UFC

UFC 293: Adesanya vs. Strickland – wyniki i relacja na żywo

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC 293: Adesanya vs. Strickland, która odbyła się w Sydney.

Nie lada niespodziankę w walce wieczoru sprawił kapitalnie dysponowany Sean Strickland (28-5), który zneutralizował i pewnie wypunktował Israela Adesanyę (24-3), sięgając po pas mistrzowski wagi średniej. Pełna relacja – tutaj.


W co-main evencie gali Alexander Volkov (37-10) po świetnym widowisku poddał Taia Tuivasę (15-6). Pełna relacja – tutaj.


Nie brakowało szalonych wymian i fajerwerków w pierwszej rundzie walki Manela Kape (19-6) z Felipe dos Santosem (7-1). Jej początek należał do Kape, który posłał nawet Brazylijczyka na deski srogim krosem. Dos Santos wrócił jednak szybko do gry. Angolski Portugalczyk sprawnie kontrował jednak agresywne, często nieprzygotowane szarże ze strony debiutanta. Z czasem jednak ciosy dos Santosa zaczęły dochodzić – niektóre bardzo mocno. Kape zachowywał jednak spokój i również nie pozostawał dłużny rywalowi. To jednak Brazylijczyk był w drugiej części pierwszej rundy aktywniejszy.

Runda druga była nieco podobna, choć przewaga Kape wzrosła. Brazylijczyk co prawda nigdzie się nie wybierał, odpowiadając ogniem na ogień, ale przewaga techniki, szybkości, pracy na nogach Portugalczyka była wyraźna. Regularnie mieszając ustawienie, świetnie pracował w kontrze, nie szczędząc też brazylijskiemu debiutantowi uderzeń na korpus.

W trzeciej rundzie tytanoszczęki Brazylijczyk broni nie składał. Próbował rozstrzygnąć walkę przed czasem, ale Kape był na to zbyt szybki, zbyt sprawny, zbyt doświadczony. Obaj zawodnicy notowali dobre uderzenia. Dos Santos był aktywniejszy, Kape precyzyjniejszy.

Ostatecznie sędziowie wskazali jednogłośnie na odnoszącego czwarte zwycięstwo z rzędu Manela Kape w stosunku 2 x 29-28, 30-27.


Justin Tafa (7-3) ciężko zrewanżował w rewanżu Austena Lane’a (12-4). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


W starciu otwierającym kartę główną Tyson Pedro (10-4) ciężko znokautował w pierwszej rundzie Antona Turkalja (8-3). Pełna relacja z walki – tutaj.


W starciu wieńczącym kartę wstępną Carlos Ulberg (9-1) poddał w końcówce Da Un Junga (15-5-1). Pełna relacja z walki – tutaj.


Chepe Mariscal (15-6) tak cisnął o deski Jackiem Jenkinsem (12-3), że ten doznał koszmarnego złamania. Pełna relacja – tutaj.


John Makdessi (19-8) i Jamie Mullarkey (16-7) przez 15 minut wymieniali się ciosami i kopnięciami. Początkowo ciosy proste większego Australijczyka sprawiały Kanadyjczykowi sporo problemów, ale z czasem walka się wyrównała. Ba! W drugiej odsłonie Makdessi posłał nawet rywala na deski.

W trzeciej rundzie obaj zawodnicy mieli swoje momenty, ale to Kanadyjczyk wydawał się trafiać mocniejszymi uderzeniami. Szybkościowo neutralizował gabaryty Mullarkeya.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Australijczyka w stosunku 3 x 29-28. Powrócił on tym samym na zwycięskie tory po porażce z Muhammadem Naimovem.

John Makdessi doznał drugiej z rzędu i trzeciej w ostatnich czterech występach porażki.


Pierwsza runda walki Nasrata Haqparasta (15-5) z debiutującym w oktagonie Landonem Quinonesem (7-2-1) toczyła się wyłącznie w stójce, gdzie zawodnicy wymieniali się ciosami i kopnięciami. Haqparast trafiał częściej ciosami, podczas gdy Quinones mocno okopywał przeciwnika lowkingami. Obaj chętnie atakowali też na korpus. Do narożnika obaj zawodnicy schodzili z porozbijanymi twarzami.

Początek drugiej odsłony należał do Quinonesa, który lowkingami zdemolował wykroczoną nogę Haqparasta. Afgańczyk zainkasował też sporo mocnych ciosów, ale… Zmienił ustawienie na klasyczne i zabrał się do roboty. W szermierce pięściarskiej trafiał częściej – głównie kombinacjami – wyraźnie górując nad rywalem szybkościowo. Raz nawet zachwiał nim soczystym lewym sierpem w kontrze. Wydawało się, że Quinones słabniie z minuty na minutę – także z uwagi na masę uderzeń na korpus, którymi kąsał go Haqparast.

W trzeciej odsłonie to nadal Afgańczyk był agresywniejszy i aktywniejszy, składając krótkie, szybkie kombinacje ciosów na korpus i głowę. Quinones pozostawał jednak cały czas w grze, tu i ówdzie odgryzając się rywalowi kontrami. Popisał się też fantastycznym łokciem, bitym zza pleców. Presja, agresja, aktywność i kondycja Haqparasta okazały się jednak decydujące.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Afgańczyka, który wygrał drugi pojedynek z rzędu.


W jednej z pierwszych akcji pojedynku wieńczącego kartę przedwstępną Blood Diamond (3-3) skarcił Charliego Radtke (8-3) mocnym ciosem w głowę, ale potem zaatakował zbyt agresywnie, nadziewając się na kontrę Amerykanina. Radtke harował przy ogrodzeniu jak zły, żeby przenieść walkę do parteru z klinczu, ale zawodnik z Zimbabwe świetnie utrzymał się na nogach. Na dwie minuty przed końcem pierwszej rundy walka przeniosła się na środek oktagonu. Diamond trafił srogim kolanem, ale zainkasował soczystą kombinację na głowę. Radtke poszedł w zapasy, znów zamykając rywala na ogrodzeniu w klinczu. Diamond nie dał się obalić, choć spędził plecami na ogrodzeniu kilkadziesiąt sekund.

Początek drugiej rundy należał do Radtke, który trafił chaotycznego Diamonda dobrymi ciosami na głowę. Chwilę potem Amerykanin potraktował rywala kolejnymi bombami, okrutnie nim wstrząsając. Diamond sam poszedł w zapasy! Został jednak ustawiony w klinczu na ogrodzeniu. Radtke mocował się z rywalem, próbując obalenia. Pomimo iż zdecydowanie rozdawał karty w stójce, szukał obalenia. Bez powodzenia. W końcu sędzia przeniósł zawodników na środek klatki.

Radtke trafił serią ciosów, ale potem znów przeniósł walkę w klincz w poszukiwaniu obalenia. Diamond bronił się jednak na siatce bardzo dobrze, a nawet tu i ówdzie trafiał kolanami na korpus. W końcówce rundy obaj zawodnicy trafili mocnymi ciosami.

W trzeciej odsłonie obaj zawodnicy mieli swoje momenty w stójce, ale walka toczyła się przede wszystkim w klinczu, gdzie Radtke męczył Diamonda, inkasując kolano na krocze za kolanem na krocze. W końcu sędzia odebrał reprezentantowi CKB punkt.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Charliego Radtke w stosunku 3 x 39-27. Bilans Blooda Diamonda w UFC wynosi 0-3.


Świetnie dysponowany Gabriel Miranda (17-6) w ledwie 59 sekund udusił Shane’a Younga (13-8). Pełna relacja z pojedynku – tutaj.


W starciu otwierającym galę Kevin Jousset (9-2) skończył w pierwszej rundzie Kiefera Crosbiego (10-4). Relacja z walki i nagranie ze skończenia – tutaj.


Wyniki UFC 293

Walka wieczoru

185 lb: Sean Strickland (28-5) pok. Israela Adesanyę (24-3) jednogłośną decyzją (3 z 49-46)

Co-main event

265 lb: Alexander Volkov (37-10) pok. Tai Tuivasę (15-6) przez poddanie (Ezekiel), R2, 4:37

Karta główna

125 lb: Manel Kape (19-6) pok. Felipe dos Santosa (7-1) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
265 lb: Justin Tafa (7-3) pok. Austena Lane’a (12-4) przez KO (lewy sierp i GNP), R1, 1:22
205 lb: Tyson Pedro (10-4) pok. Antona Turkalja (8-3) przez KO (ciosy), R1, 2:12

Karta wstępna

205 lb: Carlos Ulberg (9-1) pok. Da Un Junga (15-5-1) przez poddanie (RNC), R3, 4:59
145 lb: Chepe Mariscal (15-6) pok. Jacka Jenkinsa (12-3) przez poddanie (kontuzja), R2, 3:19
155 lb: Jamie Mullarkey (17-6) pok. Johna Makdessiego (18-9) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
155 lb: Nasrat Haqparast (15-5) pok. Landona Quinonesa (7-2-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta Fight Pass

170 lb: Charlie Radtke (8-3) pok. Blooda Diamonda (3-3) jednogłośną decyzją (3 x 29-27)
145 lb: Gabriel Miranda (17-6) pok. Shane’a Younga (13-8) przez poddanie techniczne (RNC), R1, 0:59
170 lb: Kevin Jousset (9-2) pok. Kiefera Crosbiego (10-4) przez poddanie (RNC), R1, 4:49

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Back to top button