UFCZapowiedzi gal UFC

Typowanie UFC FN: Whittaker vs. Gastelum

Analizy najciekawszych walk sobotniej gali UFC Fight Night: Whittaker vs. Gastelum oraz typowanie całej rozpiski.

Gala rozpocznie się w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 01:00 czasu polskiego na Polsat Sport, w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl. Transmisja z karty głównej od 4:00 na Polsat Sport, w aplikacji UFC Fight Pass oraz na eFortuna.pl.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

155 lbs: Luis Pena (8-3) vs. Alex Munoz (6-1)

Kursy bukmacherskie: Luis Pena vs. Alex Munoz 1.65 – 2.24

Bartłomiej Stachura: jak wiecie – lub nie – uważam Luisa Penę za niezwykle utalentowanego zawodnika. Jego oktagonowe przebłyski – w każdej płaszczyźnie! – znamionują wielką klasę, ale… Rzecz w tym, że 27-latek nadal miewa gigantyczne problemy ze złożeniem wszystkiego w spójną całość, a w jego grze pojawiają się głupie błędy – a to odda dogodną pozycję, a to odda obalenie, a to porazi biernością.




W starciu z Alexem Munozem czekają go… zapasy. Munoz to bowiem przede wszystkim zapaśnik. Nie rokuje to Luisowi najlepiej, bo jego defensywa przed obaleniami do zachwycających zdecydowanie nie należy – wynosi ledwie 45%. Aż czterokrotnie obalali go Matt Frevola czy Steven Peterson, podczas gdy Alex Munoz to mocniejszy zapaśnik od tej dwójki.

Scenariusz, w którym Munoz zapaśniczo zajeżdża Penę, nie jest zatem wykluczony. Jednak za minimalnie bardziej prawdopodobny uważam ten, w którym Violent Bob Ross w końcu odpala – a to oznacza, że albo utrzymuje walkę w stójce, tam rozbijając rywala, albo łapie go w jakieś poddanie. Stawiam na to drugie rozstrzygnięcie.

Zwycięzca: Luis Pena przez poddanie

185 lbs: Abdul Razak Alhassan (10-3) vs. Jacob Malkoun (4-1)

Kursy bukmacherskie: Abdul Razak Alhassan vs. Jacob Malkoun 1.30 – 3.53

Bartłomiej Stachura: sytuacja nie jest tutaj szczególnie skomplikowana, bo Jacob Malkoun to zawodnik o nieprzystających do UFC umiejętnościach. Nie ma wiele do zaoferowania w żadnej płaszczyźnie.




Co prawda Abdul Razak Alhassan 2020 roku do udanych nie zaliczy – powróciwszy po długiej przerwie spowodowanej problemami prawnymi, przegrał decyzją z Mounirem Lazzezem i przez ciężki nokaut z Khaosem Williamsem, a ponadto jest to dla niego debiut w 185 funtach, ale na Australijczyka powinno wystarczyć. Przewaga szybkościowa i ciężkie pięści przesądzą – ustrzeli Malkouna w pierwszej rundzie.

Zwycięzca: Abdul Razak Alhassan przez (T)KO

265 lbs: Andrei Arlovski (30-20) vs. Chase Sherman (15-6)

Kursy bukmacherskie: Andrei Arlovski vs. Chase Sherman 1.70 – 2.15

Bartłomiej Stachura: ten pojedynek łatwy do wytypowania nie jest! Przewaga techniczna powinna należeć do zaprawionego w bojach Andreia Arlovskiego, ale w aspektach fizycznych – tj. przede wszystkim odporności szczęki – górować prawdopodobnie będzie Chase Sherman.

Amerykanin to charakterny rębajło, który w powrotnym występie pod sztandarem UFC pokazał srogie łokcie i atomowe kopnięcia na nogi. Czy jednak wystarczy to na doświadczonego Białorusina, który w oktagonie widział już wszystko?

Mając na uwadze, że Pitbull wziął ten pojedynek na niespełna dziesięć dni przed galą, zastępując Parkera Portera, scenariusza takiego absolutnie nie wykluczam. Z drugiej natomiast strony, Vanilla Gorilla nie był widziany w akcji od prawie roku…

Bez najmniejszego przekonania wskażę na Andreia Arlovskiego. Doświadczenie Białorusina i szlify techniczne w obszarze pięściarskim wespół z jego wszechstronnością – nie wykluczam tutaj absolutnie prób obaleń w jego wykonaniu – zapewnią mu wiktorię na kartach sędziowskich.

Zwycięzca: Andrei Arlovski przez decyzję

155 lbs: Drakkar Klose (11-2-1) vs. Jeremy Stephens (28-18)

Kursy bukmacherskie: Drakkar Klose vs. Jeremy Stephens 2.15 – 1.70

Bartłomiej Stachura: Jeremy Stephens po dziewięciu latach wojaczki w wadze piórkowej powraca do kategorii lekkiej. Na tarczy skończył aż cztery ostatnie walki. Gdy był widziany w oktagonie ostatnio – tj. w maju zeszłego roku – został brutalnie znokautowany przez Calvina Kattara.

Z kolei Drakkar Klose nie był widziany w akcji jeszcze dłużej, bo od marca 2020 roku. Również powraca po ciężkim nokaucie – pierwszym w karierze – jaki zadał mu Beneil Dariush.

Innymi słowy, wokół formy obu zawodników istnieje sporo znaków zapytania. Wiadomo natomiast z całą pewnością, że to Stephens będzie miał po swojej stronie gargantuiczną przewagę doświadczenia. Rywalizował ze znacznie mocniejszymi rywalami. Jednocześnie na pewno jest też bardziej porozbijanym zawodnikiem, choć – oddać mu trzeba – nadal twardym.

W obszarze pięściarskim przewagę powinien mieć Stephens, szczególnie jeśli nie będzie próbował urwać rywalowi głowy każdym ciosem. Obaj zawodnicy uwielbiają rąbać lowkingami na wysokości łydki, więc ten, który pierwszy trafi dwoma, trzema, prawdopodobnie wygra tę mini-wojnę. W klinczu natomiast spodziewam się przewagi Klose. Od strony zapaśniczej z kolei… Tak, tutaj prawdopodobnie karty rozdawał będzie Stephens.

Innymi słowy, trudno wskazać faworyta. Jeśli ktoś tutaj ma wygrać przez nokaut, to prawdopodobnie Stephens, ale… Klose jest niebywale odporny. Jeśli Dariush nie skruszył jego szczęki na trwałe, prędko pod ciosami Stephensa nie padnie.

Minimalnie skłaniam się ku młodszemu, mniej obitemu i prawdopodobnie odrobinę większemu i silniejszemu fizycznie – przyda się szczególnie w klinczu – Drakkarowi Klose. W dystansie poza lowkingami pomogą mu uderzenia na korpus. Wygra na punkty.

Zwycięzca: Drakkar Klose przez decyzję

185 lbs: Robert Whittaker (22-5) vs. Kelvin Gastelum (17-6)

Kursy bukmacherskie: Robert Whittaker vs. Kelvin Gastelum 1.30 – 3.53

Bartłomiej Stachura: nie będę ukrywał, że byłem pod dużym wrażeniem dwóch ostatnich zwycięstw Roberta Whittakera – z Darrenem Tillem i szczególnie Jaredem Cannonierem. O ile po klęsce z Israelem Adesanyą wydawało mi się, że Reaper do dawnej formy może już nie wrócić, to rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Powrócił – i to z nie lada przytupem.

Ba! Zaryzykowałbym nawet tezę, że wyglądał ostatnio lepiej niż kiedykolwiek wcześniej – chociażby z uwagi na wplecenie do swojej oktagonowej gry zapasów, którymi mocno pokrzyżował szyki Tillowi i Cannonierowi. Owszem, w starciu z Tillem wylądował na deskach, a Cannonier w trzeciej rundzie bardzo mocno go naruszył, ale… Zdolność do szybkiej regeneracji Whittakera nadal pozostaje na wysokim poziomie.

Jednocześnie jednak przyznać muszę, że podobał mi się ostatni występ Kelvina Gasteluma, który zwycięstwem nad Ianem Heinischem przerwał czarną serię trzech porażek. Szczególnie dobrze prezentował się w aspektach zapaśniczych.



Natomiast w każdej w zasadzie płaszczyźnie widzę tutaj większą lub mniejszą przewagę Roberta Whittakera. Australijczyk ma szybsze ręce, lepiej pracuje na nogach, posiada bogatszy wachlarz technik w stójce – różnorodne kopnięcia, w tym te niesygnalizowane po ciosach czy kopnięcia na kolano – i spodziewam się, że i w aspektach zapaśniczych to on rozdawał będzie karty.

Jeśli dodać do tego, iż Kelvin Gastelum mimo wszystko walkę tę wziął w zastępstwie – co prawda na miesiąc przed galą ale jednak! – to faworyta tej walki, i to dość wyraźnego, widzę w osobie Roberta Whittakera. Owszem, firmowa lewica twardego i charakternego Gasteluma może być groźna, ale… Australijczyk porozbija rywala w dystansie, szermierkę na pięści mieszając z podejściami zapaśniczymi.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Zwycięzca: Robert Whitaker przez decyzję

185 lbs: Bartosz Fabiński (15-4) vs. Gerald Meerschaert (31-14)

Kursy bukmacherskie: Bartosz Fabiński vs. Gerald Meerschaert 1.77 – 2.05

Bartłomiej Stachura: sytuacja tutaj nie jest szczególnie skomplikowana. W obszarze kickbokserskim karty rozdawać powinien Gerald Meerschaert – może dynamiką nie grzeszy, ale potrafi w swoim dziwacznym tempie trafiać prostymi czy nawet kontrującymi sierpami. Zapaśniczo prym powinien wieść Bartosz Fabiński – nawet pomimo tego, że ostatnimi czasy Amerykanin jest jakby mniej skory do walki z pleców, stawiając opór próbującym obalać go rywalom.

Co natomiast wydarzy się, gdy Polak już położy rywala na plecach? Tutaj robi się ciekawie… Scenariusze są oczywiście dwa. W pierwszym nasz zawodnik regularnie przewraca, kontroluje i okolicznościowo rozbija Meerschaerta, zwyciężając pewnie na kartach sędziowskich.




Natomiast w drugim scenariuszu Amerykanin zaskakuje go poddaniem – albo w kontrze na obalenie, albo w jakimś kotle parterowym, które potrafi wzniecać.

Za minimalnie bardziej prawdopodobny uważam ten pierwszy. Gerald Meerschaert nie jest bowiem grapplerem pokroju Andre Muniza, który ostatnio odklepał warszawskiego Rzeźnika.

Zwycięzca: Bartosz Fabiński przez decyzję

PODSUMOWANIE

WalkaBartek S.
Whittaker - Gastelum
1.30 - 3.53

Whittaker
Klose - Stephens
2.15 - 1.70

Klose
Pena - Munoz
1.65 - 2.24

Pena
Alhassan - Malkoun
1.30 - 3.53

Alhassan
Arlovski - Sherman
1.70 - 2.15

Arlovski
Gravely - Birchak
1.25 - 3.96

Gravely
Cortez - Kish
1.30 - 3.53

Cortez
Penne - Godinez
3.68 - 1.28

Godinez
Fabiński - Meerschaert
1.77 - 2.05

Fabiński
Hubbard - Bush
1.50 - 2.59

Hubbard
Romanov - Espino
1.57 - 2.41

Romanov
Ostatnia gala9-4
Łącznie2057-1140
Poprawne64,34 %

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 2230 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button