UFC

UFC FN: Felder vs. RDA – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali UFC Fight Night: Felder vs. RDA, która odbyła się w Las Vegas.

W walce wieczoru Rafael dos Anjos (30-13) pokonał Paula Feldera (17-6) niejednogłośną decyzją, przeważając przede wszystkim w obszarze zapaśniczym i parterowym. Pełna relacja – tutaj.

W co-main evencie gali Khaos Williams (11-1) brutalnie znokautował Abdula Razaka Alhassana (10-3) w ledwie trzydzieści sekund. Pełna relacja z walki – tutaj.



Sean Strickland (22-3) pokazał świetna formę, rozbijając i w drugiej rundzie ubijając Brendana Allena (15-4). Pełna relacja z walki – tutaj.

Tony Gravely (20-6) miał co prawda pewne problemy w szermierce na pięści i kopnięcia z Geraldo de Freitasem (12-6), ale regularnie obalał rywala, długimi fragmentami kontrolując i obijając go z góry.

Ostatecznie Amerykanin wygrał niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29), tym samym odnosząc pierwsze zwycięstwo pod sztandarem KSW po przegranym debiucie z Brettem Johnsem.

Dla Geraldo De Freitasa jest to druga przegrana z rzędu. Jego bilans w UFC wynosi 1-2.




Alex Morono (18-6) i Rhys McKee (10-4-1) dali dobrą, krwawą jatkę, w której jednak Amerykanin niemal cały czas był o krok przed Irlandczykiem z Północy. Regularnie dosięgał sierpami rywala, mocno go rozbijając. Kilka razy nawet solidnie nim wstrząsnął, ale McKee pokazał nie lada charakter, cały czas pozostają w grze. Ba, notował sporo sukcesów, gdy zaprzęgał do działania ciosy proste. Jego defensywa stójkowa była jednak dziurawa jak szwajcarski ser.

W trzeciej odsłonie – po przegraniu dwóch pierwszych – McKee podkręcił tempo, trafiając kilkoma dobrymi uderzeniami na korpus, ale Morono zaprzągł do działania zapasy, zapewniając sobie dzięki nim zwycięstwo także w ostatnich pięciu minutach.

Werdykt był formalnością. Wszyscy trzej sędziowie wskazali na Alexa Morono, który powraca na zwycięskie tory po szybkiej porażce przez nokaut z Khaosem Williamsem. Jest to też dla niego czwarte zwycięstwo w ostatnich pięciu występach.

Bilans Rhysa McKee w UFC wynosi obecnie 0-2. W debiucie przegrał przez nokaut z Khamzatem Chimaevem.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

W pojedynku otwierającym galę Dontale Mayes (8-4) długimi fragmentami dobrze wykorzystywał swoją gigantyczną przewagę gabarytów, kąsając z dystansu Roque Martineza (15-7-2).

Ten ostatni w trzeciej rundzie podkręcił nieco tempo, kilka razy przedzierając się do półdystansu, gdzie trafił dobrymi kombinacjami, ale nie był w stanie poważnie naruszyć rywala, aby odwrócić losy walki

Ostatecznie wszyscy sędziowie wskazali jednogłośnie na Dontale’a Mayesa w stosunku 2 x 30-27, 29-28.

Mayes najprawdopodobniej ratuje się w ten sposób przed zwolnieniem, przerywając serię dwóch porażek. To jego pierwsza wiktoria w UFC.

Bilans Martineza pod sztandarem amerykańskiego giganta wynosi obecnie 0-2.

Wyniki UFC FN

Walka wieczoru

155 lbs: Rafael dos Anjos (30-13) pok. Paula Feldera (17-6) niejednogłośną decyzją (2 x 50-45, 47-48)

Co-main event

170 lbs: Khaos Williams (11-1) pok. Abdula Razaka Alhassana (10-3) przez KO (prawy prosty), R1, 0:30

Karta główna

115 lbs: Ashley Yoder (8-6) pok. Mirandę Granger (7-2) jednogłośną decyzją (30-26, 29-27, 27-26)
185 lbs: Sean Strickland (22-3) pok. Brendana Allena (15-4) przez TKO (ciosy), R2, 1:32
115 lbs: Cory McKenna (6-1) pok. Kay Hansen (7-4) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)

Karta wstępna

115 lbs: Kanako Murarta (12-1) pok. Randę Markos (10-10-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lbs: Tony Gravely (20-6) pok. Geraldo de Freitasa (12-6) niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29)
170 lbs: Alex Morono (18-6) pok. Rhysa McKee (10-4-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
265 lbs: Dontale Mayes (8-4) pok. Roque Martineza (15-7-2) jednogłośną decyzją (2 x 30-27, 29-28)




*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. „Ostatecznie Amerykanin wygrał niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29), tym samym odnosząc pierwsze zwycięstwo pod sztandarem KSW po przegranym debiucie z Brettem Johnsem.”

    Relacjonowanie gali KSW i teraz UFC zrobiło swoje. 😉

Dodaj komentarz

Back to top button