UFC

Arman Tsarukyan wraca do akcji – zmierzy się z rywalem z Top 15 wagi lekkiej UFC, ale pojedynek nie odbędzie się w formule MMA

Arman Tsarukyan zdradził szczegóły swojej następnej walki, która odbędzie się już 18 maja – tyle że nie w formule MMA.

Może i Arman Tsarukyan odrzucił propozycję mistrzowskiej walki z Islamem Makhachevem na 1 czerwca, ale okazuje się, że Ormianin chętnie zmierzy się z innym zawodnikiem z Top 15 wagi lekkiej UFC – i to nawet wcześniej, bo już 18 maja. Z tą jednak zasadniczą różnicą, że nie w formule MMA.

Przed dwoma tygodniami Ahalkalakets odniósł najcenniejsze zwycięstwo w swojej dotychczasowej karierze. W ramach gali UFC 300 w Las Vegas pokonał niejednogłośną decyzją sędziowską byłego mistrza Charlesa Oliveirę.

Jako że starcie to zapowiadane było w charakterze eliminatora do pojedynku o pas 155 funtów, to ledwie opuścił oktagon, Ormianin otrzymał propozycję rewanżowej walki z Islamem Makhachevem na okoliczność gali UFC 302, która odbędzie się 1 czerwca w Newark. Z oferty tej nie zdecydował się jednak skorzystać, uznając, że czasu jest zbyt mało na porządne przygotowania do tak ważnej konfrontacji.

Decyzja ta Ahalkalaketsa spotkała się z szyderczą reakcją ze strony dagestańskiego mistrza oraz niezrozumieniem ze strony także łypiącego w kierunku złota Michaela Chandlera. Obu Ormianin szybko odpowiedział, batożąc ich w mediach społecznościowych.

Okazuje się tymczasem, że Arman Tsarukyan już niebawem stoczy kolejny pojedynek – choć nie pod sztandarem UFC i nie w formule MMA. Opowiedział o tym w rozmowie z Michaelem Bispingiem.

– Jestem nadal w Los Angeles, ale wyjeżdżam w niedzielę – powiedział Arman w temacie swoich najbliższych planów. – Wracam do Miami i muszę mocno wziąć się za zapasy, bo 18 maja będę rywalizował z Benoitem Saint-Denisem. To będzie walka grapplingowa.

– Będziemy robić grappling. Pięć rund. Każda chyba po trzy minuty. Dlatego muszę wrócić do treningów. Znaczy, trenowałem cały czas, ale niezbyt intensywnie. Raz dziennie. Trochę treningu, trochę relaksu.

– Dla mnie to będzie ciężka walka, bo (BSD) zna grappling, zapasy – dodał. – Ale to ja mam więcej atutów po swojej stronie, bo wychowywałem się na zapasach.

Na jakich zawodach ma dojść do tejże walki? Póki co nie wiadomo.

Benoit Saint-Denis nie był widziany w akcji od marcowej gali UFC 299 w Miami, gdzie przegrał przez nokaut z Dustinem Poirierem. Wiktorią tą Luizjańczyk zapewnił sobie odrzucony przez Armana Tsarukyana pojedynek o pas z Islamem Makhachevem.

Ahalkalakets nie zmienia swoich dalszych planów w UFC. Jest przekonany, że w kolejnym starciu będzie rywalizował o pas mistrzowski wagi lekkiej ze zwycięzcą konfrontacji Makhacheva z Poirierem. Prognozuje, że do walki tej dojdzie albo w październiku w Abu Zabi, albo w listopadzie w Nowym Jorku.

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button