KSWPolskie MMATypy KSW

Typowanie KSW Colosseum II: Khalidov vs. Askham 3

Analizy i typowanie wszystkich pojedynków gali KSW Colosseum II: Khalidov vs. Askham 3, która odbędzie się na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.




74 kg: Mariusz Joniak (10-4) vs. Sebastian Romanowski (14-10-1)

Kursy bukmacherskie: Mariusz Joniak vs. Sebastian Romanowski


Starcie zestawione w ostatniej – dosłownie! – chwili, na ledwie dzień przed galą. Forma obu zawodników stoi zatem pod wielkim znakiem zapytania. Przyjmę zatem na potrzeby tejże mini-analizy, że obaj są w podobnej formie. Kto na papierze ma więcej szans na zwycięstwo?

Otóż, mając na uwadze ostatnie starty obu zawodników, w roli faworyta widzę tutaj Mariusza Joniaka. W stójce na pewno będzie musiał uważać, bo Sebastian Romanowski sprawnie walczy na nogach, ale nawet tam zawodnik z Dzierżoniowa może się bardzo mocno postawić. Sebastian wydaje się podatny na niskie kopnięcia, a Mariusz będzie w stójce stanowił też duże zagrożenie zapaśniczo-parterowe – a to oczywiście powinno ułatwić mu szermierkę na pięści i kopnięcia.


Zarejestruj się na FORTUNA i zgarnij 300 PLN


Jak mówię, zdarzyć może się tu niemal wszystko – jak to z biorącymi walkę z kanapy zawodnikami bywa – ale jednak na papierze więcej atutów ma po swojej stronie wszechstronniejszy Mariusz Joniak.

Zwycięzca: Mariusz Joniak przez poddanie

120,2 kg: Krzysztof Głowacki (0-0) vs. Patryk Tołkaczewski (0-0)

Kursy bukmacherskie: Krzysztof Głowacki vs. Patryk Tołkaczewski 2.41 – 1.57


Szczegółowa analiza walki wraz z typem na zwycięzcę – TUTAJ.

Zwycięzca: Patryk Tołkaczewski przez (T)KO

70,3 kg: Maciej Kazieczko (9-2) vs. Leo Brichta (10-3)

Kursy bukmacherskie: Maciej Kazieczko vs. Leo Brichta 2.05 – 1.77


Szczegółowa analiza walki wraz z typem na zwycięzcę – TUTAJ.

Zwycięzca: Leo Brichta przez decyzję

65,8 kg: Daniel Rutkowski (15-3) vs. Adam Soldaev (7-1)

Kursy bukmacherskie: Daniel Rutkowski vs. Adam Soldaev 1.60 – 2.34


Szczegółowa analiza walki wraz z typem na zwycięzcę – TUTAJ.

Zwycięzca: Daniel Rutkowski przez decyzję

70,3 kg: Roman Szymański (17-6) vs. Valeriu Mircea (28-8-1)

Kursy bukmacherskie: Roman Szymański vs. Valeriu Mircea 1.42 – 2.87


Świetnie zapowiadające się rewanżowe starcie. Po fatalnym debiucie w KSW – przegrał właśnie z Romanem Szymańskim – Valeriu Mircea nabrał nie lada rozpędu, nokautując w pierwszych rundach Gracjana Szadzińskiego oraz Borysa Mańkowskiego. Czy może oznaczać to, że pierwsza walka Mołdawianina nad Wisłą była tylko wypadkiem przy pracy?

Otóż, w pierwszych dwóch minutach potyczki z Romanem Valeriu radził sobie naprawdę nieźle – był groźny w wymianach, mocny w klinczu. Zainkasował natomiast kilka niskich kopnięć. Kluczową techniką okazał się w tym pojedynku bezpośredni lewy sierpowy Polaka, który dwukrotnie okrutnie zachwiał w ten sposób Mołdawianinem, raz nawet posyłając go na deski. Większej wagi do uszkodzonej ręki Valeriu nie przywiązuję. Tak czy siak, na koniec rundy pierwszej był okrutnie zmęczony i porozbijany.




Nie spodziewam się łatwej przeprawy dla Romana Szymańskiego w rewanżu. W wymianach stójkowych Mołdawianin jest naprawdę niebezpieczny. Potrafi bardzo mocno uderzyć, a i jestem pewien, że teraz będzie uważał na lewy sierp polskiego zawodnika.

Uważam natomiast, że starcie to może przebiegać nieco podobnie do walki Romana Szymańskiego z Donovanem Desmae. Polak może mieć problemy w otwierającej walkę rundzie, ale z czasem przejmie jej stery w swoje ręce. Pomogą mu w tym zapasy, charakter i przede wszystkim świetne przygotowanie kondycyjne. Mołdawianin ma bowiem tendencje do opadania z sił wraz z biegiem walki – a wtedy jego defensywa zapaśnicza nie działa już tak dobrze.

Zwycięzca: Roman Szymański przez decyzję

83,9 kg: Michał Materla (32-9) vs. Radosław Paczuski (5-1)

Kursy bukmacherskie: Michał Materla vs. Radosław Paczuski 3.05 – 1.38


Kluczowe pytanie w kontekście tejże walki brzmi następująco: w jak dużym stopniu na dyspozycję Michała Materli w ostatnim starciu z Kendallem Grovem wpłynęły jego problemy zdrowotne? Nie ulega bowiem wątpliwości, że w potyczce tej szczecinianin wyglądał dramatycznie słabo. Czy gdyby nie dopadły go wówczas problemy ze zdrowiem, byłby szybszy, sprawniejszy, lepiej trzymał cios, uderzał mocniej? Tego oczywiście nigdy się nie dowiemy, więc pozostają nam spekulacje… A zatem – spekulujmy!

Otóż, w poprzednim pojedynku Michał Materla przegrał przez nokaut z Mariuszem Pudzianowskim. Nie wyglądał w tej konfrontacji dobrze. Wcześniej natomiast znokautował Jasona Radcliffe’a – wypadł w tym boju dobrze, choć Brytyjczyk zdecydowanie formą nie zachwycił, o sercu do walki nie wspominając. Jeszcze wcześniej Berserker stoczył fatalne walki z Moise Rimbonem – wygrał na punkty – i Roberto Soldiciem – przegrał przez nokaut.

Wnioski? Najlepsze lata kariery były mistrz wagi średniej – mający na karku 39 lat – ma już oczywiście dawno za sobą, czego sam jest zresztą w pełni świadomy. Nie trzyma już ciosów tak dobrze jak lata temu. Co to może oznaczać?

A no nie spodziewam się, aby zagrożenie zapaśnicze, jakie Michał niewątpliwie wniesie do klatki, szczególnie utrudniło kickbokserską pracę Radosławowi. Jego przewagi szybkości i techniki będą na nogach bardzo wyraźne. Spodziewam się, że reprezentant Uniq Fight Club będzie żwawo hasał do boków, kontrolując dystans i starannie wybierając momenty do odpalenia ciosów prostych lub kopnięć – z zachowaniem dystansu i bezpieczeństwa w defensywie, szczególnie przed potencjalną kontrą prawym overhandem w wykonaniu zawodnika ze Szczecina.

Owszem, jeśli Michał Materla obali i ustabilizuje, jak najbardziej może sponiewierać czy nawet skończyć Radosława Paczuskiego. Może to być pojedynek do pierwszego sprowadzenia. Rzecz jednak w tym, że złapanie ruchliwego Paczuskiego łatwe nie będzie. Na tym nie koniec, bo rozwijający się z pojedynku na pojedynek były kickbokser od razu po wylądowaniu na plecach – a nawet zanim znajdzie się na dole – wije się jak zły, szukając powrotu na nogi. Innymi słowy, nie jest łatwy do ustabilizowania na dole w tych kilku pierwszych, kluczowych sekundach.

Podsumowując, cierpliwy Radosław Paczuski będzie rozbijał Michała Materlę z dystansu, a gdy charakterny szczecinianin podkręci tempo i podejmie większe ryzyko, aby spróbować odwrócić losy niekorzystanie dlań układającej się walki, warszawiak wyprowadzi rozstrzygające uderzenia.

Zwycięzca: Radosław Paczuski przez (T)KO

120,2 kg: Arkadiusz Wrzosek (2-0) vs. Bogdan Stoica (0-0)

Kursy bukmacherskie: Arkadiusz Wrzosek vs. Bogdan Stoica 1.33 – 3.32


Arkadiusz Wrzosek będzie miał po swojej stronie gabaryty, wagę, szlify kickbokserskie – tak, nawet gdyby był to pojedynek na zasadach kickboxingu, wyraźnie faworyzowałbym Polaka – oraz doświadczenie w formule MMA.

Jako że mamy tutaj do czynienia z wagą ciężką, walka rozegra się najprawdopodobniej w stójce, a warszawiak w dwóch ostatnich pojedynkach – pomimo iż w zdecydowanej większości je dominował – zaliczał deski, to oczywiście nie sposób całkowicie skreślać Bogdana Stoiki, ale… Nie oszukujmy się. Jeśli nawet z jakiegokolwiek powodu Wrzosek nie będzie sobie radził w stójce, starcie to stanowi idealną okazję na przetestowanie jego zapasów i parteru. Nie sądzę natomiast, aby zmuszony był do odwoływania się do walki na chwyty…

Zwycięzca: Arkadiusz Wrzosek przez (T)KO

83,9 kg: Tomasz Romanowski (18-8) vs. Paweł Pawlak (21-4-1)

Kursy bukmacherskie: Tomasz Romanowski vs. Paweł Pawlak 1.70 – 2.15


Pojedynek piekielnie trudny do wytypowania. Oczami wyobraźni spokojnie widzę wiktorię jednego lub drugiego.

Walczący w odrobinę asynchroniczny sposób – ale niezwykle skuteczny! – Paweł Pawlak jak najbardziej może tutaj razić Tomasza Romanowskiego frontalami na korpus z dystansu, a szarże ze strony rywala wykorzystywać do kontrowania łokciami lub obaleniami. Zresztą jeśli przetrwa dwie pierwsze rundy, to z czasem do gry może wejść jego dobre przygotowanie kondycyjne.



A Tommy? Czy naprawdę spadnie komukolwiek szczęka na podłogę, jeśli stargardzianin znajdzie sposób na to, żeby przedrzeć się w półdystans, tamże rażąc Plastinho bombami? Skoro nawet tak świetnie kontrolujący dystans zawodnik jak Radosław Paczuski miał problemy z atakami odwrotnie ustawionego Tomasza Romanowskiego, to jak najbardziej może mieć je też reprezentant Octopusa. Zresztą Tommy może też uprzykrzyć rywalowi życie swoimi firmowymi lowkingami.

Jak wspomniałem, nie zaskoczy mnie tu żaden wynik. Pomimo iż Pawlak nigdy w karierze nie został skończony, wydaje się wszechstronniejszy i będzie miał po swojej stronie przewagę gabarytów, to jednak w roli minimalnego faworyta widzę stargardzianina. Jasne, w półdystansie czy klinczu łokcie oraz obalenia Pawła mogą stanowić dla niego problem – podobnie jak smagające frontalne kopnięcia na korpus w dystansie kickbokserskim – ale uważam, że presja ze strony Tomasza, jego szybkie i ciężkie ręce oraz lowkingi sprawią łodzianinowi jeszcze więcej problemów. Presją i agresją Romanowski zniweluje też możliwą przewagę kondycyjną Pawlaka, jeśli walka wejdzie w dalsze rundy. Rzecz w tym, że nie wejdzie.

Zwycięzca: Tomasz Romanowski przez (T)KO

120,2 kg: Mariusz Pudzianowski (17-8) vs. Artur Szpilka (2-0)

Kursy bukmacherskie: Mariusz Pudzianowski vs. Artur Szpilka 1.50 – 2.60


Szczegółowa analiza walki wraz z typem na zwycięzcę – TUTAJ.

Zwycięzca: Mariusz Pudzianowski przez (T)KO

70,3 kg: Marian Ziółkowski (25-8-1) vs. Salahdine Parnasse (17-1)

Kursy bukmacherskie: Marian Ziółkowski vs. Salahdine Parnasse 2.53 – 1.52


Szczegółowa analiza walki wraz z typem na zwycięzcę – TUTAJ.

Zwycięzca: Marian Ziółkowski przez decyzję

83,9 kg: Mamed Khalidov (36-8-2) vs. Scott Askham (19-5)

Kursy bukmacherskie: Mamed Khalidov vs. Scott Askham 1.60 – 2.34


Również i ten pojedynek najłatwiejszy do wytypowania nie jest. Jest tutaj bowiem sporo niewiadomych. Scott Askham wraca do akcji po prawie 3-letniej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi. Mamed Khalidov ma natomiast na karku 42 lata i lepszy już nie będzie.

Aspektem, który interesuje mnie w kontekście typowania tej walki najbardziej, jest rzekomy renesans formy Czeczena. Nie brakuje głosów, że odzyskał głód walki, że prezentuje się na treningach wcześniej, że oszukał czas. Nie wykluczam, że jest to prawda. Zwracam natomiast uwagę, że jeśli wziąć pod uwagę warunki bitewne, to materiał dowodowy na rzecz tezy o drugim życiu Mameda jest jednak skromny. Co my tu bowiem mamy? Otóż, 36 sekund z pierwszej walki z Brytyjczykiem i niespełna dwie minuty z przerażonym Pudzianem – a wszystko to przedzielone laniem z rąk Roberto Soldicia. To jednak trochę mało.




Z drugiej zaś strony, tak długi rozbrat ze sportem Brytyjczyka nie może nastrajać jego fanów optymizmem. Powód? Prozaiczny! Otóż, nie jest żadną tajemnicą, że Mamed Khalidov jest zawsze zdecydowanie najgroźniejszy w początkowych fragmentach walki, w jej kilku pierwszych minutach. Dynamikę i szybkość łączy wtedy doskonale z niebywałą kreatywnością. To fatalny prognostyk dla Askhama! Dlaczego? W pierwszych właśnie minutach walki Brytyjczyk może bowiem nadal borykać się z bitewną rdzą, co objawiać może się problemami z wyczuciem dystansu, złapaniem rytmu walki. Czeczenowi w pierwszych minutach wiele natomiast nie potrzeba, aby wyprowadzić rozstrzygające ciosy czy kopnięcia!

Walczący z odwrotnego ustawienia i dysponujący świetnymi gabarytami Askham jak najbardziej może jednak wyjść z tej walki obronną ręką. Warunkiem jest przetrwanie rundy pierwszej – może poprzez skupienie się na defensywie, klinczowanie, szukanie obaleń? – i wyjście do drugiej w stanie nadal nadającym się do bitewnego użytku. Mamed Khalidov nigdy bowiem tytanem kondycji nie był i już nim nie będzie. Jego styl walki, oparty na krótkich ostrych zrywach, pochłania wiele energii. Scott Askham walczy natomiast bardziej metodycznie, lepiej zarządzając kondycją.


Zarejestruj się na FORTUNA i zgarnij 300 PLN


Pomimo zatem iż jestem bardzo daleki od skreślania Brytyjczyka, to jednak uważam, że Czeczen od początku zapoluje na nokaut, wykorzystując długą przerwę od startów nerwowego w pierwszych minutach Askhama. Dopnie swego.

Zwycięzca: Mamed Khalidov przez (T)KO

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button