UFC

Max Holloway z wielkim uznaniem o Jose Aldo: „Jego historia zawsze będzie inspiracją dla mnie i ludzi na Hawajach”

Max Holloway stanął w obronie krytykowanego w ostatnich dniach Jose Aldo, którego dokonania są coraz częściej kwestionowane.

Max Holloway nie szczędził medialnych razów Jose Aldo w drodze do ich walki podczas gali UFC 212 w Rio de Janeiro. Jednak na kilka dni przed pojedynkiem złagodził ton, wyrażając się o Brazylijczyku z coraz większym szacunkiem.

Teraz, kilka dni po wielkim zwycięstwie – znokautował Aldo w trzeciej rundzie, zasiadając na tronie kategorii piórkowej – Hawajczyk oddał honor rywalowi poniższym wpisem na Twitterze.

Porażki są częścią tej gry. Sobotnia wieczór nie ujmuje niczego z jego dziedzictwa. To gość, który czasami szedł na treningi, nie jedząc nic poprzedniego dnia, bo był tak cholernie biedny. To gość, który zbudował kategorię piórkową i został jej królem. To gość, który znajdował motywację, aby pracować na to, co już miał. Bronił swojego tronu. Przez dekadę. Honorowo. Dla swojego teamu. Dla swoich krajanów. To gość, który nie zaczynał od pierwszego miejsca i popatrzcie, co osiągnął. Brazylia powinna sławić tego człowieka. Acai z mlekiem i nerkowcem dla wszystkich. To GOAT, a jego historia zawsze będzie inspiracją dla mnie i ludzi na Hawajach. Obrigado, Ze Jose Aldo.

Teraz Błogosławiony – zanim powróci do oktagonu, aby bronić pasa – szykuje się do równie ważnej, jeśli nie ważniejszej, rozgrywki. Chce bowiem spotkać się z Daną Whitem, aby negocjować swój kontrakt.

*****

Artem Lobov rzuca wyzwanie Jose Aldo

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button