UFC

Trener Conora McGregora o kontuzji podopiecznego przed UFC 189

Trener Conora McGregora John Kavanagh wspomina problemy swojego podopiecznego przed walką z Chadem Mendesem na gali UFC 189.

Przed galą UFC 189, na której Conor McGregor miał stanąć w szranki z Jose Aldo, głośno było o problemach z kolanem Irlandczyka.

Sam zainteresowany jakiś czas po pojedynku przyznał, że jego więzadło w kolanie było mocno naderwane. Jak się okazuje, sprawcą całego zamieszania był Rory MacDonald, o czym w swojej książce Win or Learn napisał trener McGregora John Kavanagh.

Artem (Lobov) powiedział, że Conor i Rory MacDonald – kanadyjski półśredni, który miał walczyć z Robbiem Lawlerem na UFC 189 – wspólnie trenowali po południu. Nic ostrego, po prostu trochę grapplingu. Ale podczas sesji Rory upadł dziwnie na lewe kolano Conora – to samo, które uszkodził w starciu z Maxem Holloway’em.

– pisze Kavanagh w książce.

Chciałem, żeby wykonał dokładne prześwietlenie, aby szczegółowo określić problem, ale był oporny. „Pozwól mi się tym zająć” – mówił. „Nie sądzę, żeby operacja była konieczna, może się obejść bez niej.”

Biorąc pod uwagę, że miał właśnie zacząć przygotowania do swojej największej walki w życiu, Conor chciał uniknąć operacji. Gdyby do niej doszło, walka musiałaby zostać przełożona, a on był przekonany, że taki ruch nie był konieczny.

Ostatecznie naprzeciwko McGregora na gali UFC 189 stanął Chad Mendes, który zastąpił kontuzjowanego Jose Aldo. Irlandczyk nie zostawił suchej nitki na Brazylijczyku, przekonując, że ten nabawił się drobnego stłuczenia i wycofał się z walki.

Conor wspomniał o kontuzji Danie White’owi, który polecił mu wizytę w niemieckiej klinice specjalizującej się w terapiach z komórek macierzystych. Borykający się z chorobą Meniere’a Dana przeszedł taką terapię w tej samej klinice, która okazała się bardzo skuteczna. Conor posłuchał jego rady.

Poleciał prosto do Niemiec i przyjął zastrzyki z komórek macierzystych w kolano. W ciągu kilku dni był w z powrotem na sali treningowej. „Jest dobrze” – przekonywał. „Nie jest idealnie, ale w ciągu kilku najbliższych tygodni będzie lepiej. Zróbmy to. Jestem gotowy.” I to wszystko. Ruszyliśmy pełną parą w kierunku największej walki w historii UFC pomimo kontuzji kolana, której charakter nie był do końca jasny.

Ostatecznie McGregor pomimo problemów z zapasami Mendesa – z powodu kontuzji jakiekolwiek treningi zapaśnicze zmuszony przed walką był odstawić na boczny tor – wyszedł z pojedynku zwycięsko, kończąc Amerykanina w ostatnich sekundach drugiej odsłony. W ten sposób zdobył swój pierwszy skalp pod banderą UFC – tymczasowy pas mistrzowski kategorii piórkowej, który kilka miesięcy później zamieni na ten właściwy.

Nadal chciałem, aby Conor zrobił prześwietlenie.

– wspomina Kavanagh.

Jeśli mielibyśmy przesunąć walkę o kilka miesięcy, trudno. Ale pozostawał nieugięty. Nie można go było przekonać. Jedyne, co mi pozostało, to zaakceptować jego decyzję i poświęcić się odpowiednim przygotowaniom.

Ta cała sytuacja przypomniała mi, co były mistrz bokserski Steve Collins kiedyś powiedział do moich gości, gdy odwiedził nasz klub: „Wolałbym być w 75% gotowy fizycznie i w 100% mentalnie niż w 100% fizycznie i 75% mentalnie”.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button