UFC

UFC on ESPN 1: Ngannou vs. Velasquez – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali UFC on ESPN 1: Francis Ngannou vs. Cain Velasquez, która odbędzie się w Phoenix.

W walce wieczoru Francis Ngannou (13-3) potrzebował jedynie 26 sekund, aby ubić Caina Velasqueza (14-3) i przy okazji uszkodzić mu kolano. Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

W co-main evencie gali Paul Felder (16-4) po twardym boju wypunktował Jamesa Vicka (13-3). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Cynthia Calvillo (8-1) i Cortney Casey (8-7) przez piętnaście minut wymieniały się ciosami i kopnięciami – a to dlatego, że ta druga dobrze broniła się przed zapaśniczymi zapędami tej pierwszej. Mobilna i dysponująca szerszym arsenałem na nogach Calvillo trafiała jednak częściej w dwóch pierwszych odsłonach, ale w trzeciej Casey radziła sobie lepiej – szczególnie dzięki lowkingom.

Sędziowie ostatecznie wypunktowali walkę zgodnie na korzyść Cynthii Calvillo w stosunku 2 x 29-28, 30-27.

*****

Debiutujący w oktagonie Kron Gracie (5-0) poddał w pierwszej rundzie walki Alexa Caceresa (14-12). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Vicente Luque (15-6-1) po niesamowitej wojnie znokautował w ostatnich sekundach walki charakternego i twardego Bryana Barberenę (14-6). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Andre Fili (19-6) i Myles Jury (17-4) stoczyli taktyczny kickbokserski pojedynek na otwarcie karty głównej.

Fili rozpoczął walkę lepiej, będąc agresywniejszym i aktywniejszym. Pracował prostymi, lowkingami. Jury odgryzał się jednak rywalowi własnymi prostymi oraz lowkingami. Taktyczny pojedynek kickbokserski. Fury z mocno rozbitym już prostymi nosem. Obaj pracują głównie lewą ręką, z rzadka poszukując tylko prawicy. W końcówce Jury trafił soczystym lewym po przestrzelonym obrotowym backfiście, ale chwilę potem Fili odpłacił mu mocnym prawym.

W drugiej rundzie walka przebiegała podobnie. Obaj korzystali przede wszystkim z lewych prostych, od czasu do czasu dokładając prawicę oraz lowking. Fili pozostawał jednak aktywniejszy i skuteczniejszy, choć i jego nos był już czerwony. Dobrze jednak pracował zarówno inicjując akcje, jak i kontrując ciosy rywala. Na niespełna minutę przed końcem Jury zaskoczył jednak Filiego kapitalnym obrotowym backfistem, posyłając go na deski. Rzucił się za rywalem z bombami, ale Touchy przetrwał do końca rundy.

Początek trzeciej odsłony należał do Filiego, który regularnie dosięgał oponenta lewym prostym. Od czasu d czasu dokładał też krosa. Jury pozostawał w grze i od czasu do czasu odpowiadał własnymi lewymi i lowkingami, ale inkasował ich o wiele więcej.

Sędziowie przyznali zwycięstwo Andremu Filiemu w stosunku 3 x 29-28. W ten sposób Touchy podnosi się po przegranej walce z Michaelem Johnsonem, podczas gdy Myles Jury doznaje drugiej z rzędu porażki.

*****

W wyróżnionej walce karty wstępnej – ważnej da układu sił w kategorii koguciej – spotkali się Jimmie Rivera (22-3) i Aljamain Sterling (17-3).

Sterling natychmiast poszedł po obalenie, przyszpilając Riverę do siatki. Ten jednak nie dał się przewrócić, odwracając z czasem rywala. Po półtorej minucie walka wróciła na środek oktagonu. Po kilku wymianach – Funk Master trafił lowkingami, Rivera jednym prostym – Sterling poszukał kolejnego obalenia. Był blisko przewrócenia oponenta, ale Rivera świetnie się wybronił, choć pozostał unieruchomiony na ogrodzeniu. Sterling zaatakował stopmami i dobrymi kolanami na korpus. Zniecierpliwiony z jakiegoś powodu sędzia zdecydował jednak o przeniesieniu walki na środek oktagonu. W końcówce to Rivera zszedł po obalenie, ale nie wbiwszy rywala w siatkę, nie był w stanie go obalić. Sterling pracował dodatkowo uderzeniami.

Na otwarcie rundy Aljamain zdzielił rywala kilkoma kopnięciami, potem jednak na chwilę lądując na plecach. Szybko jednak utorował sobie drogę na gorę i sam poszukał obalenia. Rivera wybronił się na siatce, ale zainkasował kilka mocnych kolan. Walka wróciła na środek oktagonu. Sterling polował na kopnięcie na głowę, Rivera szukał kontr. Po jednym z kopnięć Funk Master zaatakował od raz obrotowym backfistem, posyłając zaskoczonego Riverę na chwilę na deski.

El Terror szybko wrócił na nogi, ale został zamknięty na siatce, tam inkasując wiele ciosów i kopnięć od szukającego skończenia rywala. Riverze po raz kolejny wypadł też ochraniacz na szczękę – sędzia upomniał to, że następnym razem odbierze mu punkt. W stójce przewaga należała do agresywniejszego i zdecydowanie aktywniejszego Sterlinga, który smagał rywala kopnięciami i długimi ciosami.

Do ostatniej rundy Jimmie wyszedl agresywniej, wywierając presję. Sterling dobrze jednak opędzał się od niego kopnięciami, chętnie zmieniając też ustawienie. Regularnie straszył też rywala obrotowymi backfistami po kopnięciach. Sterling poszukał obalenia, ale Rivera wybronił się. Dwa dobre ciosy na głowę w wykonaniu Rivery. Sterling gnębi rywala kopnięciami okrężnymi na korpus, dodaje snap kicki. Ciosy Rivery dochodzą. Sterling w pewnej chwili przesadza z kreatywnością i kończ na plecach, ale upkickiem zaskakuje Riverę. Z czasem toruje sobie drogę na nogi. W stójce stosujący masę kiwek i przyruchów Funk Master wyraźnie przeważa, dosięgając rywala szerokim wachlarzem kopnięć i prostymi. Dobrze wykorzystuje przewagę warunków fizycznych.

Sędziowie punktowi wskazali jednogłośnie (3 x 30-27) na odnoszącego trzecią z rzędu wiktorię Aljamaina Sterlinga.

*****

W starciu dwóch niepokonany zawodników Manny Bermudez (14-0) obronił nieskazitelny rekord, poddając w pierwszej rundzie Benito Lopeza (9-1). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

W pojedynku toczonym głównie w stójce Andrea Lee (10-2) wypunktowała Ashlee Evans-Smith (6-4), będąc sprawniejszą kickbokserką i dobrze broniąc się przed większością prób obaleń ze strony rywalki.

Dla Lee jest to drugie zwycięstwo w drugim występie w oktagonie UFC.

*****

Początek otwierającej kartę wstępną walki pomiędzy Nikiem Lentzem (30-9-2) i Scottem Holtzmanem (12-3) należał do tego pierwszego, który walcząc ze wstecznego, kilka raz smagnął przeciwnika z odwrotne pozycji – zarówno krosem, jak i kopnięciem na głowę. Holtzman niewiele jednak sobi z tych uderzeń zrobił, odpłacając rywalowi własnymi krosami. Lentz zainicjował klincz, szukając obalenia. Scott dobrze bronił się przed obaleniami, ale pozostawał unieruchomiony, inkasując krótkie kolana na nogi. Krótkimi wycinkami przewracał na chwilę Holtzmana, ale ten szybko wracał na nogi – nie miał jednak pomysłu na to, jak uwolnić się spod uwieszonego u jego pasa oponenta.

Drugą odsłonę Holtzman rozpoczął agresywniej, ale Lentz odgryzał mu się kopnięciami na głowę z wykrocznej nogi. Proste Scotta zaczęły jednak dochodzić, jeden po drugim. W pewnej chwili Lentz nawet się zachwiał. Nadal jednak odgryzał się Holtzmanowi własnymi krosami – ze sporymi sukcesami. Na dwie minuty przed końcem rundy Nik zainicjował klincz, szukając obalenia. Przewrócił rywala, a gdy ten wracał na nogi, zaatakował gilotyną. Holtzman przetrwał jednak trudne chwile i wrócił z czasem na nogi – ale pozostał uwięziony na siatce w klinczu. Lentz położył go wycinką na plecach jeszcze dwa razy przed końcem rundy drugiej.

Obaj zawodnicy na otwarcie trzeciej rundy zanotowali dobrze ciosy. Holtzman agresywniejszy, wie, że prawdopodobnie ratuje go wyłącznie skończenie. Cios za cios, obaj trafiają. Uderzenia Holtzmana wydają się jednak siać większe spustoszenie. Lentz inicjuje jednak klincz, będąc bliskim zajścia rywalowi za plecy – ześlizgnął się jednak. W stójce zainkasował kolejne uderzenia, ale poszukał obalenia – i znalazł je. Holtzman wrócił na nogi, ale Lentz pozostał uwieszony u jego pasa w klinczu pod siatką. Nik szuka desperackiego obalenia, ale inkasuje bombę za bombę – ciosy i ostre łokcie. Rozbity, zakrwawiony! Holtzman łapie dystans, obaj wymieniają się bombami. Holtzman szuka latającego kolana – a to błąd, bo Lentz wykorzystuje okazję i łapie klincz, do końca trzymając rywala pod siatką.

Sędziowie wskazali jednogłośnie (3 x 29-28) na Nika Lentza, który odnosi drugie z rzędu zwycięstwo, przerywając serię trzech wiktorii Scotta Holtzmana.

*****

W wyróżnionej walce karty UFC Fight Pass Luke Sanders (13-3) ciężko znokautował Renana Barao (34-8) w drugiej rundzie. Pełna relacja – tutaj.

*****

W starciu otwierającym galę pomiędzy Emily Whitmire (4-2) i Aleksandrą Albu (3-1) Amerykanka błyskawicznie przeniosła walkę do parteru. Rosjanka wiła się, próbowała wstawać, ale wtedy właśnie Whitmire wykorzystała okazją zachodząc rywalce za plecy, zapinając trójkąt na brzuchu i od razu przekładając ręce pod brodą Albu. Rosjanka nie miała szans i odklepała.

https://twitter.com/DaveMMAdden/status/1097272285080084480

Dla Emily Whitmire jest to drugie z rzędu zwycięstwo w wadze słomkowej.

Wyniki UFC on ESPN 1

Walka wieczoru

265 lbs: Francis Ngannou (13-3) pok. Caina Velasqueza (14-3) przez KO (ciosy), R1, 0:26

Co-main event

155 lbs: Paul Felder (16-4) pok. Jamesa Vicka (13-3) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)

Karta główna

115 lbs: Cynthia Calvillo (8-1) pok. Cortney Casey (8-7) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
145 lbs: Kron Gracie (5-0) pok. Alexa Caceresa (14-12) przez poddanie (RNC), R1, 2:06
170 lbs: Vicente Luque (15-6-1) pok. Bryana Barberenę (14-6) przez TKO (kolana i uderzenia), R3, 4:54
145 lbs: Andre Fili (19-6) pok. Mylesa Jury’ego (17-4) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)

Karta wstępna

135 lbs: Aljamain Sterling (17-3) pok. Jimmiego Riverę (22-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lbs: Manny Bermudez (14-0) pok. Benito Lopeza (9-1) przez poddanie (brabo), R1, 3:09
125 lbs: Andrea Lee (10-2) pok. Ashlee Evans-Smith (6-4) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
155 lbs: Nik Lentz (30-9-2) pok. Scotta Holtzmana (12-3) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)

Karta przedwstępna

145 lbs: Luke Sanders (13-3) pok. Renana Barao (34-8) przez KO (ciosy), R2, 1:01
115 lbs: Emily Whitmire (4-2) pok. Aleksandrę Albu (3-1) przez poddanie (RNC), R1, 1:01

*****

Lowing.pl trzy miesiące z Patronite.pl

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button