Polskie MMAUFC

Doniesienia: Dominick Reyes vs. Chris Weidman w planach, Corey Anderson na czele rajdu po usługi Jona Jonesa

Wygląda na to, że Jan Błachowicz w kolejnej potyczce może jednak obejść się smakiem, nie stając do walki z żadnym z trzech rywali, których sobie upatrzył – Jonem Jonesem, Dominickiem Reyesem i Anthonym Smithem.

Wedle nieoficjalnych doniesień dziennikarza Ariela Helwaniego, trwają rozmowy na temat zestawienia pojedynku pomiędzy Dominickiem Reyesem i sposobiącym się do debiutu w wadze półciężkiej Chrisem Weidmanem, który miałby odbyć się podczas zaplanowanej na 19 października w Bostonie gali UFC on ESPN.

Zobacz także: Martin Lewandowski grozi Mateuszowi Gamrotowi odebraniem pasa

Jak jednak informuje dziennikarz, nadal istnieją pewne przeszkody do pokonania w drodze do sfinalizowania walki. Rzecz bowiem w tym, że Dewastator garnie się też do pojedynku mistrzowskiego z Jonem Jonesem, który celuje w powrót do oktagonu w grudniu.

Wedle dziennikarza, na czele rajdu o oktagonowe usługi Bonesa znajduje się obecnie… sklasyfikowany na 8. miejscu w rankingu, ale dowodzony przez egipskiego menadżera Aliego Abdelaziza Corey Anderson, który wygrał trzy ostatnie pojedynki, przejawiając też nie lada aktywność w rozgrywce medialnej.




Wszystko to rodzi oczywiście pytania, co dalej z unikającym jak ognia wysuwania swojej kandydatury na pretendenta Jana Błachowicza. Cieszyński Książę stwierdził wczoraj, że chciałby oczywiście powalczyć o złoto, ale „po kościach czuje, że musi zrobić jeszcze jedną walkę wcześniej”. Na jego radarze znaleźli się wspomniany Dominicki Reyes oraz Anthony Smith.

Jeśli jednak Reyes rzeczywiście zostanie zestawiony z Weidmanem, a Anderson otrzyma titleshota z Jonesem, trudno ocenić, kto będzie kolejnym rywalem Błachowicza – Smith zapowiada bowiem od dawna, że z powodu problemów zdrowotnych w tym roku do oktagonu już nie wejdzie. Do walki z czołówką garnie się też Johnny Walker, ale w temacie jego kolejnego starcia niewiele wiadomo.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

  1. Corey jest bardziej nudny niż Leon Edwards, bardziej irytujący niż Colby Covington, a najlepsze, że nie musi się nawet odzywać, po prostu nie można na niego patrzeć, przegrał przez KO z Manuwą i OSP. Jeśli miałby być bardziej znany niż Janek to chyba przez nazwisko kojarzone z Silvą..

Dodaj komentarz

Back to top button