Polskie MMAUFC

„Zdecydowanie by się przydało” – Joanna Jędrzejczyk o parytetach i zrównaniu płac kobiet i mężczyzn

W prawdopodobnie najbardziej szczerym wywiadzie w swojej zawodowej karierze Joanna Jędrzejczyk opowiedziała o swoim życiu osobistym, karierze zawodowej i równouprawnieniu.

Była mistrzyni kategorii słomkowej UFC Joanna Jędrzejczyk udzieliła niezwykle szczerego wywiadu Hubertowi Kęsce z portalu SportEuro.pl.

Zobacz także: były mistrz FEN z nokautem dekady na weteranie UFC

W obszernej rozmowie poruszono między innymi wątki kariery olsztynianki w Hollywood, jej relacji z Daną Whitem, który razu pewnego podarował jej 30 par butów, rozstaniu z narzeczonym czy jej podejściu do krytyki i nienawistników.

Cały wywiad można przeczytać tutaj.

Poniżej natomiast przedstawiamy fragment wywiadu, w którym polska zawodniczka opowiada o kwestiach płacowych, równouprawnieniu, parytetach czy zrównywaniu płac kobiet i mężczyzn.

Hubert Kęska: Całkiem niedawno pisaliśmy o kwestii zrównania płac w sporcie. Tam punktem wyjścia do dyskusji był głos piłkarek z Ameryki, świeżo upieczonych mistrzyń świata.

Joanna Jędrzejczyk: W Stanach odbiło się to bardzo szerokim echem i ich sukces został naprawdę doceniony – wszędzie było je widać. Ta dysproporcja pomiędzy męskim a żeńskim sportem jest obecna już od wielu, wielu lat. Ja będąc już nawet wielokrotną mistrzynią świata w muay thai, dostawałam cztery razy mniej pieniędzy od facetów.

To właśnie przez taką dysproporcję nie przeszłaś na zawodowy boks?

Tak. Wtedy akurat chciałam zrezygnować ze sportu. Miałam podpisać kontrakt z grupą promotorską i przeprowadzić się do Warszawy. Dali mi też jakieś pieniądze, ale te pieniądze były… Wtedy właśnie też poczułam tę dyskryminację. „I’m too classy”.

Dopiero w UFC poczułam się doceniona. Wiesz, co mi się podoba? Tam dostajesz ten sam kontrakt. Czy jesteś dziewczyną, czy chłopakiem; czy jesteś wagą ciężką, czy lekką – nieważne. To od ciebie zależy, jak pokierujesz karierą. Czy pokażesz charakter, czy nie? Czy ludzie zobaczą w tobie charyzmę? Wielu wchodząc do UFC spoczywa na laurach. „Jestem w UFC, w najlepszej organizacji”.

Ty tak nie miałaś.

Pierwszy kontakt podpisałam na 4-5 walk. To powinno mi zająć 2 lata. A ja w te 2 lata podpisałam łącznie 3 kontrakty. Wszyscy mówili – „Dana White, puknij się w głowę”, gdy prezydent UFC wstawił mnie, obok Rondy Rousey, na główne walki w Melbourne. A my po prostu porwałyśmy to show. 56 tys. widzów – do dzisiaj rekord frekwencji. To tylko świadczy o tym, że nieważne, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, jaki jest kolor twojej skóry, wyznanie, skąd pochodzisz. Możesz wygrywać, możesz przegrywać, ale jeżeli masz silne przesłanie, jesteś wzmocnieniem dla organizacji, ludzie chcą cię oglądać, to wkładasz dodatkową pracę i po prostu wykorzystujesz to. Ja tak zrobiłam.




To dowód na to, że silne kobiety sobie poradzą. Nie potrzeba prawnego zrównania płac, parytetów na listach wyborczych itd.

Uważam, że to też zdecydowanie by się przydało. I tak się dzieje. Ale to jest wynikiem czegoś. Pojawiały się różne ruchy feministyczne, które do tego doprowadziły – chociażby jak te piłkarki. Zobacz, jak zmieniły się proporcje męsko-damskie na igrzyskach olimpijskich. Kiedyś to były 80 do 20, teraz 55-45. To jest właśnie równouprawnienie! Żyjemy w XXI wieku. Już nie ma podziału na zawody męskie, żeńskie.

Mistrz Europy w boksie Kamil Szeremeta uważa, że tylko mężczyźni są stworzeni do walki.

Nie odbiję piłeczki. Chociaż lubię być uszczypliwa…

Ale jeżeli chodzi o robienie pompek, to przegrałabyś nie tylko z nim, ale i ze mną. Idę o zakład.

No dobra, tutaj powiem, to jest męski sport (śmiech). Podciąganie się i pompki są po prostu nie dla mnie. Jakbym chciała pójść do służb mundurowych, to oblałabym testy. Chociaż w walce bym ich zjadła. I chociaż… (z uśmiechem) Ilu jest w Polsce generałów? Ośmiu? No to już z dwoma wymieniłam się numerami i mamy wspólne sprawy.

Tak tylko przypomnę ci, że swoje dwa pierwsze nokauty zaliczyłaś na facetach.

Wiesz co, ogólnie jest tak, że ja trenuje z kobietami i sparuję z mężczyznami. I często idziemy na ostre noże. Jak trenowałam w Holandii, gdzie mega rozwinięta jest kultura kickboxingu, spotykałam się raczej z bardzo mocną aprobatą. Tam lubią walczące kobiety. Ja generalnie jestem zdania, że facet powinien być facetem, a kobieta kobietą. Ale nie uważam, że uprawianie tzw. „męskiego sportu”, ujmuje mi cokolwiek jako kobiecie.

Cały wywiad – tutaj.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

*****

„Chcę być kobiecą BMF” – Joanna Jędrzejczyk chce iść śladami Jorge Masvidala

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Słusznie towarzyszko Jędrzejczyk, powinna być pełna równość. Stop dyskryminacji ze względu na płeć, uprawianą dyscyplinę czy popularność danego sportowca. Wszyscy powinni zarabiać tyle samo – to skandal, że mistrzyni UFC zarabiała więcej niż mistrzyni świata w bierki. A w telewizji trzeba wprowadzić parytet, by na każdą dyscyplinę sportu przypadało tyle samo czasu antenowego!

Dodaj komentarz

Back to top button