UFC

Nate Diaz: „Macasz się po tyłku w parku z gościem od końskich ogonów”

Conor McGregor i Nate Diaz wdali się po raz kolejny w ostre tany słowne podczas konferencji prasowej przed UFC 196.

Druga konferencja prasowa przed galą UFC 196 z Conorem McGregorem i Natem Diazem obfitowała w wiele soczystych fragmentów, w których Irlandczyk poetycko opowiadał, jak rozprawi się z Amerykaninem, a ten odpowiadał krótkimi, żołnierskimi słowami.

Jedna z najciekawszych dyskusji wywiązała się, gdy Diaz zdecydował się po raz kolejny – prawdopodobnie po pierwszej konferencji czując, że to wrażliwy dla Irlandczyka temat – skrytykować team McGregora.

Zaczęło się jednak niewinnie…

– Zabawię się z nim – stwierdził Irlandczyk zapytany o to, jak zamierza rozegrać pojedynek z Diazem. – Jego wchodzenie w dystans, wychodzenie, kiwki, odejścia, wszystkie schematy są identyczne. Stara, ustalona rutyna. Jest bardzo, bardzo przewidywalny. Ludzie dawali Jose przewagę szybkościową, ale to był błąd. Gdy rozpoczęła się walka, miałem wyraźną przewagę szybkości, byłem lekki na nogach, doskakiwałem i odskakiwałem. Różnica w szybkości (w walce z Diazem) będzie bardzo oczywista. Wiem też, że ciężko stoi na wykrocznej nodze, ale tak naprawdę teraz jest jak ranna gazela i przeniósł ciężar na lewą nogę. Więc wyjdę tam, zabawić się z nim. Jest wiele uderzeń – obrotówka, kopnięcie okrężne. Jego miękkie, sflaczałe ciało…
– Masz wszystko wykminione, ale z kim trenujesz? – wtrącił się cierpliwie przysłuchujący się do tej pory przemowie Irlandczyka Diaz. – Nie masz sparingpartnerów.
– To bez znaczenia.
– Nie masz bokserów, nie masz kickbokserów, nie masz grapplerów.
– Dorośnij i spójrz na siebie. Jesteś jak gazela. Jeden cios i…
– Nie masz sparingpartnerów. Nokautowałeś karły.
– Jestem lwem.
– Małych, niskich karłów.
– Twoi mali przyjaciele-gazele będą w sobotę patrzeć przez klatkę na twoje rozrywane zwłoki. Będą w stanie powiedzieć tylko: „Nigdy więcej nie przekroczymy tej rzeki!”.
– Gdzie jest twój boks? Z kim trenujesz? Masz tego małego głupkowatego skurwiela przy sobie?
– Ty masz tego chudego idiotę…
– Mam prawdziwych sparingpartnerów.
– A z kim ty trenujesz? Pourywam głowy każdemu z twojego zespołu i twojemu braciszkowi.
– Czołowa dziesiątka gości z jiu-jitsu. Czołowa dziesiątka kickboxingu – kontynuował stocktończyk, który wyraźnie wszedł na wysokie obroty. – A ty macasz się po dupie w parku z tym cymbałem od końskich ogonów. I to ja nie mam sparingpartnerów? Nie sądzę. Masz wszystko wykminione, jak walczysz z kurduplami.
– Weź sparingpartnerów ze sobą, będziesz ich potrzebował.
– Mój team rozpierdoli twój team w pył. Co ty na to?

Rozochocony Diaz czekał na odpowiedź, ale się jej nie doczekał. McGregor zdecydował się nie kontynuować rozmowy, spoglądając przed siebie i żując gumę.

Całą konferencję można obejrzeć tutaj:

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button