Fedor Emelianenko

Alistair Overeem: „Po 2005 roku Fedor bił się z samymi leszczami”

Alistair Overeem komentuje porażkę Fedora Emelianenki z Mattem Mitrione, stawiając pod znakiem zapytania dokonania Rosjanina.

Pierwszy pogromca Fedora Emelianenki, Fabricio Werdum, nie ukrywał, że porażka Ostatniego Cara z Mattem Mitrione podczas nowojorskiej gali Bellator 180 mocno go zasmuciła.

Jego najbliższy rywal, Alistair Overeem, z którym pójdzie w tany już 8 lipca podczas gali UFC 213 w Las Vegas, podchodzi jednak do tematu zupełnie inaczej.

Uważam, że Fedor miał świetną serię zwycięstw w latach 2002-2005, ale potem w zasadzie… Ludzie opowiadają, jak to był niepokonany przez dziesięć lat, bla bla bla… Ale z kim on się bił po 2005 roku? Z samymi leszczami. Dwa razy odrzucił walkę ze mną w 2009 i 2010 roku.

– powiedział Reem, poproszony w rozmowie z Fight Hub TV o komentarz do ostatniej porażki Emelianenki.

Jestem jego fanem i lubię go jako człowieka, ale… nie rozmawiałem jeszcze ze swoimi ludźmi, ze swoimi trenerami o tym, kiedy jest najlepszy moment na zawieszenie rękawic na kołku, kiedy twoje występy zaczynają naruszać twoje dziedzictwo, twoje osiągnięcia w karierze. Wszystko to zasadne pytania i uważam, że on powinien z nimi o tym porozmawiać.

Gdy dajesz dobre występy, nie musisz odbywać takich rozmów, ale gdy zaczynasz wyglądać źle, trzeba o tym porozmawiać. Gdy przegrywasz kilka walk z rzędu, powinieneś porozmawiać z ludźmi, którzy cię otaczają, którzy cię zbudowali.

Znam go, choć nie tak dobrze. Nie wiesz, czy ludzie wokół niego są szczerzy wobec niego. Nie wiesz, czy pieniądze nie są jakimś czynnikiem, bo Fedor oczywiście zarabia dobre pieniądze, gdy walczy. Może skończyły mu się pieniądze. Nigdy nie wiesz. Zawsze są różne czynniki.

Emelianenko w 2012 roku po trzech kolejnych zwycięstwach, którymi w jakimś stopniu zrekompensował sobie trzy z rzędu porażki, ogłosił przejście na sportową emeryturę, ale wytrzymał na niej tylko trzy lata, wracając w 2015 roku.

Najpierw pokonał słabiutkiego Jaideepa Singha, potem ledwie wygrał – a według wielu jedynie zremisował – ze zwolnionym z UFC półciężkim Fabio Maldonado, wreszcie ostatnio padł pod ciosami wspomnianego Matta Mitrione.

Mam tylko nadzieję, że nie zniszczy swojego dziedzictwa jeszcze bardziej.

– stwierdził Overeem.

Inna rzecz, że już był na emeryturze, przestał walczyć. Ja cały czas walczyłem – maksymalnie siedem walk rocznie, ale to było trochę za dużo. Teraz biję się 2-3 razy w roku, ale cały czas trenuję, cały czas jestem w rywalizacji. Nie wiem natomiast, co on robi. Słyszałem, że zajął się polityką, a to nie przyniesie twojej karierze niczego dobrego.

Inna rzecz, że nigdy nie sprawdził się w UFC. To także coś, co mi przeszkadza. Powinien był to zrobić. Powinien był przejść do UFC. Zawsze będzie to wisiało nad jego karierą.




Overeem nie miał też wątpliwości, zapytany o to, czy Fedor to najlepszy ciężki w historii, przedstawiając opinię odwrotną do tej wyrażonej przez Werduma.

Nie jest najlepszym ciężkim w historii, bo dwukrotnie odrzucił walkę ze mną, gdy byłem mistrzem Strikeforce.

*****

Fabricio Werdum: „Fedor wróci silniejszy”

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button