UFC

UFC Singapur: Holloway vs. Jung – wyniki i relacja na żywo

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC Fight Night: Holloway vs. Jung, która odbyła się w Singapurze.

W pojedynku wieńczącym galę Max Holloway (25-7) ciężko i efektownie znokautował wściekle szarżującego Chan Sung Junga (17-8). Pełna relacja z walki – tutaj.


W co-main evencie gali i rewanżu za walkę sprzed dwóch lat Anthony Smith (37-18) ponownie pokonał Ryana Spanna (21-9). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


W pierwszej odsłonie powracający do akcji po półtorarocznej przerwie Giga Chikadze (14-3) i Alex Caceres (21-13) szachowali się w stójce. Caceres był nieco aktywniejszy i ruchliwszy, podczas gdy Chikadze skupiał się na pojedynczych akcjach – kopnięciach i ciosach. Obaj zawodnicy mieli swoje momenty – Gruzin zdzielił rywala dobrymi kopnięciami na korpus i prostymi na głowę, Caceres odpowiadał krótkimi kombinacjami, raz trafiając też ładnym obrotowym backfistem.

Druga runda była nieco podobna, choć kontrująco nastawiony Chikadze trafiał częściej. Zdzielił rywala kilkoma srogimi krosami. Cacares hasał do boków, na bujance próbując przedrzeć się przez zasieki obronne przeciwnika – z pewnymi sukcesami. Mocniej uderzał jednak metodycznie walczący Gruzin.

Trzecia odsłona była podobna. Caceres zaatakował agresywniej, zdając sobie być może sprawę, że na kartach sędziowskich przegrywa. Kilka razy był w stanie zdzielić Gruzina srogimi ciosami i kopnięciami, ale także Chikadze miał swoje momenty – dobrze pracował krosem, także w kontrze, rozrywając też korpus Amerykanina potężnymi middlekickami.

Sędziowie jednogłośnie orzekli o zwycięstwie Gigi Chikadze w stosunku 3 x 30-27.


Pierwsza runda walki Rinyi Nakamuri (8-0) z Fernie Garcią (10-4) należała zdecydowanie do Japończyka, który szybko przeniósł akcję do parteru, z góry świetnie kontrolując Meksykanina. Zagrażał mu też poddaniami, tu i ówdzie zrzucając z góry bomby na korpus i głowę.

Pierwsza połowa drugiej rundy toczyła się w stójce, gdzie obaj zawodnicy mieli swoje momenty, ale gdy Japończyk przeszedł do zapasów, unikając próby gilotyny ze strony Meksykanina, jego przewaga nie podlegała dyskusji. Fantastycznie kontrolował oponenta, strasząc go poddaniami i atakując uderzeniami.

Także trzecia runda przebiegała pod dyktando Nakamury, który po serii wymian przeniósł walkę do parteru, czając się tam na skończenia. Meksykanin przetrwał co prawda trudne chwile i w ostatnich sekundach wrócił na nogi, gdzie szukał desperackiego uderzenia, które zmieniłoby obraz walki, ale zainkasował tylko kilka kolejnych ciosów i kopnięcie na głowę.

Werdykt był formalnością. Wszyscy sędziowie wskazali na Rinyę Nakamurę (2 x 30-27, 30-26), który odniósł drugie zwycięstwo w oktagonie UFC.

Dla Fernie Garcii była to prawdopodobnie ostatnia walka pod sztandarem amerykańskiego giganta – jego bilans tamże wynosi bowiem teraz 0-3.


W starciu otwierającym kartę główną Junior Tafa (5-1) w niespełna półtorej minuty rozprawił się z Parkerem Porterem (14-9). Już w jednej z pierwszych akcji Nowozelandczyk zachwiał rywalem ciosami, następnie kolanem na głowę i kolejnymi uderzeniami posyłając go na deski. Amerykanin zdołał zerwać się na nogi, łapiąc klincz i przy ogrodzeniu szukając obalenia, ale Tafa dobrze się wybronił, choć pomógł sobie nieprzepisowym chwyceniem siatki.

Na rozerwanie klinczu Nowozelandczyk wstrząsnął Parkerem srogim łokciem. Poprawił serią krótkich sierpów i podbródków w klinczu, a następnie znokautował naruszonego Amerykanina.

27-latek zanotował tym samym pierwsze zwycięstwo pod sztandarem UFC po przegranym debiucie z Mohammedem Usmanem.

Dla Parkera Portera była to trzecia przegrana w ostatnich czterech występach.


W wyróżnionej walce karty wstępnej Waldo Cortes-Acosta (10-1) ciężko znokautował w pierwszej rundzie Łukasza Brzeskiego (8-4-1). Szczegół walki i nagranie z nokautu – tutaj.


Garrett Armfield (9-3) od początku walki z Toshiomi Kazamą (10-4) zdecydowanie rozdawał karty w płaszczyźnie stójkowej – głównie pięściarskiej – broniąc się też przed nieprzygotowanymi próbami obaleń ze strony rozbijanego Japończyka. W końcu Armfield ściął obitego już solidnie rywala srogim prawym krzyżowym, po którym sędzia natychmiast przerwał walkę.


Nie miał łatwej przeprawy Michał Oleksiejczuk (19-6) w starciu z Chidim Njokuanim (22-10), ale ostatecznie znokautował Amerykanina w pierwszej rundzie. Pełna relacja – tutaj.


Rolando Bedoya (14-2) był skuteczniejszy i aktywniejszy w pierwszej rundzie wakli z Kenanem Songiem (19-7). Mieszając ustawienie, Peruwiańczyk kąsał rywala niskimi kopnięciami i frontalnymi kopnięciami na korpus, a także kombinacjami ciosów.

Druga odsłona była bardziej wyrównana. Nadal to Bedoya był aktywniejszy, ale Song odgryzał mu się mocnymi, precyzyjnymi kontrami, raz nawet wytrącając Peruwiańczyka z równowagi. Bedoya trafiał częściej, ale Chińczyk – mocniej.

Podobnie walka wyglądała w trzeciej rundzie. Bedoya był aktywniejszy, szczególnie chętnie odwołując się do lowkingów, ale to Song trafiał mocniej, częściej dosięgając głowy rywala – raz nawet ściął Peruwiańczyka z nóg w kontrze na niskie kopnięcie.

Sędziowie wskazali jednogłośnie w stosunku 3 x 29-28 na Kenana Songa, który powrócił tym samym na zwycięskie tory po dwóch kolejnych porażkach. Biland Rolando Bedoyi w UFC wynosi 0-2.


Billy Goff (9-2) znokautował w pierwszej rundzie Yusaku Kinoshitę (6-3). Pełna relacja z walki – tutaj.


Pierwsza runda otwierającej galę walki pomiędzy Seung Woo Choiem (11-6) i Jarno Errensem (13-5-1) stała pod znakiem wymian stójkowych. Obaj zawodnicy notowali sporo sukcesów pod kątem niskich kopnięć, ale w obszarze pięściarskim mocniej trafiał Koreańczyk – przede wszystkim kontrującym krosem – dwukrotnie wstrząsając nawet Holendrem.

Zdecydowanie najmocniejszym ciosem – podbródkiem – w drugiej rundzie trafił Errens, posyłając Choia na deski, gdzie spędził na górze kilkadziesiąt sekund. Jednak z czasem Koreańczyk wrócił na nogi i sam przewrócił Holendra, kontrolując i okolicznościowo obijając go z góry.

Trzecia runda należała do aktywniejszego Choia, który chętnie rąbał okrężnymi kopnięciami na korpus. Errens próbował składać kombinacje, ale Koreańczyk sprawnie unikał jego szarży. Na półtorej minuty przed końcem Choi grzmotnął Holendra srogim lowkingiem, po którym noga Holendra nie wytrzymała. Położył się na plecach, podczas gdy Choi ruszył za nim. Koreańczyk nie był jednak w stanie skończyć rannego rywala.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Seung Woo Choia (2 x 29-28, 30-27), który powrócił tym samym na zwycięskie tory po trzech kolejnych porażkach. Bilans Jarno Errensa w UFC wynosi obecnie 0-2.

Wyniki UFC Singapur

Walka wieczoru

145 lb: Max Holloway (25-7) pok. Chan Sung Junga (17-8) przez KO (prawy sierp), R3, 0:23

Co-main event

205 lb: Anthony Smith (37-18) pok. Ryana Spanna (21-9) niejednogłośną decyzją (2 x 29-28, 28-29)

Karta główna

145 lb: Giga Chikadze (15-3) pok. Alexa Caceresa (21-14) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lb: Rinya Nakamura (8-0) pok. Fernie Garcię (10-4) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 30-26)
125 lb: Erin Blanchfield (12-1) pok. Tailę Santos (19-3) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
265 lb: Junior Tafa (5-1) pok. Parkera Portera (14-9) przez KO (prawy sierp), R1, 1:24

Karta wstępna

265 lb: Waldo Cortes-Acosta (10-1) pok. Łukasza Brzeskiego (8-4-1) przez KO (ciosy), R1, 3:01
135 lb: Garrett Armfield (9-3) pok. Toshiomi Kazamę (10-4) przez TKO (kros), R1, 4:16
185 lb: Michał Oleksiejczuk (19-6) pok. Chidiego Njokuaniego (22-10) przez TKO (GNP), R1, 4:16
170 lb: Kenan Song (20-7) pok. Rolando Bedoyę (14-3) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
170 lb: Billy Goff (9-2) pok. Yusaku Kinoshitę (6-3) przez KO (cios na korpus), R1, 3:49
125 lb: JJ Aldrich (12-6) pok. Na Liang (19-7) przez TKO (GNP), R2, 4:49
145 lb: Seung Woo Choi (11-6) pok. Jarno Errensa (13-5-1) jednogłośną decyzja (2 x 29-28, 30-27)

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button