UFC

Brock Lesnar: „Jestem najtwardszym skurwysynem i jestem z siebie dumny”

Po pokonaniu Marka Hunta na gali UFC 200 Mark Hunt skomentował swój występ oraz plany na najbliższą i dalszą przyszłość.

Po triumfalnym powrocie do oktagonu i ubiciu Marka Hunta na jubileuszowej gali UFC 200 znajdujący się w wybornym humorze Brock Lesnar poprowadził własną konferencję prasową.

Wydaje się, że byłoby dużym nietaktem, gdyby Lesnar nie powrócił już do oktagonu po odprawieniu zawodnika klasy Marka Hunta, ale zapytany, czy rzeczywiście jego stopa stanie jeszcze w oktagonie, zachował się jak na wybornego negocjatora przystało.

Jedną rzecz sobie wyjaśnijmy – Brock Lesnar robi to, co Brock Lesnar chce.

– stwierdził.

Moja przyszłość na najbliższy miesiąc jest już określona. Robię Summer Slam przeciwko Randy’emu Ortonowi. Gdy kurz tam opadnie, nie wiem, co będę robił potem. Miałem dzisiaj masę zabawy i świetnie się bawiłem. Zobaczymy, co się wydarzy. Nie wiem. Jest o wiele za wcześnie.

Przed pojedynkiem głośno spekulowano, że ciężkie ręce Hunta oraz niechęć Lesnara do przyjmowania uderzeń mogą źle się dla Amerykanina zakończyć. Lesnar przyjął jednak kilka bomb Hunta, ale po żadnej ani się nie zachwiał, ani nie spanikował.

Nie byłem naruszony. Nie wiem, czy to były jego najlepsze strzały czy nie. Poczułem je. Zagadka została rozwiązana – mogę przyjąć uderzenie. Trzymałem się planu na walkę.

– powiedział kolos.

Byłem poza tym sportem przez pięć lat, ludzie. Wejście do klatki w tak krótkim terminie, poskładanie do kupy obozu przygotowawczego – nie zrobiłbym tego bez wszystkich tych ludzi, którzy mnie wspierali. Trzymałem się planu. Dostałem kilka mocnych strzałów, obaliłem go. To była walka ciężkiego uderzacza z zapaśnikiem. Nie zapierdolił mnie – i oto jestem. I jestem zadowolony.

Jeszcze przed galą Lesnar opowiadał o zmianie w podejściu do obozu przygotowawczego. Przed UFC 200 jego celem podczas treningów była też dobra zabawa.

Moje poprzednie obozy przygotowawcze pięć lat temu były przygnębiające. Trenowałem kilka dni, a potem robiłem pięć dni przerwy. Trenowałem trzy dni i robiłem tydzień przerwy. Dajcie spokój, usunęli mi 12 cali jelita, po trzech miesiącach wskoczyłem do oktagonu. Kto robi takie gówno? Dajcie spokój.

Pięć lat mnie nie było, wyszedłem do gościa z 8. miejsca na świecie. Możecie pisać, co chcecie, ale nadal uważam, że jestem najtwardszym skurwysynem. Jestem w czołowej dziesiątce i jestem w grze. Choć oczywiście mam pracę do wykonania, ale kto jej nie ma? Jeśli będę chciał podjąć decyzję o kontynuowaniu walki, tak zrobię.

Lesnar, który za swój występ zarobił rekordowe pieniądze, jest przekonany, że jego zapasy stanowić będą problem dla każdego rywala.

Wiedziałem, że mogę stać, bić się i przyjąć uderzenia Marka. Nie ma gościa w kategorii ciężkiej, którego bym nie obalił. Przewracałem każdego gościa, z jakim walczyłem wcześniej, łącznie z Cainem Velasquezem. Nie utrzymałem go w parterze, ale go obaliłem. Shane Carwin, jego też obaliłem. A mówimy o czasach sprzed pięciu lat. Jestem 39-letnim mężczyzną i jestem z siebie dumny.

Gdy terroryzował Hunta uderzeniami z góry, kilka razy wydawało się, że sędzia może wkroczyć i przerwać pojedynek, ale Samoańczyk zniósł wszystkie uderzenia. Lesnar nie ukrywa, że wolałby, nie zaprzęgać do pracy sędziów punktowych, ale i taj jest niezwykle zadowolony ze swojej dyspozycji.

Chciałem skończy walkę, ale gość ma głowę z kokosa. Moje ground and pound… Jestem pewien, że jutro będzie to czuł, tak jak ja będę czuł jego uderzenia. To stójkowicz. Nie ma między nami żadnej złej krwi. To twardy skurwysyn. Przyjął wiele mocnych strzałów ode mnie, ja przyjąłem kilka od niego. Czy chciałbym skończyć walkę? Absolutnie. Ale wygrałem.

Zapytany o to, czy chciałby – gdyby się zdecydował kontynuować karierę w UFC – rewanżu z Cainem Velasquezem, który na tej samej gali zdemolował Travisa Browne’, Lesnar odparł:

Absolutnie. Oczywiście trenowałem specyficznie pod Marka Hunta. Przez sześć tygodni. Gdybym zdecydował, że chcę się dalej tym zajmować, poprawił pewne umiejętności – absolutnie. Cain wyglądał dzisiaj naprawdę dobrze. Zawsze wygląda dobrze.

Kilka lat temu Lesnar miał już na biodrach pas mistrzowski UFC. Czy może to powtórzyć, czy interesuje go walka o najwyższe cele?

Każdy człowiek może osiągnąć, co chce, jeśli ma odpowiednią mentalność. Nie było mnie pięć lat. Wróciłem po 6 tygodniach obozu przygotowawczego i spuściłem Markowi niezłe lanie. Wszystko jest możliwe. Prawda?

Poniżej nagranie z całej konferencji prasowej z Brockiem Lesnarem:

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button