UFC

Donald Cerrone deklasuje Ricka Story’ego

Kowboj znów to zrobił! Amerykanin nie dał najmniejszych szans Rickowi Story’emu demolując go na gali UFC 202.

Donald Cerrone (31-7) po raz kolejny wyglądał jak milion dolarów, rozbijając w pył Ricka Story’ego (19-9) na gali UFC 202.

Story od początku próbował zamknąć Cerrone pod siatką, ale ten dobrze pracował na nogach, unikając przyszpilenia. Szybko zanurkował pod ciosami Story’ego i przeniósł walkę do parteru, ale Horror nie miał większych problemów ze wstaniem. Walka trafiła do klinczu, gdzie wkrótce Story przewrócił Kowboja, ale tylko po to, by za chwilę ratować się przed trójkątem. Przez chwilę Cerrone znajdował się w żółwiu, gdzie przyjął kilka uderzeń, ale zdołał ostatecznie przenieść walkę do stójki. Tam rozpoczął ostrzał korpusu rywala soczystymi teepami, które mocno ograniczyły agresję Story’ego. Cerrone dołożył jeszcze kilka dobrych akcji bokserskich i choć po jednej z nich przyjął soczystą kontrę, nie ulegało wątpliwości, że miał wyraźną przewagę na nogach.

Również drugą rundę Kowboj rozpoczął zdecydowanie lepiej, kontrując mocnymi kolanami na korpus próby skracania dystansu przez rywala. Story próbował atakować korpus prostymi, ale niewiele z tego wychodziło. Cerrone zaczął terroryzować go niskimi kopnięciami. Kapitalnie wyglądał też w półdystansie, kąsając tam raz za razem Story’ego szybkimi i precyzyjnymi ciosami. Ostatecznie ubił Story’ego przepiękną kontrującą kombinacją bokserską na głowę i korpus, zakończoną kopnięciem na głowę, po którym Horror, wyraźnie naruszony, cofnął się pod siatkę.

Tam Cerrone zasypał go kolejnymi uderzeniami, ostatecznie powalając go na deski kolanem na głowę i dobijając z góry.

Dla Kowboja, który zaserwował pierwszą w karierze porażkę przez nokaut Story’emu, jest to już trzecie z rzędu zwycięstwo w kategorii półśredniej. Pomimo tego po walce wyzwał do boju mistrza kategorii lekkiej Eddiego Alvareza, z którym chciałby walczyć w Nowym Jorku na UFC 205.

Powiązane artykuły

Back to top button