UFC

Matt Brown bez cenzury od Artemie Lobovie

Matt Brown opowiada o szermierce słownej z Artemem Lobovem, w jaką obaj wdali się na Twitterze.

Cała sprawa rozpoczęła się zaraz po walce Dominicka Cruza z TJ-em Dillashawem, gdy klubowy kolega tego ostatniego Matt Brown stwierdził na Twitterze, że pas powinien zostać na biodrach byłego już mistrza. W dyskusję z Nieśmiertelnym wdał się wieloletni sparingpartner Conora McGregora, Artem Lobov, próbując dać pstryczka w nos zarówno Brownowi, któremu zarzucił stronniczość, jak i Dillashawowi, przytaczając hasztag #snakeinthegrass. I się zaczęło…

Amerykanin w podcaście The Great MMA Debate odniósł się do twitterowej wojny z Lobovem.

Nie wiedziałem, kto to jest, poważnie. Jacyś goście zaczęli do mnie pisać z tagiem #snakeinthegrass, zobaczyłem, że wspomina Conora. Wtedy ci wszyscy fani Conora się pojawili. Pomyślałem, dlaczego ci wszyscy goście trzymają z tym pierdolonym kolesiem? Sprawdziłem więc profil gościa, patrzę i ma 10 tysięcy śledzących. Kim jest ten skurwiel? Więc go sprawdziłem i wyszło, że walczył w TUFie. Oglądałem nawet jego walkę z Ryanem Hallem, ale po prostu nie pamiętałem jego nazwiska. Potem zajrzałem tam jakiś czas później i, cholera jasna, właśnie zapewniłem temu skurwielowi tysiąc nowych followersów.

Ostatnio biłem się 7 miesięcy temu. Nigdy w życiu nie gadałem tylko gówna, co w ostatnim miesiącu. Byłem znudzony jak sam skurwysyn. To jest popierdolone, po prostu chcę wyjść tam i się bić. Pieprzyłem do Woodley’a, bo jest pizdą, do tego skurwiela Lobova. Po prostu chcę walczyć.

Do „dyskusji” z Brownem odniósł się też wcześniej walczący na co dzień w kategorii piórkowej Lobov, który wyraził zainteresowanie pojedynkiem z Nieśmiertelnym.

Póki co jednak obaj muszą skupić się na innych zadaniach. Matt Brown 14 maja stanie do walki z Demianem Maią na gali UFC Fight Night 88 w Brazylii, natomiast Lobov już w najbliższą sobotę na UFC Fight Night 82 powalczy o pierwsze zwycięstwo w oktagonie przeciwko Alexowi White’owi.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button