KSWPolskie MMA

(VIDEO) Do jednej bramki! Yann Liasse pozbawił nieskazitelnego bilansu Adriana Gralaka!

Yann Liasse nie miał żadnych problemów z pokonaniem Adriana Gralaka podczas gali w Gliwicach.

W ramach gliwickiej gali KSW 77 Yann Liasse (9-1) pewnie w rewanżu – pierwsza walka zakończyła się wynikiem no contest – rozprawił się z Adrianem Gralakiem (5-1).

Gralak szybko ciosami utorował sobie drogę do klinczu, ale tam został odwrócony, inkasując też kilka kolan na korpus i krótkich uderzeń na głowę. Po minucie Polak zdołał rozerwać klincz.

Liasse trafił ładnym krzyżowym na głowę, chwilę potem poprawiając dwoma kolejnymi. Gralak poszedł w klincz, zamykając Liasse na ogrodzeniu. Ten jednak ponownie odwrócił przeciwnika, ustawiając go na ogrodzeniu. Luksemburczyk poszukał obalenia, ale Gralak wybronił się. Walka wróciła na środek klatki.

Polak trafił dobrymi kopnięciami – niskim i na korpus. Liasse odpowiedział jednak dobrym krzyżowym z odwrotnego ustawienia. Poprawił kopnięciem, ale Gralak poszedł w zapasy. W krótkiej kotłowaninie Liasse utrzymał się na górze, ponownie ustawiając oponenta na ogrodzeniu. Trafił kilkoma uderzeniami, zanim walka znów przeniosła się na środek klatki.

Tam Gralak szukał kopnięć, ale inkasował sporo ciosów od wyraźnie agresywniejszego Luksemburczyka. Liasse wpadł w klincz, zdzielił Adriana ciosami, dołożył łokcie.

Wymiany na otwarcie rundy drugiej. Obaj trafili. Liasse agresywniejszy. Grzmotnął Gralaka kopnięciem na korpus, poprawił ciosami. Klincz. Yann przewrócił Adriana. Polak został unieruchomiony w żółwiu. Luksemburczyk zdzielił go kilkoma uderzeniami, a następnie zaszedł mu za plecy. Liasse polował na duszenie, ochoczo okładając też Gralaka ciosami.

W końcu Luksemburczyk przełożył rękę pod brodą rywala, zmuszając go do poddania walki. Liasse wyśrubował tym samym swój bilans w KSW do 4-0.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button