agresywnego stylu walki, poszukując skończenia nie tylko w stójce, ale też w parterze.

Jest bardzo niebezpiecznym grapplerem, ale trzeba pamiętać też, że ja jestem artystą nokautu i specjalistą od poddań.

Zawsze starałem się wykorzystywać każdą okazję, jaką miałem, stawać się lepszym, kończyć pojedynki. Nikt nie korzysta z łokci tak, jak ja, nikt nie korzysta w ten sposób z obrotówek, kopnięć, nikt nie wkręca się, nikt nie obala w ten sposób, nie ma tak kreatywnych przejść, walki z pleców. Nie ma znaczenia, co ci goście chcą robić, bo jestem śmiertelnie niebezpieczny wszędzie.

Powracający po 2-letniej przerwie Nurmagomedov kilkukrotnie pisał w mediach społecznościowych, że jego starcie z Fergusonem jest eliminatorem do pasa mistrzowskiego kategorii lekkiej, ale Amerykanin nie jest o tym przekonany. Co zresztą nie czyni mu żadnej różnicy.

Dana (White) powiedział mi tylko, żebym się zatroszczył teraz o swoje wakacje. Zabawna rzecz jest taka, że mają na mnie dobry plan, a mnie się w ogóle nie spieszy. Gdy wyczyszczę tę dywizję, przeniosę się z powrotem do półśredniej i też ją wyczyszczę. Nawet nie chciałem być w 155 funtach, ale jestem lojalnym pracownikiem, zdecydowałem się przenieść, dali mi szansę, więc powiedziałem „ok”.

El Cucuy zapewnia, że jest ostatnim z zawodników, który troszczyłby się o swoją popularność. Uważa, że jego czyny przemawiają znacznie dobitniej niż jakiekolwiek słowa.

Nie muszę zawsze być w blasku fleszów. Wychodzę i w klatce robię swoją robotę, ustanawiając nowe standardy dla młodej generacji.

Nie martwię się o autopromocję. Wszystko mówi samo za siebie. W każdej swojej walce stawałem się lepszy. Żaden z tych zawodników nie chce ze mną walczyć. Żaden z nich nie chce podpisać się pod wykropkowanym polem. Jest Anthony Pettis, który właśnie podpisał wykropkowane pole pod walką z Edsonem Barbozą. Och, chcesz potwierdzić swoją wartość, bo ten gość odważył się na walkę ze mną? Ale nie będziesz w stanie tego zrobić. Uważam, że Edson Barboza przeżuje go i wypluje.

Niepokonany od prawie czterech lat 32-latek nie ma żadnych preferencji w walce Rafaela dos Anjosa z Conorem McGregorem, na której rozstrzygną się losy pasa mistrzowskiego. Przekonuje, że Brazylijczyk był jednym z zawodników, który nie chciał z nim walczyć. Podobnie zresztą jak wygadany Irlandczyk.

McGregor nie chce ze mną walczyć. Widział mnie, spojrzałem w jego oczy, podałem mu rękę, poczuł mój uścisk.

Gość chce być mistrzem poruszania się, ale jest żółwiem na plecach. Gdyby Chad Mendes miał jakąkolwiek kondycję albo cierpliwość, przeszedłby gardę i zniszczył go. Nie nauczysz się zapasów w jedną noc.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button