KSWPolskie MMATechnika MMATypy KSW

Typowanie KSW Koloseum 2: Maciej Kazieczko vs. Leo Brichta – analiza i typ!

Analiza i typ na walkę Maciej Kazieczko vs. Leo Brichta, która odbędzie się na gali KSW Colloseum 2 na Stadionie Narodowym.

Dla Czytelników Lowking.pl, którzy nie są jeszcze graczami FORTUNY, przygotowaliśmy 3X ZAKŁAD BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ. Szczegóły – tutaj.




W drugim starciu gali KSW Colosseum 2 na Stadionie Narodowym w Warszawie były pretendent do pasa mistrzowskiego wagi lekkiej Maciej Kazieczko (9-2) powita w klatce polskiego giganta utalentowanego Leo Brichtę (10-3), który może pochwalić się serią sześciu zwycięstw.


Krzysztof „Główka” Głowacki vs. Patryk „Gleba” Tołkaczewski – analiza i typ na walkę


Bukmacherzy w roli minimalnego faworyta widzą 25-letniego Czecha. Czy rzeczywiście na papierze ma on po swojej stronie więcej atutów?

70,3 kg: Maciej Kazieczko (9-2) vs. Leo Brichta (10-3)

Kursy bukmacherskie: Maciej Kazieczko vs. Leo Brichta 2.05 – 1.70


Jak walczy Leo Brichta?

Czech to przede wszystkim kickbokser o bardzo dobrych warunkach fizycznych jak na kategorię lekką – mierzy 183 centymetry, a przy tym posiada solidny płaszcz mięśniowy. Oddać mu natomiast trzeba, że porusza się na nogach lekko i sprężyście. Widać dynamikę i widać, że jest z czego pociągnąć. Stoczył kilka walk w formułach uderzanych – kickboxingu czy Muay Thai.

Leo walczy z klasycznej pozycji, w zasadzie nie zmieniając jej nigdy na odwrotną. Uwielbia atakować w kombinacjach, które chętnie kończy kopnięciami, najczęściej niskimi. Trochę taka holenderska szkoła. Zresztą pod kątem technik nożnych ma naprawdę wiele do zaoferowania. Kopie obiema nogami, na wszystkich wysokościach – okrężnie, frontalnie, obrotowo. Do wyboru do koloru. Widać i czuć, że jest dobrze rozciągnięty i szybki – do wygenerowania mocnego kopnięcia potrzebuje niewiele przestrzeni i niewiele czasu – a i tak kopie w sposób niesygnalizowany.




Szczególną uwagę trzeba zwrócić na jedną konkretną technikę kopaną, którą opanował do perfekcji – chodzi mianowicie o kopnięcia na korpus i przede wszystkim na głowę z przedniej, czyli lewej, nogi. Czech potrafi w okamgnieniu – często nawet bez przekroku! – poderwać wykroczną nogę, atakując okrężnymi kopnięciem na głowę klasycznie ustawionego przeciwnika. Boleśnie przekonał się o tym swego czasu Daniel Hodor, którego Czech niemiłosiernie obijał właśnie lewym kopnięciem na głowę, raz nawet fundując mu w ten sposób deski. Zresztą w późniejszych walkach – bo ta odbyła się w 2020 roku – także potwierdzał nie lada smykałkę do tej właśnie techniki.

Grzechem byłoby nie wspomnieć też o jeszcze jednej broni, do której lubi odwoływać się Leo Brichta – podobnie zresztą jak Maciej Kazieczko. Otóż, po wyprowadzeniu kopnięć, zanim jego noga wróci na miejsce, czeski zawodnik chętnie poprawia często kompletnie niewidocznymi dla rywali ciosami. Rozbijał w ten sposób Matoua Kohouta czy Damiena Lapilusa. Tego ostatniego naruszył też obrotowym backfistem, czyli kolejną z technik, z których chętnie korzysta w klatce.

Pod kątem pięściarskim Brichta nie stanowi aż tak dużego zagrożenia. Odnotować natomiast trzeba, że – jak wspomniałem – chętnie atakuje w kombinacjach i nie stroni od uderzeń na korpus, czy to w formie prostych, czy też haków. Dynamika jest, technika jest, kowadła w pięści… No, szczerze mówiąc, jakiejś furory nie robią, choć owszem, grzmotnąć potrafi.

Leo stanowi pewnego rodzaju niewiadomą pod kątem zapaśniczo-parterowym. W kotłach potrafi popełniać głupie błędy, traci czasami dominujące pozycje – tak było w starciach z Jacksonem Loureiro czy Damienem Lapilusem – a wspomniany Daniel Hodor prawie poddał go balachą z pleców, ale… Dramatu nie ma. Defensywa przed obaleniami Czecha na pewno nie jest należycie przetestowana, ale mając na uwadze sześć ostatnich walk w formule MMA, wygląda przyzwoicie. Na pewno trzeba odnotować, że Leo lubi zachodzić rywalom za plecy, jeśli nadarza się do tego okazja – stamtąd szuka poddań. Potrafi też obalić, głównie z klinczu. Widać, że jest silny fizycznie.

Kondycja? Walka z Danielem Hodorem sprzed trzech lat pokazała, że nawet w trybie zombie Czech potrafi odpalić mocne uderzenia. Natomiast zwróciłbym raczej uwagę na jego ostatnią potyczkę z Jacksonem Loureiro. Pierwsza runda była bardzo intensywna pod kątem zapaśniczo-parterowym, a jednak do drugiej Brichta wyszedł w przyzwoitej formie. Owszem, oddychał ciężej, ale pod kątem dynamiki i szybkości nadal wyglądał solidnie.

Na pewno trzeba młodzianowi oddać, że jest typem bitnika. Potrafi przyjąć – i na głowę, i na korpus. Nie zniechęca się zainkasowanymi uderzeniami. Lubi wywierać presję, walczy agresywnie, pomimo iż kowadeł w pięściach nie ma, to nierzadko rozpuszcza ręce z morderczymi intencjami.

Jak na jego tle prezentuje się Polak?

Jak walczy Maciej Kazieczko?

Obchodzący za niecały miesiąc 30. urodziny Maciej Kazieczko także specjalizuje się w szermierce na pięści i kopnięcia, choć nieco częściej aniżeli Leo Brichta odwołuje się do zapasów i pracy z góry.

Polak walczy głównie z klasycznej pozycji, ale tu i ówdzie ustawi się na mańkuta, aby poszukać kopnięć zakroczną nogą. Pracuje na nogach nieco inaczej aniżeli Brichta – chętnie hasa bowiem do boków, podczas gdy Czech raczej preferuje doskoki i odskoki w linii.

Podobnie jak jego czeski przeciwnik, także i Kazieczko posiada bogaty arsenał różnorodnych kopnięć z obu nóg – w tym te brazylijskie oraz srogie lowkingi, którymi potrafi demolować nogi przeciwników. Nasz zawodnik chętnie też ponawia kopnięcia ciosami, o czym boleśnie niedawno przekonał się Wilson Varela. Zaryzykuję natomiast tezę, że wspomniane niskie kopnięcia to jedna z najgroźniejszych stójkowych broni Maćka.



Tą najgroźniejszą są natomiast piekielnie ciężkie ręce Kazieczki. Gdy rozpuszcza sierpy – nierzadko w kontrze! – głowy spadają. Ma naturalnie ciężkie ręce. Nie musi trafić czysto, aby okrutnie wstrząsnąć przeciwnikiem. Reprezentant Ankosu MMA lubi czasami odrobinę oddać pole, aby wciągnąć rywala na potężne kontrujące sierpy – regularnie polował na taką zagrywkę w starciu z Francisco Barrio.

Wspomniana walka z Argentyńczykiem pokazała duży progres Polaka w aspektach defensywy zapaśniczej. Czasy, gdy problemy w tej płaszczyźnie sprawiali mu Karlo Caput czy Bartłomiej Kopera, odeszły w niepamięć. Gdy sytuacja tego wymaga, Kazieczko sam potrafi obalić – i to na różne sposoby. Lubi chociażby po ciosie zanurkować pod kontrą i zaatakować zewnętrznym haczeniem a la TJ Dillashaw lata temu.

Konfrontacja

Pojedynek ten prawdopodobnie rozegra się w stójce – na to wskazują style walki obu zawodników. Mając na uwadze wspomnianą defensywę zapaśniczą, jaką pokazał ostatnio Maciej Kazieczko, powątpiewam, aby Leo Brichta był w stanie go przewracać. W drugą stronę? Jest to odrobinę bardziej prawdopodobne, bo obrona Czecha przed obaleniami stanowi pewnego rodzaju niewiadomą.

Jak pojedynek może przebiegać na nogach? Spodziewam się, że agresywnie niemal zawsze usposobiony Leo Brichta – zawodnik, który nieszczególnie lubi oddawać pole – będzie tutaj jednak agresorem, zmuszając Macieja Kazieczkę do walki ze wstecznego, hasania po łuku. Lowkingi Polaka mogą natomiast stanowić ogromne zagrożenie dla Czecha, który jednak gigantem pod kątem defensywy przed tą techniką nie jest. Prowadzi mnie to do konkluzji, że agresja Brichy będzie rosła z każdym zainkasowanym przezeń lowkingiem. I tutaj zrobi się ciekawie… Dlaczego?

Otóż, Maciek w swojej kontrującej grze bywa nieobliczalny. Potrafi z jednej strony wystrzelić potężnymi sierpami, ścinając rywala z nóg, ale… Na wstecznym potrafi się też pogubić. Problem tkwi właśnie w jego morderczych tamże intencjach – Kazieczko lubi bowiem mocno osadzić nogi, aby wygenerować moc w pięściach, ale ma to też swoje minusy – w tych właśnie chwilach jest bardzo statyczny. Francisco Barrio zaskakująco wiele razy był w stanie dosięgnąć Polaka bezpośrednim lewym sierpem czy lewym prostym, podczas gdy nasz zawodnik – spóźniony, w szerokim ustawieniu ze stopami mocno osadzonymi na podłożu – rozpuszczał potężne bomby, które szyły powietrze. Takich momentów w tamtej potyczce było sporo! Oczywiście trzeba zaznaczyć, że Argentyńczyk stanowił też zagrożenie zapaśnicze, co na pewno nie ułatwiało Maćkowi szermierki na pięści i kopnięcia – ryzyko obalenia ze strony rywala musiał wkalkulować w swoje poczynania – ale i tak jak na mój gust przyjął zdecydowanie za dużo.

Nie ulega wątpliwości, że Maciek będzie musiał uważać na wspomniane kopnięcia przednią nogą Leo – zarówno na korpus, jak i na głowę. Czech lubi je przeplatać, zaskakując rywali. A jak wspominałem, kopie w sposób niesygnalizowany – szybko i mocno.

Typowanie

Wskazanie faworyta tego pojedynku nie jest łatwe. Obaj zawodnicy są bowiem nieco podobni, szczególnie pod kątem sprawnego korzystania z technik nożnych. Kazieczko uderza mocniej, ale jego poszukiwanie bomb miewa swoją cenę – są nią deficyty szybkościowe. Brichta jest nadal na takim etapie swojej kariery, w którym rozwija się z walki na walkę.




Jestem bardzo daleki od skreślania Maćka. To sprawny, w swoich poczynaniach nieco elektryczny, uderzacz. Mając na uwadze, że Brichta lubi atakować kombinacjami, to Kazieczko jak najbardziej może go ustrzelić jakąś kontrą. Uważam natomiast, że łatwo o to nie będzie – przede wszystkim z uwagi na odporną – jak dotychczas! – szczękę czeskiego zawodnika. W ostrych wymianach w półdystansie może się jednak zdarzyć wszystko – a pojedynek Leo Brichty z Mateuszem Makarowskim dowodzi, że Czech też od takich szalonych wymian nie stroni.


Maciej Kazieczko vs. Leo Brichta 2.05 – 1.70


Mając na uwadze, że prognozuję, iż w roli zawodnika wywierającego presję wystąpi tutaj Leo, to spodziewam się, iż pasek z energią starającego się kontrolować dystans ze wstecznego Maćka będzie topniał szybciej – zwłaszcza jeśli będzie swoim zwyczajem często szukał nokautujących ciosów. Jeśli trafi, wiadomo, głowa może spaść, ale… Przestrzelone uderzenia kosztują najwięcej sił.

Innymi słowy, nieustępujący Polakowi pod kątem gabarytów Czech – obaj mają po 183 centymetry wzrostu – będzie aktywniejszy i skuteczniejszy. Jego proste – także na korpus! – okażą się szybsze od sierpowych zielonogórzanina. Brichta nie da się ustrzelić – a nawet jeśli zainkasuje bombę, to w sukurs przyjdzie mu twarda szczęka – a to oznacza, że…

Ten sondaż jest zakończony (od 10 miesięcy).

Maciej Kazieczko vs. Leo Brichta - kto wygra?

Leo Brichta
50.38%
Maciej Kazieczko
49.62%

Krzysztof „Główka” Głowacki vs. Patryk „Gleba” Tołkaczewski – analiza i typ na walkę


Zwycięzca: Leo Brichta przez decyzję

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button