UFC

Miesha Tate prowokuję Rondę Rousey

Miesha Tate rozpoczyna medialne przygotowania artyleryjskie do trzeciej konfrontacji z Rondą Rousey.

Jak stwierdził Dana White po gali UFC 196, na wiadomość o zwycięstwie Mieshy Tate nad Holly Holm Ronda Rousey, która wcześniej, po klęsce z tą ostatnią na UFC 193, zapowiadała, że nie pojawi się na gali UFC 200, celując w powrót do oktagonu na jesień, powróciła do treningów. Potwierdzają to też zdjęcia z Mirror.co.uk.

Nowa mistrzyni podchodzi jednak z dystansem do ewentualnej trylogii, nie będąc przekonaną, czy Rousey rzeczywiście jest gotowa na powrót.

Wiem, że zgodnie z planami Ronda nie wróci przed listopadem, a dla mnie to trochę długo, by siedzieć i nic nie robić.

– stwierdziła Tate w rozmowie z TMZ.

Teraz, gdy jestem mistrzynią, czuję, że mam nieograniczoną energię. Nawet nie wiem, co ona myśli. Wyglądało na to, że jej motywacją, aby pozostać tutaj, było urodzenie dzieci Travisowi Browne’owi, więc… Nie wiem. To nie wygląda na powrót pełen motywacji. Za każdym razem, gdy ja przegrywałam, moją motywacją był powrót do pracy, kolejna walka i praca nad powrotem na szczyt.

Obie zawodniczki spotkały się dwukrotnie w przeszłości. W 2012 roku Rousey w pierwszej rundzie poddała Tate jeszcze pod banderą organizacji Strikeforce, by pod koniec 2013 roku, już w oktagonie UFC raz jeszcze pokonać 29-letnią rywalkę, tyle że w trzeciej rundzie.

Dana White zapowiedział po gali UFC 196, że najprawdopodobniej dojdzie do wieńczącej rywalizację obu pań trylogii.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button