UFC

Matt Brown na celowniku Artema Lobova

Finalista TUF 22, Artem Lobov, chciałby wkrótce zmierzyć się z Mattem Brownem.

Artem Lobov, znany przede wszystkim z bycia wieloletnim sparingpartnerem Conora McGregora, przygotowuje się obecnie do swojej drugiej walki pod banderą UFC. Na gali UFC 196 zmierzy się z Alexem Whitem.

W rozmowie z Fightland Rosjanin, który został wyeliminowany w eliminacjach do TUF 22, by potem powrócić i znokautować trzech rywali, przekonuje, że pomimo ostatniej porażki, jaką w debiucie w organizacji zafundował mu Ryan Hall, może wnieść bardzo dużo do UFC.

Generalnie w UFC jest kilku gości, którzy mogą nokautować ludzi. Conor robi to ciągle. Inni notują nokauty raz na jakiś czas, ale nie ma tak naprawdę nikogo, kto nokautowałby jednego po drugim, jak to uczyniłem w TUFie. Sądzę, że będę wielką wartością dla UFC z powodu mojego stylu, siły ciosu i całej reszty.

Jestem marzeniem dla matchmakerów. Mogę walczyć z każdym, zawsze robię wagę i nokautuje ludzi. Jak długo trwają moje rozmowy z matchmakerami? Jedno słowo. Mówię „tak” i tyle.

29-latek odniósł się też do ostrej wymiany zdań, jaka wywiązała się między nim a Mattem Brownem po walce Dominicka Cruza z TJ-em Dillashawem.

Pomimo tego, że dzielą ich dwie kategorie wagowe, Lobov chętnie skrzyżowałby rękawice z Nieśmiertelnym.

Gdy nokautujesz ludzi w UFC, możesz decydować o tym, z kim walczysz. Teraz patrzę na Matta Browna. Gość gadał trochę bzdur. Nie miał szacunku dla Dominicka Cruza. Nie podobało mi się to.

Powiedział, że TJ wygrał cztery rundy do jednej co najmniej. Widziałem, jak narzekał, że Cruz nie wygrał żadnej rundy. To brak szacunku, biorąc pod uwagę, przez co przeszedł Cruz. To świetny mistrz. Nigdy nie stracił pasa. Musisz pokonać mistrza, aby zostać mistrzem, a TJ tego nie zrobił.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button