UFC

„Gdy ktoś wpycha cię w siatkę i nie robi nic więcej…” – Tony Ferguson obszernie o zwycięstwie Khabiba Nurmagomedova

Tony Ferguson obszernie podsumował zwycięstwo Khabiba Nurmagomedova z Dustinem Poirierem, stawiając sprawę jasno w kwestii dalszych planów.

Prawdopodobnie nikt na świecie nie przyglądał się sobotniej walce Khabiba Nurmagomedova z Dustinem Poirierem podczas gali UFC 242 w Abu Zabi z większym zainteresowaniem niż namaszczony na kolejnego rywala dla zwycięzcy – został nim Dagestańczyk, poddając Amerykanina w trzeciej rundzie – Tony Ferguson.

Zobacz także: Khabib Nurmagomedov i Dana White wesprą działalność charytatywną Dustina Poiriera

El Cucuy nie zabierał dotychczas głosu na temat sobotniego starcia na szczycie wagi lekkiej, ale wszystko to zmieniło się w najnowszej odsłonie Ariel Helwani’s MMA Show, gdzie pojawił się w charakterze zaproszonego gościa.

Ospały występ. Jednowymiarowy.

– powiedział o dyspozycji Dagestańczyka Ferguson.

Niczego mu nie ujmuję. Obaj pokazali się świetnie w tygodniu poprzedzającym walkę. Wiem, że było wiele nerwów, presja.

Khabib był sobą. Oczywiście wygrał, wywarł presję na Dustinie, a Dustin nie miał na to odpowiedzi, więc… Gratulacja dla Khabiba za zwycięstwo, ale to było leniwe. Przygotowywaliśmy się pod gościa wiele razy. To dobry zawodnik, ale wiem, jak go rozkodować.

Co dokładnie ma na myśli Ferguson, określając występ Nurmagomedova mianem leniwego?

Będąc typem zawodnika i gościa, jakim jestem… Wiecie, że wyprowadzam kanonady ciosów, kopnięć, łokci i kolan, więc gdy widzę kogoś, kto wpycha cię w klatkę i tak naprawdę nie robi wiele więcej, nie jest aktywny i po prostu klei się do ciebie jak mokry koc… W jiu-jitsu używamy takiego określenia: mokry koc. Siedzi tam po prostu ciasno i wywiera dużą presję.

– powiedział Tony.

Pamiętacie pewnie, jak walczyłem z Dannym Castillo. I on wtedy robił właśnie coś takiego. To jednak ciekawe, jak Khabib walczy, choć to po prostu nudne. Leniwe.

Tony Ferguson słynie z kreatywnego – jak rzekliby niektórzy: chaotycznego – stylu walki, zarówno w stójce, jak i w parterze. Jest niebywale aktywny i agresywny, składa nietypowe kombinacje na nogach, a w walce na chwyty chętnie podejmuje ryzyko.

Kurwa, Khabib to wysokiej klasy grappler. Robi grappling całe życie – podobnie jak ja.

– stwierdził, zapytany, jak podszedłby do walki z Dagestańczykiem.

W zapasach gra się w szachy – to nie są warcaby. Musisz wiedzieć, jaki ruch wykona twój rywal. Nie nauczysz się zapasów w jeden wieczór. Jeśli chodzi o Dustina, to jest to oczywiście świetny zawodnik, ale ja zajmuję się grapplingiem, chain-wrestlingiem i tego typu rzeczami o wiele dłużej od niego. Jak mówię, niczego mu nie ujmuję, bo wyszedł tam i wykonał kawał dobrej roboty. Podobnie jak Khabib.

Mój styl jest jednak trochę inny. Oczywiście nie zawsze będzie działał, ale uważam, że w przypadku Khabiba z moim stylem mógłbym go przechytrzyć, wymanewrować. Zaciągnąć go do miejsc, których nie zna. Na parkiet taneczny. Pamiętacie, jak stwierdził, że jego ojciec powiedział, żebyś nie tańczył, jeśli nie umiesz tańczyć. Cholera, kolego, gdyby mój ojciec powiedział mi, żebym nie tańczył, i tak poszedłbym tańczyć. Mam wyjebane. Po prostu. Koleś nie ma stóp.

Ferguson i Nurmagomedov byli już w przeszłości zestawiani do walki czterokrotnie. Dwukrotnie jednak problemy zdrowotne stanęły na drodze Dagestańczykowi i dwukrotnie Amerykaninowi. Po fiasku ostatniego zestawienia w ubiegłym roku sternik UFC Dana White zapowiedział, że już nigdy więcej nie podejmie próby doprowadzenia do walki, ale z czasem zdanie zmienił.

Widzę wiele luk w jego grze, ale ma wokół siebie wysokiej klasy drużynę.

– powiedział Tony o Khabibie.

Wiedzą, z czym mają do czynienia, więc naprawią te błędy. Myślę, że Dustin mógł doświadczyć kulturowego szoku. Ta cała otoczka…

Mając to wszystko na uwadze, spodziewam się, że w następnej walce obejrzycie jednego z najlepszych Khabibów w historii. Naprawią więc wiele luk w jego grze.

Nie brzmiał nawet tak, jakby chciał wziąć tę walkę. Poważnie. Musisz wyrazić zainteresowanie. Wszyscy chcą to usłyszeć i wszyscy chcą tej walki. Wiesz, że musimy to załatwić między sobą. Mamy za sobą bogatą historię. Nie muszę wychodzić i opowiadać teraz bzdur. Wiemy, że jest już szum.

O ile w drodze do walki z Poirierem Nurmagomedov bez chwili zawahania wskazywał Fergusona jako kolejnego pretendenta, to po wszystkim nieszczególnie miał ochotę na rozmowy o przyszłości. Wspomniał co prawda, że El Cucuy zasługuje na swoją szansę, ale jednocześnie dodał, że to UFC decyduje.

Zapytany wprost przez skonfliktowanego z menadżerem Dagestańczyka Alim Abdelazizem Ariela Helwaniego, czy Dagestański Orzeł przed nim ucieka, El Cucuy podszedł jednak do tematu spokojnie. Zaznaczył, że niczego Khabibowi nie ujmuje, że miał na sobie wielką presję. Jednocześnie jednak nie ma wątpliwości, że nie ma innej drogi – muszą walczyć.

To jest już szach. Goście są zaszachowani.

– powiedział Ferguson.

Bronisz albo wakujesz. Masz dwie opcje. Albo oddajesz pas i odchodzisz, albo podpisujesz wykropkowane pole i musisz stanąć naprzeciwko mnie. A wtedy dostaniesz dobry amerykański wpierdol. W moim stylu.

Rozpędzony serią dwunastu zwycięstw 35-latek, który ostatnio porozbijał Donalda Cerrone, zapowiadał przed kilkoma dniami, że mistrzowskie starcie chciałby stoczyć przy okazji zaplanowanej na 14 grudnia w Las Vegas gali UFC 245 – i nic się w tym temacie nie zmieniło.




Gdyby to ode mnie zależało, załatwilibyśmy to w grudniu.

– powiedział Ferguson.

Mówię to teraz, chociaż już o tym mówiłem. Musimy załatwić temat w grudniu. Pozwolimy teraz żeby Khabib pojadł sobie tych hamburgerów z serem i resztę tego gówna. Rozkoszuj się, gruby. Tylko się nie zapuść za bardzo, wiesz, że dam ci większy wycisk niż wtorki z Tiramisu.

Tego chcę. Tej daty chcemy. Chcemy dać występ w Las Vegas. Khabib musi to zaakceptować. Bronisz albo wakujesz. Poważnie. Powiedz wszystkim, że nie chcesz ze mną walczyć. Lękasz się. Idź na emeryturę. Zajmij się, czymkolwiek tam, kurwa, sobie umyślisz. Swoje już zarobiłeś. Oddaj i odejdź. A jeśli nie – chcę walczyć w grudniu.




*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Uwielbiam Tony’ego jako Fightera.
    Niestety osobiscie nie kupuje tej jego gadki o „swietnym wrestlingu” w której walce pod sztandarem UFC Tony zaprezentował nam te genialne zapasy? Kevin Lee, który jest 3x gorszą wersją Khabiba w dodatku bez wydolności robił z Tony’m w pierwszej rundzie co chciał, a w trzeciej przegrał nie z Tony’m a z samym sobą bo gdyby miał cardio Chaosa to dzis nikt nie myslalby o zestawieniu El Cucuya z Orłem.

Dodaj komentarz

Back to top button