UFC

Francis Ngannou demoluje Caina Velasqueza w 26 sekund – VIDEO

Francis Ngannou odniósł prawdopodobnie najcenniejsze zwycięstwo w karierze, w daniu głównym gali UFC on ESPN 1 ekspresowo ubijając faworyzowanego Caina Velasqueza.

W walce wieczoru gali UFC on ESPN 1 w Phoenix Francis Ngannou (13-3) pokonał powracającego do akcji po ponad 2-letniej przerwie byłego dominatora wagi ciężkiej Caina Velasqueza (14-3).




Już w pierwszej akcji Ngannou poszukał potężnych bomb, ale przestrzelił. Velasquez odpalił kilka kopnięć, ale również bez większych sukcesów. Amerykanin spróbował poszukać obalenia pod ciosami Kameruńczyka – wpadł w klincz, ale tam zainkasował dwa krótkie prawe, po tym drugim – soczystym choć krótkim – upadając na deski i przy okazji okrutnie skręcając nogę w kolanie. Ułożył się na boku, gdzie został dobity przez Predatora.


https://twitter.com/streetfitebanch/status/1097361865968140288


https://twitter.com/DrBeauHightower/status/1097364807122972675
https://twitter.com/ImShannonTho/status/1097357901855948802


https://twitter.com/SteveKMMA/status/1097357741838880768

Po walce Kameruńczyk, dla którego jest to drugie z rzędu zwycięstwo, zapowiedział marsz na szczyt.

Cain Velasquez przeprosił fanów – i nie wspomniał ani słowem o emeryturze, co może wskazywać na to, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

*****

UFC on ESPN 1: Ngannou vs. Velasquez – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Komentarze: 11

      1. Nigdy nie dojdziemy do tego jak to było naprawdę. Ngannou będzie się upierał przy niszczycielskiej mocy swojego ciosu, Cain będzie się upierać przy swoim kolanie. Były mistrz może dokładnie udokumentować lata urazów tego kolana :)

        Velasquez nieraz w swojej karierze przyjmował ciosy przy sprowadzeniach (np. soczyste podbródkowe Werduma na samym początku walki) tracąc na chwilę równowagę, aby chwilę później dalej walczyć o obalenie.

        Patrząc na powtórki w wolnym tempie wydaje się, że:
        1) Velasquez przyjął krótki cios w klinczu, który nim zachwiał
        2) PRAWDOPODOBNIE przy tym zachwianiu przełożył ciężar ciała na lewą nogą, która mu wysiadła. Zwróćcie uwagę na mimikę twarzy Caina. On nie zaczyna krzyczeć wtedy gdy pada na ziemię, ale niedługo po otrzymaniu ciosu
        3) Velasquez składa się bezwolnie na ziemię otrzymując w parterze jeszcze jedno, być mocniejsze uderzenie (większy zamach), które nie wchodzi czysto.
        4) Velasquez układa się na boku w obronie nogi oraz przed ciosami i Sędzia kończy walkę.

        Gadanie Caina o tym, że nie przyjął żadnego ciosu można włożyć sobie tam, gdzie Dana ma prośby Colby’ego o walkę o pas.

        1. Dla mnie sprawa jest jasna jak konstrukcja cepa i gadki Caina po prostu się nie bronią. Kluczowe jest to, że dostał ten cios, gdy miał lewą nogę w powietrzu, szeroko. Stracił przytomność, osuwając się prosto na tyłek – wtedy lewa noga w końcu dotknęła podłoża, ale jako że już upadał bez życia, powykrzywiał ją.

          Nie widać jego twarzy zaraz po ciosie, widać chwilę potem. Uważam, że odpłynął całkowicie na milisekundy. Tyłek bezwładny, ręce to samo.

          1. Noga się wygięła bo siadał nieprzytomny na dupe… nie ma tam najmniejszych wątpliwości. Tak jak nie ma wątpliwości, że rudy nigdy nie obronił pasa.

          2. Dzięki. Po zapoznaniu się z powtórkami również uważam że przyczyną „końca” był podbródkowy Ngannou. Tak jak napisałeś wystarczyły pikogramy.,.tfu…milisekundy nieprzytomności i noga poszła , walka przegrana.

Dodaj komentarz

Back to top button