UFC

UFC Vegas: Nicolau vs. Perez – wyniki i relacja od 22:00

W Las Vegas odbędzie się gala UFC Fight Night, którą uświetniło starcie Matheusa Nicolau z Alexem Perezem. W akcji zobaczyliśmy też Michała Figlaka.

W walce wieczoru Alex Perez (25-8) znokautował w drugiej rundzie Matheusa Nicolau (19-4-1). Relacja ze starcia i nagranie z nokautu – tutaj.

W co-main evencie gali Bogdan Guskov (16-3) odniósł najważniejsze zwycięstwo w karierze, nokautując w drugiej rundzie Ryana Spanna (21-10). Pełna relacja z walki i nagranie z nokautu – tutaj.


Karine Silva (18-4) zatrzymała serią trzech zwycięstw Ariane Lipski (17-9), dzięki przewadze zapaśniczej i kontroli w parterze zwyciężając jednogłośną decyzją w stosunku 2 x 29-28, 30-27.


Debiutujący w UFC Jhonata Diniz (7-0) przetrwał parterową ofensywę Austena Lane’a (12-5) w pierwszej rundzie, w drugiej ciężko Amerykanina nokautując. Pełna relacja z walki i nagranie nokautu – tutaj.


Pierwsza runda walki Jonathana Pearce’a (14-5) z Davidem Onamą (11-2) należała do tego ostatniego. W stójce znacznie szybszy Ugandyjczyk trafiał znacznie częściej. Amerykanin zdołał co prawda dwa razy przewrócić rywala, ale nic z góry nie zdziałał, a i szybko tracił dominującą pozycję, trafiając na plecy.

Druga odsłona należała już do Pearce’a, który inicjował walkę na chwyty, w której rozdawał karty. Onama co prawda kilka razy świetnie odwrócił pozycję, ale jego bitewne IQ leżało i kwiczało – próbował bowiem przedzierać się do dominujących pozycji, zamiast wracać na nogi. W konsekwencji znów lądował na plecach. Dopiero w samej końcówce rundy Ugandyjczyk wrócił na nogi, traktując Pearca’a dobrymi ciosami.

Pierwsza połowa trzeciej rundy należała zdecydowanie do Onamy, który w stójce trafiał znacznie częściej. Później jednak do głosu zaczął dochodzić cały czas nacierający Pearce, który trafiał ciosami i sfinalizował też obalenie, zachodząc rywalowi za plecy. Ten jednak po raz kolejny w tym pojedynku kapitalnie – niczym Anthony Pettis za najlepszych lat – wywinął się, trafiając do gardy. Walka z czasem wróciła na nogi, gdzie nadal Onama był skuteczniejszy, ale Pearce broni nie składał – nacierał i rozpuszczał ręce. W ostatnich sekundach zawodnicy wdali się w szalone wymiany, ale w przeciwieństwie do walki Maxa Hollowaya z Justinem Gaethje, tym razem żaden nie padł.

Werdykt był jednak formalnością. Sędziowie wskazali jednogłośnie na Davida Onamę w stosunku 3 x 29-28.

Ugandyjczyk odniósł tym samym drugie z rzędu zwycięstwo, podczas gdy Amerykanin doznał drugiej kolejnej porażki.


W starciu otwierającym kartę główną Uros Medic (10-2) potężnym podbródkiem znokautował w pierwszej rundzie Tima Meansa (33-16-1). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


Victor Henry (24-6) od początku walki świetnie powstrzymywał parterowe zapędy Raniego Yahyi (28-12-1), choć jeszcze w pierwszej rundzie Brazylijczyk notował sporo sukcesów w aspektach stójkowych. Amerykanin skupiał się bowiem przede wszystkim na unikaniu klinczu.

Jednak w drugiej rundzie Henry otwierał się coraz bardziej w stójce, gdzie zdecydowanie rozdawał karty, precyzyjnymi ciosami przedzierając się przez dziurawą jak szwajcarski ser defensywę Brazylijczyka. W końcówce rundy był nawet bliski skończenia go uderzeniami.

W trzeciej odsłonie Henry wybronił się przed kolejnymi desperackimi próbami zapaśniczo-parterowymi Yahyi, rozbijając go w stójce. W końcu zamknął go na ogrodzeniu, tam zasypując gradem uderzeń. Yahya na deski nie padł, ale nie bronił się, jak Pan Bóg przykazał, wobec czego sędzia przerwał zawody, oszczędzając mu kolejnych razów.

Dla Amerykanina była to druga z rzędu wygrana, dla Brazylijczyka druga z rzędu przegrana.


Austin Hubbard (16-7) po wyrównanej walce pokonał Michała Figlaka (8-2). Pełna relacja z walki – tutaj.


Dontale Mayes (10-6) i Caio Machado (8-2-1) przez cztery minuty i trzydzieści sekund wymieniali się w niespiesznym tempie ciosami, chwilami nieporadnie. Machado był odrobinę aktywniejszy, ale w końcówce rundy w wymianie został ścięty z nóg przez Mayesa srogim prawym sierpem. Będąc na plecach, nie dał sobie jednak zrobić krzywdy i dotrwał do syreny kończącej rundę pierwszą.

W drugiej rundzie zawodnicy nadal wymieniali się ciosami, nieporadnie od czasu do czasu odwołując się też do kopnięć. Wydawało się, że to Mayes trafiał mocniejszymi uderzeniami, choć Machado także miał swoje momenty.

Brazylijczyk był aktywniejszy i skuteczniejszy w rundzie trzeciej, choć nie był w stanie poważnie naruszyć Amerykanina. Trafiał jednak nieźle w kombinacjach, prowokując rywala i kontrując. Lepiej pracował też kopnięciami.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 29-28 na Dontale’a Mayesa. Powrócił on na zwycięskie tory po zeszłorocznej porażce z Rodrigo Nascimento.

Bilans Caio Machado w UFC wynosi teraz 0-2.


W starciu dwóch debiutantów gremialnie skreślany Chris Padilla (14-6) – który wszedł na zastępstwo – od początku czaił się na obalenia, dwukrotnie przewracając Jamesa Llontopa (14-3). Peruwiańczyk sprawnie wracał jednak na nogi, w stójce będąc agresywniejszym i aktywniejszym. Chętnie rąbał srogimi lowkingami, czając się na rozstrzygające ciosy. Padilla również jednak miał przygotowane działa, rozpuszczając sierpy w półdystansie.

Gdy Amerykanin po raz trzeci przewrócił próbującego kontrować kolanem Peruwiańczyka, ten popełnił błąd – próbując natychmiast zrywać się na nogi, oddał plecy. Padilla natychmiast wykorzystał okazję, wchodząc mu za nie i od razu zapinając ciasne duszenie. Llontop próbował zerwać uchwyt, ale widząc, że nie ma na to szans, poddał walkę.

28-letni Amerykanin rozpoczął tym samym przygodę z UFC od cennej wiktorii.


Pierwsza runda walki otwierającej galę pomiędzy Maheshate Hayisaerem (10-3) i Gabrielem Benitezem (23-12) toczyła się wyłącznie w stójce. Walczący z odwrotnej pozycji Meksykanin korzystał głównie z kopnięć na wszystkich wysokościach, podczas gdy klasycznie ustawiony Chińczyk gustował w ciosach, szczególnie w krótkich kontr-kombinacjach – choć tu i ówdzie rąbał srogimi middlekickami. Maheshate czaił się też na kolana oraz kontry prawym sierpo-młotem. Obaj zawodnicy mieli swoje momenty, choć żaden nie zachwiał rywalem.

Druga runda była nieco podobna, również toczyła się wyłącznie w stójce. Nikt nie skalał się choćby kiwką zapaśniczą. Obaj zawodnicy nieco się otworzyli, wchodząc w ostrzejsze wymiany. Benitez zaczął trafiać lewym, ale Maheshate odgryzał się kontrami w krótkich kombinacjach. Pod kątem kopnięć przewagę miał Meksykanin, ale końcówka rundy należała do Chińczyka, który zdzielił rywala serią ciosów.

W trzeciej odsłonie Benitez podkręcił tempo. Atakował w dłuższych kombinacjach, był aktywniejszy. Chińczyk cały czas pozostawał w grze, tu i ówdzie odpowiadając, ale inkasował znacznie więcej uderzeń. Jego defensywa nie była najszczelniejsza. Głowa pozostawała nieruchoma.

Sędziowie orzekli niejednogłośnie o zwycięstwie Maheshate Hayisaera w stosunku 2 x 29-28, 28-29.

Wyniki UFC Vegas: Nicolau vs. Perez

Walka wieczoru

125 lb: Alex Perez (25-8) pok. Matheusa Nicolau (19-4-1) przez KO (prawy sierp), R2, 2:16

Co-main event

205 lb: Bogdan Guskov (16-3) pok. Ryana Spanna (21-10) przez KO (podbródek i GNP), R2, 3:16

Karta główna

125 lb: Karine Silva (18-4) pok. Ariane Lipski (17-9) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
265 lb: Jhonata Diniz (7-0) pok. Austena Lane’a (12-5) przez KO (lewy sierp), R2, 2:12
145 lb: David Onama (12-2) pok. Jonathana Pearce’a (14-6) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
170 lb: Uros Medic (10-2) pok. Tima Meansa (33-16-1) przez KO (podbródek), R1, 2:09

Karta wstępna

135 lb: Victor Henry (24-6) pok. Raniego Yahyę (28-12-1) przez TKO (ciosy), R3, 2:36
155 lb: Austin Hubbard (16-7) pok. Michała Figlaka (8-2) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
265 lb: Dontale Mayes (11-6) pok. Caio Machado (8-3-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
115 lb: Ketlen Souza (14-4) pok. Marnic Mann (6-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
155 lb: Chris Padilla (14-6) pok. Jamesa Llontopa (14-3) przez poddanie (RNC), R1, 4:33
125 lb: Ivana Petrović (7-1) pok. Na Liang (19-8) przez poddanie (trójkąt rękami), R3, 1:29
155 lb: Maheshate Hayisaer (10-3) pok. Gabriela Beniteza (23-12) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)

Wszystkie walki UFC można obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – KAŻDY DO 100 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

  1. Nicolau | Decision
    Spann | Submission | Round 1
    Silva | Submission | Round 1
    Diniz | KO/TKO | Round 1
    Pearce | Decision
    Medic | KO/TKO | Round 2
    Henry | Decision
    Figlak | Decision
    Machado | Decision
    Souza | Decision
    Llontop | Decision
    Petrović | KO/TKO | Round 2
    Hayisaer | KO/TKO | Round 2

    Pearce, Figlak, Spann i Medic w zasadzie 50/50.

Dodaj komentarz

Back to top button