UFC

Jimmie Rivera po efektownej walce wypunktował Thomasa Almeidę

W starciu o dużym znaczeniu dla układu sił w kategorii koguciej Jimmie Rivera pokonał na punkty Thomasa Almeidę.

W pojedynku otwierającym kartę główną gali UFC on FOX 25 w Long Island Jimmie Rivera (21-1) wypunktował Thomasa Almeidę (22-1).




Obaj zawodnicy rozpoczęli walkę bardzo czujnie i uważnie, próbując pojedynczych lowkingów. W półdystansie to Rivera był aktywniejszy, starając się skontrować kopnięcia rywala. Alemida trafił mocnym prawym, ale zainkasował lewego haka na korpus. Amerykanin rzucił się za nim, dopadając go pod siatką i tam posyłając na deski kolejnym hakiem na schaby i nadchodzącym po nim lewym sierpem.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/888916470394179584

Almeida zdołał się jednak pozbierać i walka wróciła do klinczu a później na środek oktagonu. W wymianach w półdystansie to Amerykanin prezentował się zdecydowanie lepiej, unikając ciosów rywala i odpowiadając własnymi, najczęściej lewym sierpem. Zaczął też okopywać wykroczną nogę Brazylijczyka. Na nieco ponad minutę przed końcem Rivera trafił soczystym krosem, posyłając Almeidę na deski.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/888917044716064768

Ten jednak znów zdołał się wykaraskać, a gdy walka wróciła na nogi, kontynuował wywieranie presji, z której jednak niewiele wynikało. Mobilny Amerykanin z rzadka dawał się trafiać, odpowiadając pojedynczymi lowkingami.

Na otwarcie drugiej rundy Almeida trafił dwoma soczystymi kolanami na korpus, pierwszym w kontrze na próbę obalenia ze strony Rivery. Amerykanin podkręcił jednak tempo, w półdystansie kilka razy świetnie trafiając i zmuszając Brazylijczyka do wycofania się. Zdzielił go też mocnym lowkingiem, chwilę potem, dokładając ładnego krosa. Almeida odpowiedział własnymi ciosami, polując też na jakiegoś łokcia w zwarciu, ale bez powodzenia. Szybszy Amerykanin zdecydowanie lepiej wychodził z wymian w półdystansie, ale na dwie minuty przed końcem drugiej rundy Brazylijczyk dopadł go pięknym prawym na koniec kombinacji, na chwilę posyłając go na deski. Rivera błyskawicznie jednak zebrał się na nogi.

Almeida podkręcił tempo, ale nie był w stanie skończyć rywala i pojedynek znów się wyrównał. Tylko na chwile jednak, bo Almeida trafił kopnięciem na głowę, potem dokładając ładny prawy – szczęka Amerykanina spisała się jednak doskonale.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/888919302467878912

Brazylijczyk był teraz uważniejszy na kontry rywala, nie zapominając się tak bardzo w atakach i częściej korzystając z prostych.

Już w pierwszej akcji ostatniej rundy Amerykanin poszukał obalenia – i znalazł je, kładąc Almeidą na plecach. Brazylijczyk robił jednak, co mógł, aby wstać i po niespełna minucie dopiął swego, przenosząc walkę na nogi, a potem na środek oktagonu. Rivera trafił lewym, potem krosem w kontrze na kopnięcie. Almeida zaczął okopywać wykroczną nogę rywala wewnętrznym lowkingiem. Obaj raz za razem wdawali się w ostre wymiany w półdystansie, z których odrobinę lepiej wychodził Rivera. Amerykanin spróbował obalenia, ale Brazylijczyk wybronił się, chwilę potem trafiając go mocnym prawym. Na niespełna minutę przed końcem Rivera na chwilę przewrócił rywala, ale ten błyskawicznie wstał, w końcówce podkręcając tempo. Rivera cały czas pozostawał jednak w grze, choć ostatnie sekundy należały do Brazylijczyka.

Sędziowie wypunktowali pojedynek 30-27, 30-26 i 29-28 dla Amerykanina, który odnosi w ten sposób piąte z rzędu zwycięstwo pod banderą UFC.

*****

UFC on FOX 25 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button