UFC

Świetnie poukładany stójkowo Sergio Pettis wypunktował Brandona Moreno

Sergio Pettis rozbił w stójce Brandona Moreno w walce wieczoru gali UFC Fight Night 114 w Meksyku.

W walce wieczoru gali UFC Fight Night 114 w mieście Meksyk Sergio Pettis (16-2) w dobrym stylu wypunktował Brandona Moreno (14-5).




Wyluzowany i ochoczo prowokujący Pettisa Moreno już po 30 sekundach przewrócił rywala, kontrując jego niskie kopnięcie. Amerykanin nie dawał sobie zrobić krzywdy na plecach, ale po krótkiej kotłowaninie Meksykanin zaszedł mu za plecy, zapinając mu trójkąt na brzuchu. Moreno kontrolował rywala, szukając przełożenia rąk pod jego szyją i od czasu do czasu obijając. Pettis nie był w stanie się wydostać, ale też ani razu nie dał sobie zagrozić poddaniem.

Początek drugiej rundy należał do Amerykanina. Moreno nadal szeroko się uśmiechał, tańcował i stroił miny, ale był mało aktywny – wywierający presję Pettis trafiał częściej. Po jednym z kopnięć co prawda znów wylądował na plecach, ale tym razem świetnie wrócił na nogi. Na nogach pojedynek toczył się dalej w spokojnym tempie – Pettis był aktywniejszy, jego uderzenia dochodziły częściej.

Na otwarcie trzeciej rundy po serii kopnięć i ciosów na głowę w wykonaniu Pettisa z twarzy Moreno zniknął szelmowski uśmiech. W stójce poukładany Amerykanin wyraźnie przeważał nad chaotycznym Meksykaninem. Ten spróbował obalenia, ale nic z tego nie wyszło. Pettis trafił potężnym kopnięciem na głowę, mocno naruszając Moreno. Chwilę potem poprawił prawym, a następnie raz jeszcze dołożył soczysty prawy na głowę. Meksykanin dzielnie jednak zniósł de uderzenia, choć jego twarz była już porozbijana.

Ponownie zaczął udawać aktora, ale niewiele z tego wychodziło, bo wyrachowana Pettis smagał go uderzeniami raz za razem – nie wpadając jednak w półdystans, o klinczu nie wspominając. W końcówce Sergio zdzielił jeszcze dwoma ślicznymi kombinacjami rywala, jeszcze bardziej rozcinając jego twarz.

W czwartej odsłonie Moreno zaczął podejmować większe ryzyko, częściej wchodząc w ostre wymiany, ale zdecydowanie lepiej prezentował się w nich świetnie korzystający z ciosów prostych Pettis, przepuszczając masę sierpów i podbródkowych okrutnie już porozcinanego i zapuchniętego na twarzy Meksykanina. Raz na jakiś czas wyprowadzał też niesygnalizowane kopnięcia na głowę oraz lowkingi.

Na początku ostatniej rundy to Pettis zaczął tańcować po oktagonie, prezentując kapitalną pracę na nogach i obijając Moreno. Po minucie jednak dał się zaskoczyć szukającemu desperackiego obalenia Meksykaninowi. Moreno spędził na górze dwie i pół minuty, kontrolując rywala i od czasu do czasu go obijając – choć zainkasował też kilka up-kicków. Na półtorej minuty przed końcem Pettis zdołał w końcu wstać i rozpoczął na nogach odrabiać straty, kilka razy soczyście trafiając oponenta.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/894062119905370112

Sędziowie ostatecznie wskazali na Sergio Pettisa, punktując walkę 49-46, 48-46, 48-46.

*****

UFC Fight Night 114 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button