Bukmacher MMA

Bukmacher MMA #3 – UFC on Fox 11

Edson Barboza Edson Barboza vs Donald Cerrone Donald Cerrone
28 Wiek 31
13-1 Rekord MMA 22-6-1
……………………………………………………………………………………………………………………………………………
Kursy
2,00 Zwycięzca 1,85
48% Rozkład szans według bukmacherów 52%
65% Mój rozkład szans 35%
Typ 5
Edson Barboza (2,00) Zwycięzca
6/10 jednostek Stawka
6 jednostek Ewentualny zysk
……………………………………………………………………………………………………………………………………………

Analiza

Wyobraźmy sobie idealnego przeciwnika dla Edsona Barbozy…

Zabawmy się w taką grę – wyobraźmy sobie jakiegoś gościa, który bardzo pasuje Edsonowi Barbozie, a jednocześnie ma umiejętności MMA z czołówki światowej. Mamy 100 gwiazdek na takiego wirtualnego fightera – na jakie umiejętności je przeznaczymy? Po pierwsze, nie może to być dobry bokser – Edson ma trochę dziurawą gardę i świetny uderzacz (taki jak chociażby Jamie Varner) znalazłby w niej dziurę – dajmy więc dużo skilla w kopnięcia – a mało w uderzenia rękami. Nikt nie wygra na kopnięcia z Barbozą – to tak jak zajabować Władimira Kliczkę.

Po drugie, fajnie, jakby to był slow starter – coś jak nasz Andrew Gołota. Slow starterzy to raj dla Barbozy – zanim rozkręcą się na dobre od połowy drugiej rundy, to ich noga będzie diabelsko okopana i trudno będzie o jakiś zryw i przechylenie szali na swoją stronę.

Po trzecie, niech to będzie świetny grappler, ale z przeciętnymi zapasami. Ponadto nie może być bardzo szybki, aby z jednej strony kopnięcia Barbozy go dosięgały, a z drugiej nie potrafił wystarczająco szybko skrócić dystansu celem zejścia do nóg – zatem może to być dość wysoki zawodnik – wyższym trudniej się poruszać.

I oto mamy – Donald Cerrone!

Jasne, zgadzam się, Edson Barboza jest zawodnikiem z wadami, ale akurat Kowbojowi te wady będzie szalenie trudno uwidocznić. Cerrone w swoim kickboksie używa mało rąk, zdecydowanie bardziej woli kopać. Z tego też powodu sądzę, że Barboza nie powinien dać się złapać na żaden z ciosów rąk Kowboja i wygrywać stójkę – i to wygrywać w sposób spektakularny.

Może to się wielu osobom nie spodoba, ba – może to się nie spodoba założycielowi Lowkinga, ale sądzę, że uzasadnianie tezy, że jeżeli obaj nastawią się na kopnięcia, to Barboza osiągnię widoczną przewagę, jest zbędne. W walkach Cerrone możemy zobaczyć wiele pięknych kopnięć i akcji nogami, ale Barboza to inna galaktyka i Kowboj będzie naprawdę głupi, jeśli będzie chciał przełamać swojego przeciwnika za pomocą kopnięć – tak, jak czyni to zwykle z innymi rywalami.

Czy Cerrone przewróci Barbozę?

Oto największa niewiadoma dla mnie w tym pojedynku. Zapasy Cerrone nie są wybitne, ale są bardzo solidne – to może okazać się zbyt mało. Barboza do mistrzostwa opanował poruszanie się po oktagonie i jego obrona przed sprowadzeniami dusi w zarodku próby rywali, bo jak mało kto potrafi unikać klinczu i zwarcia – a tego będzie potrzebował Amerykanin, aby dostać się do nóg rywala.

Kwestię sprowadzeń pozostawiam otwartą, ale z pewnością bardziej prawdopodobne jest, że Brazylijczykowi uda się wybronić próby przeniesienia walki do parteru, niż odwrotny scenariusz.

Cerrone historycznie…

Kowboj kocha się bić – nie ma co do tego wątpliwości. Nie jest to typ, który mimo gwizdów publiczności będzie pracował 2 minuty pod siatką na przewróceniu przeciwnika. Taktyk z niego żaden. A właśnie mądrej taktyki będzie potrzebował przeciw tak niewygodnemu przeciwnikowi, jakim jest Edson Barboza.

Chciałbym zauważyć jeszcze jeden mankament Amerykanina – facet ma po prostu bardzo słabą psychikę. To, że nazywa się go „slow starterem” nie jest przypadkowe – Kowboj po prostu jest zestresowany na początku swoich walk. Było to widoczne gołym okiem w pojedynku z Anthonym Pettisem o title shota, w którym był drętwy jak Grzegorz Rasiak i niezwykle kreatywny Showtime szybciutko to wykorzystał. Podobnie było z Rafaelem dos Anjosem, od którego też dostał solidne lanie w pierwszej rundzie. Po dwóch efektownych zwycięstwach Cerrone czeka kolejny ważny bój – jeśli znowu się spali i prześpi pierwszą rundę, to przegra pojedynek.

Podsumowanie

Jeśli Donal nie znajdzie drogi do wywrócenia Barbozy i jednocześnie jego boks będzie taki, jak zawsze, czyli zbyt słaby i nieprzekonujący, to przegra z kretesem. Patrząc przekrojowo na karierę Kowboja i jego najważniejszych występów, to ma on syndrom Andrzeja Gołoty, więc nie daję mu w tej walce więcej niż 35% szans, a już na pewno nie więcej niż 50%!

Mój typ: zwycięstwo Barbozy.

Poprzednia strona 1 2 3 4 5 6 7 8Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 45

  1. Fabricio Werdum – Travis Browne – Browne KO dla mnie pewniak
    Miesha Tate – Liz Carmouche – Tate decyzja
    Donald Cherrone – Edson Barboza – Cherrone decyzja ale tu kasy nie stawiam
    Brad Tavares – Yoel Romero Palacio – Tavares decyzja też bez kasy
    Rafael dos Anjos – Khabib Nurmagemedov – Nurmagemedov decyzja dla mnie pewniak
    Jorge Masvidal – Pat Healy – Masvidal decyzja

      1. Nurmagemedov ma świetne zapasy, jest szybszy, walczy inteligentnie, obaj w tym samym czasie mierzyli się z Gleison Tibau, na tle tego zawodnika widać było różnicę na korzyść Nurmagemedova. Nurmagemedov mierzył się z zawodnikami, którzy mieli pokazać że jego zapasy nie wystarczą a jednak z nimi wygrywał. Tak mam świadomość że Dos Anjos to najtrudniejszy rywal z jakim się mierzył, jednak łatwość z jaką Nurmagemedov wygrywał dotychczasowe pojedynki w UFC (ze statystyk widzę, ze wcześniejsze również) pozwala mi na stwierdzenie, że jest on w tej walce zdecydowanym faworytem. Nie mówię, że Dos Anjos nie ma szans, jednak jego zwycięstwo będzie dla mnie niespodzianką.

  2. No to grubo.
    Po pierwsze – Werdum wydaje się być ciekawą opcją, ale wolę poczekać do ważenia. Po face to face z konferencji skłaniam się lekko w stronę Werduma, zobaczymy, co powie nam ważenie.
    Po drugie – zastanawiam się nad Mieshą. Widać u niej spory progres, szczególnie biorąc pod uwagę, co Ronda zrobiła z poprzednią przeciwniczką. Jak na razie bilans w walkach kobiet mam 6-0 :)
    Po trzecie – popieram typ na Barbozę, mimo, że uważam, że Cerrone problem z powolnymi startami ma już za sobą. Zagrałem.
    Po czwarte – nigdy nie lubiłem Romero, już przy poprzedniej walce pisałem, że 3.5 na Brunsona jest mocno przesadzone. Zagrałem, ale na moje szczęście postawiłem też kontrę po 1.5.
    Po piąte – Nurmagomedov jest kozakiem, ale 3.24 na dos Anjosa uważam za przesadzone. Zagrałem.
    Po szóste – tutaj się nie zgadzam. Jestem fanem Healyego i uważam, że do walki wyjdzie cholernie zmotywowany. Masvidal wydaje mi się słaby psychicznie i gdy Pat się na niego rzuci, to powinien wygrać 2 rundy.
    Po siódme – dzięki za analizy, bardzo przyjemnie się je czyta :)

    1. Przy Romero chodziło mi o grze i kontrze przy Dereku. Na razie wyczekuję na betsafe, czy będzie można grać dokładne wyniki – Tavares dec.

      P.S. chyba każdy tęsknił za mmaarturem :) tylko boruty brakuje.

  3. Z typem na Werduma się zgadzam, bo chociaż minimalnie faworyzuję Hawajczyka, to kurs na Brazylijczyka jest przesadzony.

    W walce Kowboja zdecyduje jego psychika. Pójdzie od początku agresywnie – wygra. Zdeprymuje się kilkoma akcjami Barbozy – zamknie się w sobie i przegra. Na Barbozę stawiam, ale z sympatii.

    Na Tavaresa aż 8 jednostek bym nie postawił. Oczami wyobraźni widzę wypompowanego dramatycznie w trzeciej rundzie Romero i Tavaresa, który notuje pierwsze (T)KO od dawien dawna (i typ na decyzję nie wchodzi). Uwielbiam Kubańczyka, ale uważam, że pomimo dwóch ostatnich zwycięstw w 3 rundzie nie prezentował się pod względem wydolności dobrze. Przy aktualnych kursach jednak (1.80 na Tavaresa i 2.00 na Palacio) bliżej mi do bezpieczniejszego moim zdaniem postawienia tylko na wygraną Tavaresa.

    Przy takim kursie jak najbardziej logiczne jest stawianie na RDA i sam to uczynię, ale na pewno nie za dużą stawkę. W skrócie – uważam, że zapasy Nurmagomedova okażą się kluczowe. Wiem, że RDA zanotował ogromny postęp jako zawodnik MMA, ale uważam, że powstrzymywanie obaleń Bocka, Cerrone czy Dunhama nie równa się powstrzymywaniu dynamicznych i dobrze maskowanych obaleń Rosjanina. Stawiam drobne i uznaję, że ostro ryzykujesz, stawiając pełną pulę :p

    Stawiam też na Healy’ego (2.75) chociaż kibicuję Masvidalowi (1.50) i jego uważam za minimalnego faworyta. W stójce przewaga ogromna po stronie Jorge, ale nie uważam, by w UFC prezentował większą aktywność niż w Strikeforce (a to zawsze był jego problem) – nadal potrafi przez długi czas nie wystrzeliwać z żadnym ciosem, a tu na domiar złego będzie cały czas bał się o sprowadzenie. Healy ma niezłomną psychikę, tytan w szczęce i żelazną kondycję. Od połowy drugiej rundy może zacząć zyskiwać przewagę.

  4. Pozwoliłem sobie dorzucić jeszcze trochę na Werduma po ważeniu. Tak lekki nie był od 2007 roku, co może sugerować, że fatalna kondycja z walki z Big Nogiem odeszła w zapomnienie. Browne natomiast najcięższy od czasu walki z Big Footem… Zawsze uważałem, że szybkość jest jego największą zaletą, a wobec tej wagi trochę na niej traci. A zatem kondycja Werduma w górę, szybkość Browne w dół. $ na Brazylijczyka.

    Moje zakłady na teraz:

    – Werdum,
    – Healy,
    – Tavares,
    – Barboza,
    – dos Anjos.

    Na pewno jeszcze coś dorzucę jednak.

    EDIT: no, i jeszcze Held oczywiście :)

  5. Lesbijka świetnie wyglądała na wazeniu. Nie byłbym taki pewny Mieshy. 10 na dos Anjosa to oczywiście przesada. Bez względu na rezultat nie ma obecnie tak mocnych argumentów na to by ryzykować 10 jednostek.

    Tekst jednak bardzo dobry. Będę śledził :)

  6. Moje ostateczne zakłady:

    – dos Anjos,
    – Werdum,
    – Barboza,
    – Tavares,
    – Healy,
    – podwójny Ortiz + Bektic

    Jedyne, co nie daje mi spokoju, to Romero, który może jednak ustrzelić Tavaresa…

  7. Ja ryzykuję Dos Anjosa 10 jednostek nie ze względu na to, że „na pewno wejdzie” ale na różnice między moją wyceną szans, a wyceną szans bukmacherów. Taką mam taktykę i sądzę, że długoterminowo przyniesie mi korzyść. Np ostatnio postawiłem 6 jednostek na coś, co wyceniałem na 85%, a aż 8 na coś, czemu dawałem 55%. Celuję w wysokie kursy dużo jednostek i wystarczy że będzie mi wchodzić raz na jakiś czas i będę na plus. Na razie niestety mi nie wchodzi i jestem te kilka jednostek na minus, ale jak mi wejdzie 8 jednostek po kursie wyższym niż 2 lub wyższym niż 3, to nadrobię to z nawiązką. I na to liczę. Na Dos Anjosa, który ma mnóstwo argumentów, ale może to przegrać. Obaczymy.

  8. Oczywiście, chodziło mi o to, że będzie miał na to aż 5 rund, a wiadomo jak z paliwem u zawodników wagi ciężkiej. Może któryś ze zmęczenia paść :D
    PS. Naiver, kiedy będzie w końcu edycja wiadomości?

  9. Na betsafe niestety nie ma możliwości Werduma przed czasem, a nie chcę ryzykować Fabrycego sub, bo tko po ciosach z dosiadu w późniejszych rundach wcale by mnie nie zdziwi.

    Moje ostateczne typy:

    Barboza/Cerrone 2.03
    dos Anjos/Nurmagomedov 3.24
    Miesha/Carmouche 1.50
    Healy/Masvidal 3.0
    Werdum/Browne 2.8

    Jestem mocno zdziwiony, że na RDA obecnie kurs wynosi 3.47.

  10. Jakoś kompletnie pominąłem inne zakłady w walce wieczoru, więc dorzucam Werduma przez sub za drobne – jeśli walka przeniesie się do parteru, gdy obaj będą jeszcze mieli sporo sił (1-2 runda), Brazylijczyk zapewne będzie raczej poddawał niż obijał. Jeśli Browne wyląduje na deskach po ciosach, to tutaj może być gorzej, ale liczę na to, że instynkt Werduma da znać o sobie. Mam nadzieję, że wyjdę na tym lepiej niż Ty, Tens, na Gormanie ostatnio :p

    Edycja postów to trochę skomplikowana sprawa.. Ale może jeszcze w kwietniu będę aktualizował temat wordpressa, więc może uda mi się wtedy tym zająć.

    1. Moja zasada co do jednostek jest prosta: czym rozbieżność w moich przewidywaniach większa z bukmacherem, tym więcej jednostek stawiam. Nawet jeśli bukmacher da 5%, a ja 30% to stawię wowczas prawdopodobnie 10 jednostek.

      1. Gdybym kierował się wytycznymi matematycznymi, to ustawiłbym pewien próg dla „moich” szans, czyli jeśli nie daję zawodnikowi „więcej niż x% na wygraną”, to bez względu na to, że buk daje dużo mniej, nie stawiam pełnej puli. W przeciwnym wypadku, posuwając się trochę do absurdalnego przykładu – ale takie czasem dobrze oddają cały mechanizm – jeśli buk daje zawodnikowi 2% szans na wygraną, a ja 10%, to ryzykowanie całej stawki jest bardzo ryzykowne.

  11. Barboza/Cerrone 2.03 10 – 10
    dos Anjos/Nurmagomedov 3.24 10 – 10
    Miesha/Carmouche 1.50 10 + 5
    Healy/Masvidal 3.0 5 – 5
    Werdum/Browne 2.8 10 + 18
    Betkic/Kelly + White/Payan 4.19 10 + 31,90

    + 29,90

    Werdum pięknie. Gość jest niesamowity. Dziękuję, dobranoc :)

  12. Zwyciestwo Werduma (2,70) + 5,10

    Werdum vs Browne – walka skończy się w pierwszej rundzie (3,15) – 4,00

    Zwyciestwo Tate (1,48) + 1,44

    Tate przez decyzję (1,90) + 2,70

    Zwyciestwo Barbozy (2,00) -6,00

    Tavares przez decyzję (2,35) -8,00

    Zwyciestwo dos Anjosa (3,20) – 10,00

    Zwyciestwo Masvidala (1,48) + 2,88

    Razem: -15,80
    4/8, ale najważniejsze pudła. Potem napiszę więcej o poszczególnych walkach.

  13. Jak dla mnie gala dość udane, dokładnie 76zł na plus głównie dzięki wejście trójki Cerrone+White+Bektic, szkoda, że postawiłem na nich tylko symbolicznego piątaka.

    Przekonałem się co do Werduma i też postawiłem go w ostatniej chwili.

Dodaj komentarz

Back to top button