UFC

(VIDEO) „To przez Herba Deana” – Lewis wyjaśnił wulgarne gesty po znokautowaniu Blaydesa

Derrick Lewis opowiedział o planie na walkę z Curtisem Blaydesem oraz swoim zachowaniu po ustrzeleniu rywala.

Gdy Derrick Lewis i Curtis Blaydes schodzili do narożników po pierwszej rundzie walki wieczoru gali UFC Fight Night w Las Vegas, wydawało się, że szala zwycięstwa zaczyna przechylać się na stronę tego drugiego.

W pierwszych pięciu minutach Razor był bowiem agresywniejszy, aktywniejszy i skuteczniejszy. Przepuścił niemal wszystkie cepy ze strony Czarnej Bestii, kąsając go prostymi czy niskimi kopnięciami.

Jednak ciężko znokautowawszy przeciwnika potężnym podbródkiem na początku drugiej rundy, Derrick Lewis zaznaczył podczas konferencji prasowej po gali, że po pierwszych pięciu minutach do narożnika wcale nie schodził w złym nastroju.




– Na koniec pierwszej rundy przeszło mi przez głowę, że gość się o to prosi – powiedział. – Prosi się o to. Tak sobie powtarzałem w głowie. Jego trener próbował dodawać mu otuchy. „Dobrze, dobrze! Dobrze ci idzie!”.

– A ja sobie myślę, no dobra, dalej baw się ze mną w ten sposób. Tak sobie powtarzałem. Zaczęła się druga runda i wiedziałem, że spróbuje pobić się trochę w stójce, a potem spróbuje obalenia. Musiałem więc tylko być cierpliwy.




– Czekałem tylko na jego zejście do nóg. Tylko na to czekaliśmy, reszta nas nie interesowała. Wiedzieliśmy, że się zbliża. Trenowaliśmy to cały miesiąc. W zasadzie to dwanaście tygodni. Przygotowywaliśmy się pod tego gościa.

Gdy po zainkasowaniu potężnego podbródka nieprzytomny już Curtis Blaydes wylądował na deskach, Derrick Lewis zdążył doskoczyć z dwoma bombami, które ulokował na twarzy nieboraka, zanim do akcji wkroczył sędzia Herb Dean, przerywając zawody.

– Nie potrafię tak po prostu przestać – wyjaśnił dodatkowe uderzenia Lewis. – Wiem, że niektórzy zawodnicy potrafią to zrobić, ale ja nie umiem. Muszę czekać na interwencję sędziego, bo wszystko może się wydarzyć. Wszystko. Mógłby zmienić się w Undertakera, wrócić od razu na nogi i wytrzymać wszystkie te uderzenia. Nigdy nie wiadomo. Idę więc do końca, aż sędzia każe się uspokoić.

Po walce doszło do pewnego zgrzytu w oktagonie. Skończywszy swoją standardową celebrację, Lewis w obrazowy sposób zachęcił narożnik Blaydesa do czynu lubieżnego, następnie cedząc: „To przez Herba Deana!”. Skąd takie zachowanie?



– Zrobiłem tak, dlatego że jego narożnik krzyczał, że gównianie się zachowałem – powiedział. – Ale to nie moja wina. To wina Herba Deana. Ja walczę, dopóki sędzia mnie nie odciągnie. I przecież to samo może przydarzyć się mnie. Walczę więc do momentu, aż sędzia mówi „stop”.

Rozpędzony teraz czterech zwycięstw Derrick Lewis zapowiedział, że jest gotowy na walkę z dowolnym rywalem – także Jonem Jonesem. Najbardziej natomiast interesuje go konfrontacja z Alistairem Overeemem.

Cały wywiad poniżej:

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button