UFC

Khabib Nurmagomedov: „Powiedziałem od razu: hej, gdzie jest Burger King?”

Khabib Nurmagomedov opowiada obszernie o zmianie rywala w walce wieczoru gali UFC 223 z Tony’ego Fergusona na Maxa Hollowaya.

Nie tak wyobrażał sobie Khabib Nurmagomedov walkę wieczoru gali UFC 223 w Brooklynie. Z powodu kontuzji Tony’ego Fergusona, który miał stanąć naprzeciwko Dagestańczyka, ten ostatecznie – jeśli oczywiście nie wydarzy się coś niespodziewanego – skrzyżuje pięści z biorącym walkę w zastępstwie mistrzem 145 funtów Maxem Hollowayem.




Nadal chcę tej walki. Zmienili mi rywala, ale nadal chcę tej walki.

– powiedział Khabib w programie The MMA Hour.

Wycofał się, ale ma serię dziesięciu zwycięstw. Dobry rywal. Mamy historię. Może nie idealną historię, ale nadal dużą. Ludzie nadal chcą to zobaczyć. Teraz jednak muszę się skupić na Maxie Hollowayu.

Nurmagomedov przyznał, że wie, jak czuje się Ferguson, bo sam przez to przechodził, będąc zmuszonym do wycofania się z walki z powodów zdrowotnych. Zaznaczył jednak, że inaczej przechodzi się kontuzje, operacje, gdy ma się 28 lat, a inaczej gdy ma się lat 34 – jak obecnie Ferguson.

Dagestańczyk uważa, że Amerykanin powinien podążyć teraz podobną drogą do niego samego – a więc odbudować się w konfrontacji z jakimś mocnym rywalem, aby powrócić do walki o najwyższe cele. I wówczas z wielką chęcią się z nim zmierzy, co zresztą nieco wcześniej sygnalizował też jego ojciec Abdulmanap.

Dana mówi, że nigdy już nie zestawi tej walki, ale co stanie się, jeśli ja nadal będę wygrywał i on nadal będzie wygrywał?

– powiedział.

Musimy walczyć. Bez znaczenia, że mieliśmy walczyć cztery razy czy dziesięć razy.

Gdy do Nurmagomedova dotarło w końcu, że kontuzja Fergusona nie jest żartem – a tak właśnie początkowo sądził – nie pozostawił UFC wątpliwości, z kim chce walczyć.

Powiedziałem im od razu: „Hej, gdzie jest ten Burger King? Sprowadźcie tego Burger Kinga tutaj. Jego chcę.”

– relacjonował.

Kilka tygodni temu opublikował wpis, w którym napisał, że pozostaje w gotowości. Gdzie jest więc ten gość? Sześć dni na zrobienie wagi? To wystarczająco. To nie dwa, trzy dni. Da radę zrobić wagę. Ściągnijcie go.

Dana jednak powiedział, że twarz Conora musi teraz wyglądać ładnie, bo ma sponsorów, jakieś umowy. Nie możemy deformować jego twarzy. Mówię więc: „OK”.

Powiedziałem, że muszę walczyć o pas – ale nie ma dla mnie znaczenia z kim. Ściągajcie, kogo chcecie. 155. Walka o pas. Bo już wystarczy. Mam dość zwykłych walk, bo zasługuję na walkę o pas. Mam najlepszą serię zwycięstw w UFC. Zwykłe walki? Jestem już tym zmęczony. Mam 29 lat. Jestem młody, głodny, mój czas nadchodzi. Muszę walczyć o pas.

Dana odpowiedział: „Pracuję nad tym”. Zadzwonił kilka godzin później… W ogóle nie myślałem o Maxie Hollowayu. Bardziej wydawało mi się, że może to być (Dustin) Poirier, (Eddie) Alvarez… Bo Poirier walczy tydzień później. Może (Michael) Chiesa, (Paul) Felder, (Anthony) Pettis. Ktoś taki, bo oni walczą tej samej nocy.

Ale zadzwonili i mówią, że Max Holloway. W porządku, bez znaczenia.

Pytam: „Czy to o prawdziwy pas?”. Mówią: „Tak”. Jak zrobimy wagę, to będzie o pas. Musimy zrobić 155 funtów. Powiedzieli, że gdy zacznie się walka Conor (McGregor) i Tony (Ferguson) zostają bez pasów. Zostaniesz mistrzem, bo będzie w tej dywizji tylko jeden król. Mówię, że jasne, biorę tę walkę.

Ale pytam ich, dlaczego dajecie mi gościa, który miesiąc wcześniej wycofał się z walki z powodu jakiejś kontuzji? A teraz sześć dni do walki… Ale nie zrozumiałem.

Nurmagomedov przyznał, że jest w pełni świadom, dlaczego UFC nie pozbawiło jeszcze pasa mistrzowskiego McGregora. Najzwyczajniej bowiem w świecie muszą mieć jakiegoś mistrza na wypadek, gdyby z jakiegoś powodu do jego walki z Hollowayem jednak nie doszło.




Khabib zapowiedział też, że nawet jeśli Hawajczyk nie zmieści się w wymaganym limicie wagowym – czyli nie będzie uprawniony do zdobycia pasa w razie zwycięstwa – i tak weźmie tę walkę. Najważniejszy bowiem jest dla niego tytuł mistrzowski.

Dagestańczyk nie ukrywa jednak, że nie do końca rozumie decyzję Hollowaya o zaakceptowaniu walki, podczas gdy miesiąc wcześniej Hawajczyk wycofał się z własnej obrony tytułu w 145 funtach z powodu kontuzji kostki.

Szczerze mówiąc, gdyby ktoś mnie zapytał… Gdyby Dana zadzwonił do mnie po miesiącu i poprosił o walkę, nigdy bym jej nie wziął – bo dbam o swoje dziedzictwo. Nie zamierzam walczyć dla pieniędzy. Nie muszę walczyć dla pieniędzy. Każdy człowiek jest jednak inny.

– powiedział Nurmagomedov.

Max Holloway? Słyszałem w jakimś wywiadzie, że nie dba o pas. Dba o czek. Wydaje mi się, że UFC powiedziało mu: „Hej, damy ci dobre pieniądze i przyjeżdżasz tu”. I powiedział, że „oczywiście”. Bo to duża gala PPV, a on ma procent z PPV. Wiadomo, że weźmie walkę, bo walczy dla pieniędzy.

Ale szanuję go. Aloha, Max. Nie przez przypadek jest mistrzem w 145 funtach. Walczył dwa razy z Aldo, Pettisem, Jeremym Stephensem, Ricardo Lamasem. Żaden z tych gości nie robi jednak zapasów. Widziałem jego wszystkie dwanaście zwycięskich walk. Nikt z jego rywali nie walczy jak ja – nikt nie robił z nim zapasów.

Teraz znalazł się na obcym terytorium, w obcej kategorii, z innymi rywalami. Gdy walczył z Pettisem i Aldo, byli już skończeni. A teraz ma młodego, głodnego, większego, silniejszego, niepokonanego rywala, który wywiera większą presję, ma lepsze zapasy. Myślę, że to będzie dla niego długa noc.

Niepokonany w zawodowej karierze Nurmagomedov otwarcie przyznał, że na miejscu Hollowaya nigdy nie wziąłby pojedynku na sześć dni przed galą.

Tu nie chodzi o to, żeby pokazywać, jaki ktoś jest twardy. Oczywiście, że jestem twardy – ale jestem też mądry.

– powiedział.

Ważniejsza jest mądrość od twardości. Goście patrzą na mój rekord i myślą, że, o, jaki twardy gość. A nie w tym rzecz – chodzi o głowę.

Jeśli UFC daje mi walkę, staram się wyjść do niej bez kontuzji, zrobić wagę, walczyć. Inne rzeczy? Nie dbam o to. UFC ma problem? To jest to problem UFC. Ja mam na imię Khabib – a tam jest UFC. Dbam o swoje dziedzictwo. UFC już ma swoje dziedzictwo.

Kilka tygodni temu menadżer Dagestańczyka Ali Abdelaziz oceniał, że w razie kontuzji Tony’ego Fergusona widziałby w charakterze zastępstwa Dustina Poiriera, który walczy tydzień później z Justinem Gaethje, ale sądząc z mediów społecznościowych Luizjańczyka, nie otrzymał on w ogóle propozycji zastępstwa.

UFC dzwoniło do Eddiego Alvareza – „O, jestem za ciężki!”.

– powiedział Khabib.

A Eddie Alvarez wcześniej mówił, że będzie trenował, bo jeśli ktoś wypadnie, to wejdzie na zastępstwo. Jeśli nie jesteś gotowy, po prostu się zamknij. Po co te gadki?

Albo Conor. Pisze, że będzie gotowy. Teraz dzwonią do niego i – „Nie, nie”.

Gdy jestem gotowy, gdy jestem zdrowy, nikt już nie gada. Żaden nie gada. Gdy mam kontuzję, wszyscy gadają. A teraz jestem tu. I gdzie wy jesteście? Nikt tej walki nie wziął – tylko Max Holloway. A reszta? Gdzie oni są?

Zadzwonili do Conora, ale powiedział, że nie da rady zrobić wagi. Coś takiego. Nie jestem pewien w stu procentach, ale wydaje mi się, że dbają tylko o to, żeby dobrze wyglądał. Jest sławny, zarabia pieniądze. A jeśli zmieniłbym mu twarz, Burger King nie wziąłby kogoś z taką twarzą.

Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że Max Holloway będzie łatwiejszym rywalem dla Khabiba Nurmagomedova niż Tony Ferguson, widząc w Dagestańczyku ogromnego faworyta.

Max Holloway: „Gość wywołuje przerażenie u innych, ale nie wiem dlaczego”

Khabib stara się jedna podejść do tematu z dystansem.

Boję się w ogóle o tym myśleć, bo nie chcę tego gościa zlekceważyć. Nie chcę tego zrobić.

– powiedział.

Dwanaście zwycięstw z rzędu. Jeden z największych w UFC. Kto ma lepszą serię zwycięstw? Georges Saint-Pierre? Anderson Silva? Kto ma lepszą? Niewielu. Jest twardy. Nie jest mały. Teraz jest nawet większy ode mnie. Musimy zrobić wagę. Szaleństwo.

Nie chcę myśleć, że to łatwiejsza walka niż Tony Ferguson. Nie chcę tak myśleć. Gdyby walczyli ze sobą, myślę, że Max Holloway sprawiłby mu duży problem. Stójka? Uważam, że Max może go pokonać.

Tony jest od niego o wiele lepszy pod względem kondycji, zapasów, grapplingu. Jako zawodnik jest większy, lepszy – ale zupełnie inny stylistycznie. Max ma dobre ręce, szybkie nogi.

To dla mnie trochę trudne, ale skupiam się na Maksie.

*****

Brian Ortega: „Zaakceptowałem propozycję walki z Khabibem”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button