UFCWiadomości MMA

Paige VanZant: „Kobiety w słomkowej są na dopingu”

Paige VanZant twierdzi, że stosowanie substancji dopingujących, które zwiększają wydolność zawodników, nie dotyczy tylko mężczyzn.

Bardzo popularna, choć jeszcze młoda i mająca wszystko, co najlepsze przed sobą, 21-letnia Paige VanZant uważa, że problem z dopingiem w jej dywizji jest nie mniejszy niż w przypadku mężczyzn. Amerykanka jest bardzo zadowolona z faktu, że polityka antydopingowa UFC została wielce zaostrzona w ostatnim czasie, o czym rozmawiała na spotkaniu z mediami.

Muszę stwierdzić, że niektóre kobiety w mojej kategorii mają bardzo męską sylwetkę i nie jestem do końca pewna, czy udało im się osiągnąć to naturalnie. Nie jestem dietetykiem, by to oceniać, ale naprawdę cieszę się z realizacji nowej polityk antydopingowej.

VanZant nie chce wymieniać nazwisk ani nawiązywać do poszczególnych zawodniczek, które według niej wspomagają się zabronionymi substancjami, choć ma przeczucie, że jest ich sporo. Sama oświadcza jednak, że nigdy nie zdecydowałaby się na jakiekolwiek wspomagacze, twierdząc, iż chce osiągnąć wszystko ciężką harówką na treningach i udowadnianiem swej wartości w oktagonie.

Myślę o tych rzeczach, ale w sumie to cała sprawa nie dotyczy bezpośrednio mnie, więc po prostu skupiam się na następnej przeciwniczce. Waga, w której walczę, nie ma znaczenia, jeśli kiedyś ją zmienię, to i tak dalej moim celem będzie zwyciężanie. Cokolwiek robią moje rywalki, nie ma to żadnego wpływu na mnie.

VanZant nie będzie mieć także problemu z nawadnianiem swojego organizmu, gdyż, jak przekonuje, nigdy nie korzystała z kroplówek, których to Amerykańska Agencja Anty-Dopingowa zakazała używać w ostatnim czasie.

Jeśli zawsze nawadniałaś się kroplówkami, to oczywiście będzie to dla ciebie duży problem. Trzeba wprowadzić pewne zmiany. Myślę, że niektórym z mojej kategorii może być naprawdę ciężko, tym bardziej, że między słomkową a kogucią nie ma dywizji do 125 funtów w UFC.

21-letnia Amerykanka na pewno nie może narzekać na swoje relacje z UFC. VanZant, mimo dosyć lichych jeszcze osiągnięć w MMA, jest sponsorowana przez firmę Reebok, oficjalnego partnera największej organizacji świata, podczas gdy jeden z najbardziej dominujących mistrzów na przestrzeni ostatnich lat, Demetrious Johnson, póki co nie jest w stanie liczyć na podobne przywileje, co często spotyka się z publiczną dezaprobatą fanów na całym świecie. Młoda zawodniczka stara się trzymać wszelką krytykę za plecami, choć przyznaje, że nie jest to wcale takie łatwe.

Sądzę, że ludzie nienawidzą tylko tego, co kochają, czego nie mogą mieć lub też czego nie rozumieją. Więc to pewnie jedna z tych trzech rzeczy. Mam zbyt dużo wspaniałych rzeczy w moim życiu, aby przejmować się tymi, którzy mnie w żaden sposób nie wspierają. Oczywiście, że nie będą jak ja. Ostatecznie i tak wychodzimy po to, by walczyć. A ja wiem, do czego jestem zdolna.

Już w najbliższą sobotę na UFC 191 reprezentantka Team Alpha Male będzie miała okazję do kolejnego zwycięstwa, stając w szranki z aż o piętnaście lat starszą Alex Chambers, która wygrała trzy z ostatnich czterech pojedynków przed czasem. Co ciekawe, bukmacherzy praktycznie nie dają szans wiekowej już nieco Australijce i uważają ją za większego underdoga niż choćby najbliższą rywalkę Rondy Rousey, Holly Holm.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button